Szanowny Panie Premierze, Szanowny Panie Ministrze,
Zwracamy się z listem otwartym, pragnąc zwrócić uwagę na aktualną sytuację zawodową nas, farmaceutów – pracowników aptek ogólnodostępnych i szpitalnych.
Pośród wielu obecnie prowadzonych dyskusji, dotyczących reklamy i struktury właścicielskiej aptek, do tej pory brak jest głosu farmaceutów zatrudnionych w aptekach, a przedstawiane propozycje zmian pomijają zagadnienia dotyczące kwestii zawodowych oraz wizerunkowych związanych z codziennym wykonywaniem naszego zawodu. W dyskusji nad przyszłością polskich aptek nikt głośno nie zastanawia się nad codziennością oraz perspektywami młodych farmaceutów, które wyzwalają w nas poczucie frustracji i brak nadziei na rychłą poprawę naszej sytuacji.
Poniżej przedstawiamy listę najbardziej istotnych problemów:
- Brak określonej roli farmaceuty w systemie opieki zdrowotnej - obecnie obowiązujące przepisy nie umieszczają osoby farmaceuty w systemie opieki zdrowotnej. Farmaceuta nie posiada dostępu do historii pacjenta i w praktyce jest traktowany przez dużą część lekarzy jako intruz, którego rolą jest sprzedawanie leków, a nie dyskusja o leczeniu. Pracownik apteki nie ma możliwości skontaktowania się z lekarzem w celu potwierdzenia prawidłowości ordynacji lub omówienia postępowania terapeutycznego w przypadku błędnego wystawienia recepty, co obecnie jest standardem w większości krajów Europy Zachodniej. W praktyce, rola magistra farmacji w aptece jest więc taka sama jak technika farmaceutycznego – co samo w sobie jest absurdem nie spotkanym w Europie, czy poza nią.
- Brak standardów leczenia - brak opracowanych standardów prowadzi do różnorodnego prowadzenia leczenia tych samych przypadków a jednocześnie uniemożliwia merytoryczną ocenę prawidłowości ordynacji lekarskiej. W większości państw europejskich standardem jest udział farmaceuty w procesie leczenia oraz wsparcie lekarzy oraz pacjenta w celu zapewnienia optymalnych wyników prowadzonej terapii. W Polsce natomiast farmaceuta jest biurokratycznym strażnikiem obecności iksów i cyfr na recepcie.
- Brak niezależności farmaceuty - w praktyce, farmaceuci pracujący w aptekach narażeni są na naciski mające na celu wymuszenie określonego zachowania - wydawania konkretnego leku, wydawanie leków przeznaczonych do wydawania na receptę bez recepty, lub po terminie jej ważności. Kierownik apteki oraz inni farmaceuci nie są zabezpieczeni przed wpływem przedsiębiorcy na decyzje związane z leczeniem pacjenta, co w wielu przypadkach prowadzi do sytuacji, w której to najlepsza oferta biznesowa przedstawiona aptece decyduje o tym, w jaki sposób prowadzona jest terapia. Często, o tym co polecane jest polskim rodzinom decyduje zalecenie np. managera, który nie posiadając właściwego wykształcenia decyduje o tym, jakie preparaty mają być wydane w określonym czasie.
- Nieuczciwość podmiotów prowadzących apteki - tajemnicą poliszynela jest wypłacanie części wynagrodzenia „pod stołem” lub zatrudnianie „na papierze” farmaceutów. Nie jest to zagadnienie wprost związane z systemem opieki zdrowotnej, jednak jest efektem obecnych regulacji i bezpośrednio odbija się na sytuacji finansowej farmaceutów, uniemożliwiając założenie rodziny lub choćby zaplanowanie zakupu mieszkania.
- Brak prawidłowego nadzoru nad funkcjonowaniem aptek - w tym przypadku wystarczy sięgnąć do statystyk - na około 13.500 aptek ogólnodostępnych, 800 aptek szpitalnych i działów farmacji szpitalnej oraz 600 hurtowni farmaceutycznych, przypada 24.000 farmaceutów, co daje przy optymistycznych założeniach 1,67 farmaceuty na aptekę ogólnodostępną. Do prawidłowego funkcjonowania apteki konieczne jest co najmniej 2 farmaceutów. Inspekcja farmaceutyczna funkcjonująca do godziny 16. nie potrafi wymusić zapewnienia pełnej obsady aptek, a część przedsiębiorców skwapliwie ten fakt wykorzystuje. Tego typu patologie doprowadziły do stanu w którym farmaceuci zwracając uwagę na nieprawidłowości, coraz częściej są zastraszani zwolnieniami.
