Zdaniem Bogusławskiego trudno natomiast przewidzieć pełne skutki wejścia w życie planowanych zmian w prawie farmaceutycznym, które najprawdopodobniej zaczną obowiązywać od września. Chodzi m.in. o sztywne marże hurtowe i ograniczenie liczby aptek. - Zmian jest bardzo dużo, zmierzają w różnych kierunkach. Ponadto proponowane regulacje są krytykowane przez wiele środowisk, nie wiadomo więc jeszcze, w jakim kształcie ujrzą światło dzienne - mówi Bogusławski. - Wydaje się jednak, że zewzględu na skalę będą mieć przynajmniej w krótkim okresie znaczny wpływ zarówno na przemysł farmaceutyczny, jak i na dystrybucję leków.
W opinii przedstawicieli IMS Health część aptek prawdopodobnie zniknie z rynku, co poprawi sytuację pozostałych. Zyskają duże hurtownie, bo zmiany przyspieszą konsolidację w sektorze dystrybucji. Ten trend powinien zresztą utrzymać się w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. - Nie ma już powrotu do modelu niezależnych, małych aptek, jaki funkcjonował kilkadziesiąt lat temu w Europie Zachodniej - twierdzi Stefan Bogusławski. - Przyszłość należy do sieci aptecznych.
Planowane zmiany w prawie farmaceutycznym powinny też wyjść na dobre największym producentom leków, którzy dysponują konkurencyjnym portfolio produktów. Producenci innowacyjni mogliby zyskać, gdyby Ministerstwo Zdrowia przeznaczyło pozyskane oszczędności na refundację leków oryginalnych.
- Polski rynek farmaceutyków jest stabilny pod względem ilościowym. Wydatki na leki rosną, ale coraz wolniej - mówi Stefan Bogusławski. Według IMS Health w styczniu i lutym 2007 r. najlepiej sprzedawały się leki bez recepty, zwłaszcza leki przeciwbólowe i na przeziębienie (wzrost sprzedaży o ponad 45 mln zł).
Źródło: www.informacje.farmacja.pl i Rzeczpospolita
KOMENTARZE