Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Czy grozi nam epidemia raka?
27.03.2013

Każdego roku na chorobę nowotworową zapada ok. 155 tys. Polaków. Obecnie w naszym kraju żyje niemal 360 tys. osób, u których raka rozpoznano w ciągu ostatnich pięciu lat.Co roku można by uniknąć 11 tys. zgonów, gdyby wyleczalność nowotworów w Polsce była na średnim europejskim poziomie. Jednak pod tym względem nasz kraj zajmuje w Unii Europejskiej jedno z ostatnich miejsc. Nie ma chyba domu ani rodziny, której problem nowotworu by nie dotknął. Oddziały onkologiczne pękają w szwach.Czy grozi nam zatem epidemia raka…?

Jak wynika z raportu opublikowanego 19 marca przez zespół prof. Witolda ZatońskiegozZakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, w ciągu ostatnich trzech dekad liczba zachorowań i zgonów wywołanych chorobami nowotworowymi w naszym kraju gwałtownie wzrosła. Wśród mężczyzn nastąpił przybyło o prawie 36 tys., a wśród kobiet o niemal 40 tys. nowych zachorowań. W 2010 roku aż 140,5 tys. Polaków usłyszało, że będzie musiało zmierzyć się z chorobą nowotworową. Kolejne 92,5 tys. tej walki nie wygrało. Liczby te sprawiają, że nowotwory są drugą, zaraz po chorobach układu krążenia, najczęstszą przyczyną śmierci w naszym kraju, powodując 26 proc. zgonów mężczyzn i 23 proc. zgonów kobiet.

Zgodnie z zaprezentowanymi w raporcie danymi polscy mężczyźni najczęściej zapadają na raka płuc (21%), gruczołu krokowego (13%), jelita grubego (13%), pęcherza moczowego (7%) oraz żołądka (5%). Z kolei u kobiet większość stanowią przypadki raka piersi (23%), jelita grubego (10%), płuc (9%), trzonu macicy (7%), jajnika (5%) oraz szyjki macicy (4%). Za śmierć u obu płci odpowiadają głównie nowotwory płuc. Autorzy publikacji podkreślają podobieństwo struktury zachorowań i zgonów u kobiet i mężczyzn oraz zwracają uwagę na fakt, iż w przypadku zgonów większy udział mają nowotwory o złym rokowaniu. Jest to szczególnie widoczne w populacji żeńskiej, gdzie liczba przypadków śmiertelnych wywołanych nowotworami złośliwymi płuca przekroczyła poziom zgonów na najczęściej diagnozowane u kobiet nowotwory piersi.

Autorzy raportu twierdzą, że w najbliższych latach struktura zachorowań na raka w Polsce prawdopodobnie nie ulegnie zmianie. Ponadto ich zdaniem obserwowane od wielu lat tendencje w częstości zachorowań i zgonów na nowotwory złośliwe w naszym kraju wynikają przede wszystkim z ekspozycji na czynniki rakotwórcze dymu tytoniowego (palenie papierosów). Drugą, ważną przyczyną takiego stanu jest niska, w stosunku do innych krajów europejskich, skuteczność programów wczesnej diagnostyki i leczenia nowotworów. Polska charakteryzuje się małą skutecznością programów populacyjnych badań przesiewowych o potwierdzonej naukowo skuteczności, np. nowotworów szyjki macicy u kobiet, nowotworów złośliwych jelita grubego. Najlepszym dowodem są zatrważające wskaźniki dotyczące raka szyjki macicy. W 2010 roku chorobę rozpoznano u 3 tys. kobiet, spośród których ponad połowa zmarła. Dla porównania w krajach, gdzie kobiety wykonują systematyczne badania profilaktyczne, liczba zgonów na tę odmianę nowotworu spadła niemal do zera.

W raporcie zwrócono także uwagę na inne niepokojące zjawisko - umieralność z powodu raka u kobiet do 65. roku życia. Niemal 50 proc. wszystkich zgonów w tym wieku jest wynikiem choroby nowotworowej. Dla porównania - wśród mężczyzn odsetek ten wynosi ok. 30 proc. Wynika to z specyfiki typowo kobiecych nowotworów, takich jak rak piersi, szyjki i trzonu macicy czy jajnika, które atakują wcześniej. Co więcej u młodych kobiet nowotwory te przebiegają ciężej i mają gorsze rokowanie. W tej grupie wiekowej guzy są zwykle bardziej agresywne, a zmiany nowotworowe często wykrywane są zbyt późno.

Pomimo niepokojących danych raport zawiera także pewne optymistyczne informacje. Pozytywnym zjawiskiem jest wzrost tzw. wskaźnika pięcioletnich przeżyć wśród pacjentów, który stanowi podstawową miarę skuteczności leczenia w onkologii. Według raportu walka Polaków z nowotworami jest coraz bardziej efektywna. W 2010 roku największa poprawa nastąpiła wśród chorych na nowotwory gruczołu krokowego, białaczki oraz chłoniaki. Pomimo tego, że zaczynamy pod tym względem gonić pozostałe kraje Unii Europejskiej, w Polsce wskaźnik ten u osób, które zachorowały w latach 2000-2002 jest ciągle zbyt niski. W przypadku mężczyzn nie przekracza 38,8 proc., a u kobiet 48,3 proc., co w ogólnej ocenie plasuje nasz kraj na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej.

Wnioski nasuwają się same: tylko zdrowy styl życia ograniczający ekspozycję na kancerogenne czynniki oraz profilaktyka i wczesne wykrywanie chorób nowotworowych mają szansę uchronić nas przed epidemią raka.

 

Anna Jasińska

 

Źródło: Wojciechowska U., Didkowska J., Zatoński W. Nowotwory złośliwe w Polsce w 2010 roku. Centrum Onkologii Instytut, Warszawa 2012.

KOMENTARZE
news

<Październik 2024>

pnwtśrczptsbnd
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
31
1
2
3
Newsletter