Co, a w zasadzie kto może być źródłem innowacji w ochronie zdrowia? Według profesora Tadeusza Baczko z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, redaktora naukowego Raportu, potężnym źródłem rozwoju opieki zdrowotnej są… niezadowoleni pacjenci. Bowiem zdrowie jest dobrem, za które wszyscy są w stanie zapłacić każdą cenę.
- Największe możliwości tkwią w niezaspokojonych potrzebach pacjentów. Popyt na zdrowie jest dobrem nieskończonym, w którym drzemią ogromne zasoby finansowe. – mówił Tadeusz Baczko.
Dynamiczny rozwój technologii medycznych wydłuża ludzkie życie, ale też systematycznie zwiększa koszty ochrony zdrowia. To paradoksalnie może mieć ogromny wpływ na restrukturyzację dotychczasowego systemu finansowania ochrony zdrowia, pod warunkiem, że na sam sektor spojrzy się z szerszej perspektywy. W centrum zainteresowania systemu ochrony zdrowia powinien znajdować się pacjent i jego potrzeby, a wszelkie usługi tego systemu muszą być traktowane jako ważny element łańcucha wartości.
Zarówno „Raport o innowacyjności sektora medycznego w Polsce w 2012 roku”, jak i konferencja, na której został ogłoszony, podejmują kwestię budowy Innowacyjnego Systemu Ochrony Zdrowia – społecznego ekonomicznego i naukowego wyzwania stojącego nie tylko przed Polską. Sam Raport pełni funkcję informacyjną i integracyjną.
- Raport o innowacyjności sektora medycznego w Polsce jest pierwszym tego typu przedsięwzięciem. Próbujemy wyjść naprzeciw konkretnym potrzebom firm, instytutów badawczych, szpitali, instytucji samorządowych, które po prostu cierpią na brak podstawowych informacji i danych na temat tego co się wokół nich dzieje. Bez takiej wiedzy niemożliwe jest nawiązywanie jakże ważnej współpracy – mówił prof. Baczko.
Współpraca Gospodarki i Nauki
Bez efektywnej współpracy pomiędzy nauką, a gospodarką nie ma co liczyć na polskie innowacje o światowym zasięgu. Podczas konferencji „Innowacje dla ochrony zdrowia” współpracy naukowców i przedsiębiorców poświęcono odrębny panel dyskusyjny. Mimo różnych zdań i punktów widzenia wniosek po sesji był wspólny - wciąż brak dobrego dialogu między gospodarką a nauką i wciąż te dwa światy oddziela przepaść. Jednak nie należy załamywać rąk bowiem w Polsce można znaleźć coraz więcej przykładów udowadniających, że efektywna współpraca nauki i gospodarki jest możliwa. Za wzór do naśladowania można tu przedstawić choćby Wojewódzki Szpital Specjalistyczny z Wrocławia. Jest on przykładem układu korporacyjnego w którym wszelkie zdobycze nauki przenoszone są na praktyczne i rzeczywiste zastosowanie niosące korzyści dla pacjentów. Ważną obserwacją powstałą po dyskusji jest także konieczność zmiany mentalności.
- Mentalność musi się zmienić w każdym aspekcie i po każdej stronie, zarówno wśród przedsiębiorców jak i przedstawicieli nauki. Należy spojrzeć też na partnera i przestać uważać swój punkt widzenia za najbardziej istotny. Jeżeli zrozumiemy racje innych to znacznie ułatwi współpracę – mówił Tomasz Kośmider, Dyrektor FPT Technology Partners, moderator panelu dyskusyjnego.
Kolejną potrzebą ważną do zacieśniania współpracy i generowania innowacji jest tworzenie dużych struktur sieciowych, w których uczestniczą zarówno przedstawiciele nauki, jak i gospodarki oraz administracji.
- W takim układzie wszyscy się od siebie uczą, a taka struktura posiada masę krytyczną dla stworzenia większego przedsięwzięcia. Duże układy sieciowe mogą generować duże przedsięwzięcia. A to daje szansę na dalszy rozwój. Jeżeli stworzy się dialog w ramach takich struktur to to będzie działać – podsumowywał Tomasz Kośmider.
Według Lechosława Ciupika, prezesa najbardziej innowacyjnej firmy sektora medycznego (wg rankingu sporządzonego w ramach Raportu) tworzenie olbrzymich sieci współpracy w polskich warunkach jest zadaniem bardzo skomplikowanym logistycznie i biurokratycznie. Lepiej zacząć od małych ognisk innowacyjności i skupić się przede wszystkim na konkurencyjności działań.