- Brak perspektyw zawodowych dla farmaceutów - obecna konstrukcja systemu opieki zdrowotnej nie uwzględnia roli farmaceuty. Szeroko dyskutowana opieka farmaceutyczna jest możliwa do prowadzenia jedynie w teorii. System nie premiuje wiedzy i zaangażowania, nie gratyfikuje realnego wpływu na poprawę stanu zdrowia pacjentów. Najistotniejsza stała się niska cena, a niska cena w farmacji równa się obniżeniu jakości i wprowadzenia oszczędności na fachowcach, którymi są farmaceuci. Bezpośrednio przekłada się to na obniżenie naszych zarobków i zmniejszenie zaangażowania. Dodatkowo, rozwój sieci aptek powoli wymazuje wizję otwarcia własnej apteki ze sfery marzeń. Farmaceuta po 5 latach pracy i po objęciu funkcji kierownika apteki najczęściej kończy swój rozwój zawodowy i finansowy. To czy się rozwija jest jedynie kwestią jego własnego zaangażowania i środków finansowych.
Nie chcemy przedstawiać gotowych rozwiązań - nie jesteśmy od tego specjalistami. Nie chcemy też podważać pracy i głosu samorządu aptekarskiego. Chcemy uniknąć wykorzystania naszego głosu w rozgrywkach biznesowych. Chcemy, tak jak to być powinno, posiadać niezależność w kontaktach z pacjentami. Chcemy zwrócić uwagę na patologie i absurdy związane z naszą pracą. Znamy swoją wartość i wiemy ile mamy do zaoferowania. Widzimy ile na naszej pracy może zyskać system ochrony zdrowia oraz ile oszczędzić może płatnik. Widzimy też, jak nasz potencjał jest dzisiaj marnowany. Zależy nam na odbudowaniu pozycji i wizerunku farmaceuty, zarówno w systemie ochrony zdrowia, jak i w społeczeństwie.
W naszym odczuciu konieczne jest ponowne określenie roli farmaceuty, jego obowiązków i uprawnień, ponowne opisanie pozycji farmaceuty w aptece i powierzenie nam obowiązków adekwatnych do posiadanej wiedzy i potencjału. Niezwykle istotne jest uniezależnienie naszej pracy i decyzji od wpływów wynikających z otoczenia biznesowego oraz doprowadzenie do sytuacji, w której to farmaceuta decyduje o postępowaniu w konkretnych przypadkach, jest znaczącym uczestnikiem w procesie leczenia i jest za to wynagradzany w sposób adekwatny do posiadanego wykształcenia, doświadczenia i wiedzy.
Zupełnie po ludzku, chcemy wiedzieć co nas czeka w przyszłości i jesteśmy gotowi o tę przyszłość zawalczyć. Ważne dla nas jest też to, aby perspektywy zawodowe znali również młodzi ludzie, którzy zastanawiają się, tak jak my w przeszłości, nad związaniem swojej przyszłości zawodowej z farmacją. W przeciwnym przypadku będziemy, tak jak teraz, jedynie sprzedawcami leków z wyższym wykształceniem, sprzedawcami, których wykształcenie łącznie kosztuje podatnika ok. 160.000 zł.
W związku z powyższym zwracamy się do Pana Ministra z prośbą o zorganizowanie "okrągłego stołu" mającego na celu przedstawianie i omówienie perspektyw zmian przepisów, które pozwoliłyby wyeliminować patologię i absurdy, a także odpowiednio umocowałyby osobę farmaceuty w systemie ochrony zdrowia.
Z wyrazami szacunku,
Farmaceuci i studenci farmacji zrzeszeni w portalu farmacja.net
Także portal biotechnologia.pl wspiera akcję. Zachęcamy i namawiamy wszystkich zainteresowanych do podpisania listu.Treść i elektroniczny formularz do podpisu znajduje się pod tym linkiem: http://t.co/GrKaeGjSOz
KOMENTARZE