Nad interwencją farmakologiczną w metabolizm komórkowy glejaka pracowała dr hab. Maja Grabacka z Wydziału Technologii Żywności Uniwersytetu Rolniczego we współpracy z prof. Krzysztofem Reissem oraz prof. Augusto Ochoa ze Stanley S. Scott Cancer Center, Louisiana State University (LSU) oraz organizacji zrzeszającej instytucje naukowe zajmujące się badaniami nad nowotworami Louisiana Cancer Resarch Center (LCRC). Interwencja ta ma na celu wprowadzenie komórek w stan kryzysu energetycznego. Może to skutkować zarówno śmiercią komórek i zahamowaniem rozwoju guza, jak i zwiększoną wrażliwością na konwencjonalne metody terapii tego typu nowotworów, czyli radio- i chemioterapię.
Jak informuje Uniwersytet Rolniczy, jednym z obiecujących leków tego typu jest fenofibrat. Substancję tę stosuje się w leczeniu hiperlipidemii. W ramach międzynarodowego projektu opracowano sposób wytwarzania biodegradowalnych matryc z polimeru mleczanowo-glikolidowego. Są one nośnikiem fenofibratu i można je umieszczać w miejscu po resekcji guza. – Zaszyte w tkance mózgu mogłyby stopniowo uwalniać fenofibrat i działać terapeutycznie, generując wysokie lokalne stężenie tego leku w miejscu docelowym. To pozwoliłoby obejść problem niskiej wydajności przechodzenia fenofibratu przez barierę krew-mózg – tłumaczy dr hab. Grabacka. Wyjaśnia, że fenofibrat wywołuje w komórkach glejaka tzw. przeprogramowanie metaboliczne. Hamuje rozprzestrzenianie się komórek nowotworowych w organizmie i obniża ich przeżywalność, natomiast jest bezpieczny dla zdrowych komórek.
Z analiz dr Grabackiej wynika, że na glejaka i nowotwory mózgu rocznie zapada prawie 3 tysiące osób w Polsce. Mimo postępu w dziedzinie badań nad etiologią, patogenezą i diagnostyką tego nowotworu, a także rozwojem nowych terapii, średni czas przeżycia pacjentów ze zdiagnozowanym glejakiem wynosi tylko około 12 miesięcy. – Innowacyjne wykorzystanie bezpiecznych, sprawdzonych leków do nowych celów terapeutycznych może wspomóc standardowe leczenie, takie jak chemioterapia czy radioterapia – uważa badaczka. – Fenofibrat, uderzając w słabe punkty metabolizmu komórki nowotworowej może uwrażliwić je na niektóre rodzaje chemioterapeutyków i umożliwić zastosowanie niższych dawek, lepiej tolerowanych przez pacjentów.
Takie są założenia tzw. terapii metronomicznej, zakładającej długotrwałe podawanie niskich dawek leków cytostatycznych i cytotoksycznych. Takie podejście minimalizuje skutki uboczne, które w przypadku tych leków są poważne. Dlatego jest stosowane m.in. u dzieci z chorobami onkologicznymi. Dr Garbacka zaznacza, że nie bez znaczenia jest wymierna korzyść ekonomiczna. Leki "stare", dostępne jako preparaty generyczne, są znacznie tańsze niż nowe substancje objęte patentami.
Badaczka realizowała swoją część badań ze środków projektu Pomost Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Druga część badań obejmująca doświadczenia in vivo wykonana była w LSU i LCRC, pod nadzorem prof. Reissa i finansowana z funduszy tych instytucji.
PAP - Nauka w Polsce
KOMENTARZE