- Jeśli mowa o innowacjach to wymagają one skupienia, dyskrecji i konsekwentnego działania. Najważniejsza jest konkurencyjność. Jeżeli w nauce pojawi się konkurencyjność to nauka będzie szukała dobrego partnera, aby przekazać mu najlepsze osiągnięcia, biznes zaś będzie szukał partnera oferującego najlepsze rozwiązania naukowe. – tłumaczył Lechosław Ciupik.
Pomiar, normalizacja, certyfikacja, własność intelektualna
Podczas panelu dotyczącego pomiarów, normalizacji, certyfikacji oraz IP, moderowanego przez Prorektora Politechniki Rzeszowskiejprof. Leszka Woźniaka, ,przedstawiciele Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji zaprezentowali jak trudną i długą drogę muszą przejść w Polsce instytucje i firmy, aby uzyskać jakikolwiek certyfikat. Certyfikaty obowiązujące to w medycynie temat bardzo ważny, jednak dość istotny problem stanowi świadomość potrzeby certyfikacji. - Normy i certyfikacja to jedne z najlepszych form upowszechniania produktów. Często nawet lepsza niż patenty - bo tańsza – zauważył podczas panelu prof. Tadeusz Baczko.
Polskie certyfikaty obowiązują w całej UE a system zdobywania certyfikatów jest uniwersalny dla państw członkowskich. Firmy mogą ubiegać sie o certyfikaty w innych krajach gdzie będą one miały wciąż tę samą wagę.
Umiędzynarodowienie
Jednym z istotnych zagadnień mających nie mały wpływ na rozwój innowacji jest umiędzynarodowienie i offshoring usług medycznych. Plan dotyczący właśnie tych zagadnień prowadziła Barbara Liberska z INE PAN. Głównym pytaniem postawionym podczas debaty było to czy Polska ma szanse włączyć się w proces globalizacji usług medycznych i czy jest już wystarczająco przygotowana aby z tego tytułu odnosić korzyści? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania. Obecnie głównym trendem jest telemedycyna i teleradiologia, czyli możliwość przesłania w dowolne miejsce na świecie obrazu z tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego. Obraz taki zostaje odpowiednio opisany przez zdalnych specjalistów a pacjent może od razu usłyszeć diagnozę.
- Taka technologia daje to ogromne możliwości ograniczenia czasu i kosztów. Dzięki offshoringowi, czyli przeniesieniu pewnych procedur, czy diagnostyki poza granice kraju, a nawet kontynentu, z pomocą telemedycyny można rozwijać przedsiębiorstwa w różnych częściach świata – podkreślała Barbara Liberska.
W Polsce wciąż jednak mamy spore luki prawne. Dalej nie wiadomo ile telemedycyny można uznać za bezpieczną, brak jest odpowiednich zabezpieczeń danych, nie ma prawnych ustaleń czy za te wszystkie procedury będą mogli płacić ubezpieczyciele. Polska jeszcze nie do końca jest przygotowana do offshoringu i globalizacji usług medycznych i to było smutnym podsumowaniem panelu dotyczącego umiędzynarodowienia.
Czy Polski sektor ochrony zdrowia innowacją stoi?
Po prezentacji raportu i panelach dyskusyjnych portal Biotechnologia.pl zadał takie pytanie profesorowi Tadeuszowi Baczko.
- Mamy znakomite centra innowacyjności o zasięgu światowym. Jeżeli uznamy te centra za fundamenty istnienia innowacyjności to z całą pewnością mogę powiedzieć że Polska innowacją stoi. Bowiem obok takich fundamentów istnieją setki, a może tysiące firm innowacyjnych, które działają w sektorze medycznym. Obecnie ochrona zdrowia to dziedzina po którą mogą sięgać nawet pojedynczy przedsiębiorcy. I tak się dzieje na całym świecie. Wobec tego jestem przekonany że Polska w sektorze ochrony zdrowia innowacjami stoi, tylko świadomość ludzi wciąż jest mała. Wiele osób myśli, że tu się po prostu nic nie dzieje i nie wydobywa się tego świata innowacji na powierzchnie.
Pełna treść Raportu o innowacyjności sektora medycznego w Polsce w 2012 roku już niebawem będzie do ściągnięcia na stronie www.innovation-in-healthcare.pl
Tomasz Sznerch
KOMENTARZE