Na dodatek na liście znajdzie się sporo starych leków. - Ministerstwo Zdrowia powołało Agencję Oceny Technologii Medycznych celem selekcjonowania nowych leków do refundacji. Nie ma jednak ekspertów, którzy zrobiliby porządek z lekami, które są na liście od lat - twierdzi dr Tadeusz ]. Szuba, prezes Zarządu Towarzystwa Farmaceutyczno-Ekonomicznego, wieloletni pracownik WHO. - Tam roi się od marnotrawstwa. Gdyby nie płacić nieracjonalnie za leki już refundowane, znalazłyby się pieniądze na inne. Można zaoszczędzić miliardy złotych.
Szuba kładzie szczególny nacisk na grupy leków często zażywanych przez pacjentów. Należą do nich na przykład tzw. prile potrzebne do obniżania ciśnienia krwi. Na rynku światowym jest 16 prili. W Polsce refunduje się aż 12, zupełnie nie zwracając uwagi na ich koszt. W Niemczech te najbardziej renomowane (ramipril, enalapril, lisinopril) i z racji konkurencji najtańsze stanowią 93 proc. recept. W Polsce wydaje się 73 proc. pieniędzy na prile drogie.
Źródło: Informacje farmacja
KOMENTARZE