Od wielu lat mamy trend reklam związanych z bankowością, telekomunikacją, jednak od pewnego czasu w środkach masowego przekazu pojawiła się nowa plaga – leki i suplementy diety. Pomyślmy chwilę zanim udamy się do najbliższej apteki.
Leki nasenne
Na problemy z zasypianiem mam piękną w swojej prostocie receptę – zmęczcie się, a organizm zajmie się sobą. Nawet jeśli przez kilka dni będą to noce z przerywanym, krótkim snem, zapewniam, że po jakimś czasie organizm sam doskonale o siebie zadba i upomni się o sen. Kiedyś radziliśmy sobie jakoś bez tych „rewelacyjnych” osiągnięć farmacji i czy ktoś miał większe problemy z tego powodu? W najgorszym razie szef budził nas mocnym uderzeniem w biurko!
Leki na złe samopoczucie
Tak, tak, są już takie. Na nasz humor wpływa wiele czynników – od pogody, przez nasze życie prywatne, aż po zawodowe. Zaproponuję znacznie korzystniejszy zamiennik – taniec i sport uwalniają endorfiny często w niewyobrażalnych dawkach, a po takich ćwiczeniach nie dość, że zarazimy się uśmiechem, to może tak wracając do tematu, zmęczenie przyniesie szybszy i twardszy sen? Spróbujcie.
Suplementy wysokobiałkowe
Stali bywalcy siłowni wiedzą o co chodzi, gdyż nawet jeśli sami ich nie bierzecie, widzicie na pewno panów (głównie, choć panie też podłapują trend), którzy sypią proszek do kubka, mieszają go z wodą i piją. Nie wiedzą jednak, że często te mieszanki białkowe to raczej podrzędne gatunki, które możemy zastąpić naturalną dietą. Jedna taka dawka powinna zawierać 30 g białka i powinna być brana 1-3 razy dziennie. Krótki przelicznik:
* 200 g twarożku – 22 g białka,
* 500 ml kefiru – 16 g białka.
O proszę, czyli to w zasadzie wystarczy? Nie zapominajmy też o białku, który przyswajamy „przy okazji”, czyli w codziennych posiłkach.
Leki na zwiększenie apetytu u dzieci, a u dorosłych na zmniejszenie go
Mój faworyt, czyli „by niejadek zjadł obiadek”. Tutaj sytuacja ma się analogicznie jak w przypadku snu – organizm dziecka jeszcze skuteczniej sam będzie się regulował, bo dziecko nie będzie mu w tym przeszkadzało. Czy naprawdę warto uzależniać nasze pociechy od leków już od najmłodszych lat? Nie chcę być drastyczny, ale nie podajemy 3-letniemu dziecku piwa lub papierosa, a pamiętajmy, że leki również mają działanie uzależniające. Ten temat szczególnie akcentuje Elżbieta Kopera-Kowalczyk z Beskidzkiego Centrum Leczenia Uzależnień "Tratwa" – Matki w ciąży, często nieświadomie, biorąc leki uzalezniają tym samym także swoje dzieci. Wynikiem tego noworodek rodzi się już jako osoba uzależniona.
Terapeutka, oprócz doświadczenia w pracy z osobami uzależnionymi od wszelkich substacji psychoaktywnych, sama jest matką dwóch chłopców, więc na pewno wie co mówi. – Co tyczy się zaś dorosłych, myślę, że jeżeli ktoś jest gotowy przeznaczać część swojego budżetu na medyczne rozwiązanie problemu otyłości, to poleciłabym konsultację z dobrym dietetykiem, który dopasuje indywidualny cykl żywieniowy lub z trenerem, który dobierze odpowiednie ćwiczenia na konkretne partie ciała – dodaje.
Leki na niezapomniane wieczory
Tu również się powtórzę. Mamy odpowiednich specjalistów, z którymi możemy konsultować swoje problemy. Rozumiem pewną barierę psychologiczną, trudności z rozmową z lekarzem, ale lekarz jak barman lub ksiądz – czasem po prostu musimy się wygadać. Idąc do apteki i prosząc o tego typu specjał, także musimy się przecież przełamać, no bo co, powiemy, że to dla kolegi? Na rynku mamy tak wiele tego typu suplementów, że szkoda byłoby natknąć się na coś, co przyniesie odwrotny skutek lub jest po prostu klasycznym placebo. W swej hojności rynek obdarowuje nas także tabletkami wzmagającymi popęd seksualny. Przepraszam za porównanie, ale żeby napić się wody, nie szukam leku, który uprzednio osuszy mi gardło. Po co więc sztucznie kreować potrzeby?
Na koniec, abstrahując od wymienionych wyżej, trochę prześmiewczych przykładów, powiem o najszkodliwszej konsekwencji nadużywania leków, czyli uzależnieniu od nich. Do niedawna nikt nie słyszał o chorobie, zwanej lekomanią, dziś leczy się z niej ludzi na całym świecie. Pacjenci przychodzą do klinik ze skrajnie wyniszczonym organizmem i podobnie jak alkoholicy czy narkomani, najpierw problemu nie widzą. Zasady są te same – po odstawieniu alkoholu lub narkotyków nasz organizm wariuje, reaguje agresywnie, jest zdezorientowany, sprawia że jesteśmy stale poddenerwowani. Niezbędny jest tzw. detoks, który ma za zadanie oczyścić organizm poprzez stopniowe schodzenie z dawek w drodze do abstynencji. Leki, narkotyki, alkohol – skutki, przebieg i reakcje mogą być takie same. Te uzależnienia różnią się jednak społecznym przyzwoleniem oraz postrzeganiem ich przez ludzi
– Lekomania jest nałogiem bardzo ekskluzywnym – leki pozyskujemy z aptek, a więc legalnie, specjaliści wypisują nam na nie recepty, czesto bez wnikliwych badań, przy czym narkomania i alkoholizm zawsze spotykały się z jednoznacznie negatywnym odbiorem – zauważa dalej Elżbieta Kopera-Kowalczyk. Specjalistka dzieli się także wiedzą o skrajnych efektach nadużywania leków, wymieniając jako te szczególnie drastyczne: epilepsję czy zatrzymanie akcji serca.
Przesłanie tekstu jest proste – czy chcemy zbyt młodo stać się panem lub panią z filmu, w bardzo podeszłym wieku, którzy przed zaśnięciem łykają tabletki we wszystkich kolorach tęczy? Bierzmy leki w ostateczności, konsultujmy się z lekarzami, a nie szukajmy rozwiązań na własną rękę, nie dajmy się otumanić reklamom ze świetnie zbudowanymi aktorami i pięknymi aktorkami, których w połowie kreuje photoshop. Życie to nie film, choć uzależnienie od leków może zamienić je w kiepski dramat.
KOMENTARZE