Obrót produktami leczniczymi w Polsce może się odbywać tylko na zasadach określonych w Ustawie z dnia 6 września 2001 r.: lekami, które zostały dopuszczone do obrotu na podstawie pozwolenia Ministra Zdrowia lub produktami, dla których pozwolenie nie jest wymagane. Leki te mogą znajdować się w obrocie w ustalonym dla nich terminie ważności. Obrotem detalicznym produktami leczniczymi, co do zasady, zajmują się apteki ogólnodostępne. Ustawa przewiduje także obrót detaliczny w punktach aptecznych lub placówkach obrotu pozaaptecznego. Należą do nich: sklepy zielarsko-medyczne, sklepy specjalistyczne zaopatrzenia medycznego, a także, w coraz większym zakresie, sklepy ogólnodostępne (stacje benzynowe, drogerie, kioski). W placówkach obrotu pozaaptecznego może odbywać się obrót wyłącznie produktami leczniczymi wydawanymi bez recepty, ściśle określonymi. Obrotem detalicznym nie jest zastosowanie leku u pacjenta przez lekarza, lekarza dentystę, gdy zastosowanie wynika z udzielania świadczenia zdrowotnego. Za obrót detaliczny nie uznaje się sytuacji, kiedy lekarz stosuje lek u pacjenta podczas wizyty. O ile same leki bez recepty, stosowane zgodnie ze wskazaniami i ulotką zwykle nie stanowią zagrożenia, to dużym problemem jest nierozsądne samoleczenie, pozbawione opieki farmaceutycznej czy porady lekarskiej. Leki w kanale pozaaptecznym to także preparaty zwykle nieskontrolowane przez Inspektorat Farmaceutyczny w przypadku komunikatu o wycofaniu. Stacje benzynowe, drogerie czy sklepy – nie śledzą komunikatów Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Problem obrotu pozaaptecznego wraca w ostatnim czasie coraz częściej – przyczyną są wycofania popularnych wśród pacjentów preparatów, a także działania organizacji PASMI (Polish Association of Self Medication Industry, Polski Związek Producentów Leków bez Recepty), przekonującej o bezpieczeństwie samoleczenia.
Mimo pewnych przeszkód, rynek produktów OTC wykazuje dodatnią dynamikę. Przyczynami są między innymi wprowadzanie nowych produktów (również zmiana dostępności z Rx na OTC) i wzrost cen. O ile skierowanie zainteresowania aptek na sprzedaż OTC jako próba kompensaty strat poniesionych w wyniku spadku sprzedaży leków refundowanych budzi mniejsze kontrowersje (możliwość konsultacji pacjenta z farmaceutą w przypadku samoleczenia), to niekontrolowany rozwój dystrybucji pozaaptecznej może w niektórych środowiskach budzić uzasadnione obawy. W 2013 roku całkowita wartość segmentu leków bez recepty wyniosła prawie 9 mld złotych (wzrost ok. 5,8% w stosunku do 2012 roku). W segmencie sprzedaży pozaaptecznej głównymi kategoriami terapeutycznymi dostępnymi dla pacjentów są kolejno: leki przeciwbólowe, leki na ból gardła i kaszel, leki antyalergiczne,leki przeciw przeziębieniu i grypie,witaminy z kategorii suplementów diety.
Spór o zakaz reklamy aptek spowodował powrót do kwestii sprzedaży produktów leczniczych poza obrotem aptecznym. Obecnie część asortymentu może być sprzedawana także przez takie podmioty, jak sklepy, stacje benzynowe, drogerie. Teoretycznie osoby wydające leki w supermarketach, na stacjach benzynowych, czy zwykłych sklepach ogólnodostępnych powinny posiadać wiedzę z zakresu stosowania i przechowywania sprzedawanych leków, zawartą w załączonych do nich ulotkach. Naczelna Rada Aptekarska kilkakrotnie postulowała wyłączenie sklepów ogólnodostępnych z katalogu placówek obrotu pozaaptecznego, które mogą prowadzić obrót detaliczny produktami leczniczymi. Zdaniem Rady należy również istotnie ograniczyć wykaz produktów leczniczych dopuszczonych do sprzedaży w takich placówkach.
W Polsce organizacją łączącą rodzime i zagraniczne firmy farmaceutyczne produkujące leki dostępne bez recepty a także suplementy diety jest PASMI. Promuje ona wykorzystanie leków OTC jako cel stawiając sobie poprawę stanu zdrowia Polaków. Wybieranie samoleczenia zamiast wizyty lekarskiej, brak konsultacji z farmaceutą w przypadku kupowania leku w sklepie nie zawsze są bezpieczne – z pewnością nie przyczyniają się polepszeniu zdrowia w ogólnym wymiarze. Wiele pacjentów jest zdania, że leki dostępne bez recepty, nie mogą zaszkodzić. Istnieją oczywiście kampanie społeczne mające na celu uświadomienie społeczeństwu zasad bezpiecznego stosowania leków, przeciwdziałanie nieuzasadnionemu nadużywaniu leków. Istotne jest także uświadomienie zagrożeń wynikających z interakcji leków, w tym także interakcji leków i żywności oraz suplementów diety. Objawy wielu poważnych schorzeń są mało charakterystyczne. Oczywiście – tabletka na kaszel, ból brzucha czy głowy kupiona na stacji benzynowej, bez konsultacji z farmaceutą, jest oszczędnością, lecz krótkotrwałą – może opóźnić postawienie diagnozy i generować jeszcze większe koszty, wynikające z niepotrzebnej przedłużonej hospitalizacji. Pacjenci często nie stosują się do zaleceń lekarskich – nie kończą rozpoczętej terapii, nie przyjmują leków o wskazanych porach, doprowadzają do interakcji łącząc je z innymi lekami lub alkoholem, co skutkuje niepowodzeniem terapii. Gdy tych zaleceń nie ma, w przypadku leków OTC, nie ma także porady osoby fachowej w przypadku leku kupionego poza apteką – pacjent jest zdany tylko na ulotkę. Bezpieczeństwo stosowania leków OTC to przede wszystkim edukacja pacjenta. Koszty generowane przez nieodpowiednie użycie leków bez recepty, przeciwdziałanie interakcjom – mogą być ogromne.
Samoleczenie, o ile mamy do czynienia z pacjentem świadomym – nie jest złym zjawiskiem. Musi opierać się jednak na współpracy pacjenta z farmaceutą, osobą wykwalifikowaną. W Polsce niestety brak regulacji dotyczących opieki farmaceutycznej (porównując do Europy Zachodniej), które również byłyby pomocne przy tak dużej gamie leków dostępnych bez recepty.
Magdalena Szkup
KOMENTARZE