Mimo krótkiej historii nowe preparaty na mukowiscydozę, ivacaftor oraz lumacaftor, już zostały okrzyknięte cudownymi lekami. Oba potrafią zrobić to, co jeszcze niedawno wydawało się zupełnie niemożliwe - przyczynowo leczyć chorobę genetyczną.
Mukowiscydoza jest ciężkim schorzeniem, którego główny objaw (produkcja gęstego, zalegającego w drogach oddechowych śluzu) stanowi konsekwencję mutacji w genie kodującym białko CFTR, białkowy transporter chlorkowy. Najczęstszym podłożem genetycznym, występującym w 70 procentach przypadków, jest delecja fenyloalaniny w pozycji 508. Nadprodukcja śluzu w drogach oddechowych sprawia, że chorzy cierpią na przewlekły kaszel oraz nieustannie nawracające infekcje układu oddechowego, które mogą prowadzić nawet do uszkodzenia płuc. Mukowiscydozie towarzyszą także inne ciężkie objawy (patrz Rycina poniżej).
Magiczne pociski
Ivacaftor i lumacaftor to dwie cząsteczki zaprojektowane w celu naprawy uszkodzonego białka CFTR. Delecja fenyloalaniny sprawia, że CFTR nie jest w stanie przyjąć konformacji koniecznej dla sprawowania swojej funkcji. Lumacaftor działa poprzez stabilizację białka we właściwym ułożeniu przestrzennym i zwiększa efektywność transportu jonów chlorkowych. Sam w sobie nie jest jednak wystarczająco skuteczny i nie poprawia stanu zdrowia pacjentów. Aby to osiągnąć lumacaftor musiał zostać połączony z innym lekiem - ivacaftorem. Ivacaftor to nieco starsza substancja, używana u pacjentów z mukowiscydozą spowodowaną rzadkimi mutacjami, innymi niż delecja Δ508. Lek ten jest określany jako "wzmacniacz" CFTR-u, ponieważ pozwala na zwiększenie częstości otwarcia kanału chlorkowego. Dopiero łącząc te dwie substancje lecznicze - ivacaftor i lumacaftor - można uzyskać terapeutyczny efekt u pacjentów z najczęściej występującą postacią mukowiscydozy.
Leki zdają egzamin
W tym roku ukazały się przełomowe wyniki dwóch prób klinicznych III fazy, które oceniały skuteczność terapii nowymi, działającymi przyczynowo lekami. Kombinacja ivacaftoru i lumacaftoru poprawiła funkcjonowanie płuc pacjentów (oceniane spirometrycznie). Co ważniejsze jednak, ta poprawa przełożyła się na korzystne zmiany w objawach choroby - w grupie leczonej nowymi substancjami spadła ilość zaostrzeń, hospitalizacji, a także przypadków użycia dożylnych antybiotyków. Dwa leki spowodowały niewielką ilość skutków ubocznych. Terapię z ich powodów przerwało 4,2% pacjentów. Ivacaftor i lumacaftor to zdecydowanie przełom w terapeutycznym podejściu do chorób genetycznych. W tego typu schorzeniach, z naturalnych powodów, dominuje leczenie objawowe. Dwa nowe leki na mukowiscydozę oferują wreszcie terapię od podstaw - trafiają w przyczyny, a nie objawy. Czy te magiczne pociski będą jednak szeroko dostępne dla pacjentów?
Pacjenci-milionerzy
Prawdopodobnie nie. Opracowanie leków kosztowało ich producenta, firmę Vertex, wiele milionów dolarów i 14 lat ciężkiej pracy naukowców. Cena terapii samym ivacaftorem opiewa na sumę około 300 tysięcy dolarów za jeden rok. Rządy większości krajów są niechętne do wprowadzenia refundacji na te leki, cytując argumenty ekonomiczne. Na razie pocieszające jest to, że firma Vertex udostępniła lek bezpłatnie pacjentom pochodzącym z najbiedniejszych rodzin. Na szerokie zastosowanie ivacaftoru i lumacaftoru przyjdzie jeszcze pewnie poczekać.
KOMENTARZE