Sanofi, podobnie jak inne wielkie koncerny farmaceutyczne, których hity sprzedażowe niebawem stracą ochronę patentową, wprowadza ostre cięcia budżetowe. Jednak cios przyjęty na własnym ringu zawsze boli bardziej.

Redukcja zatrudnienia w ośrodkach Sanofi w Tuluzie a także w Montpellier może dotknąć nawet 2500 pracowników, co będzie dodatkiem do 4000 zwolnień na przestrzeni ostatnich 3 lat i da Sanofi niechlubne miejsce w czołówce firm redukujących zatrudnienia we Francji.  

Jak zaznacza Wall Street Journal, takie zachowanie firmy nie powinno dziwić. Już na początku bieżącego roku Sanofi ogłosiło, że straty spowodowane utratą patentów światowych na Plavix, oraz regulujący ciśnienie Avapro, mogą sięgnąć nawet 1,71 mld USD.  

Jednak francuscy urzędnicy, mimo tłumaczeń nie są, mówiąc delikatnie, zadowoleni ze złożonego przez Sanofi oświadczenia. Francuska gazeta Le Nouvel Observateur  cytuje francuskiego ministra Arnauda Montebourga: "Sanofi pojawił się w ministerstwie, aby przekazać nam, że planuje kilka tysięcy zwolnień. Czy nie mogli powiedzieć nam tego wcześniej? Na przykład w ubiegłym roku, kiedy to odnotowali zyski na poziomie 5 mld euro? ".

Na polskim rynku farmaceutycznym Sanofi-Aventis zajmuje drugą pozycję, posiadając ok. 5% udziału w rynku. Sanofi-Aventis zatrudnia w Polsce blisko 1300 osób, w tym 180 w zakładzie produkcyjnym i centrum dystrybucyjnym w Rzeszowie. Czy polscy pracownicy koncernu powinni czuć się zagrożeni? Mimo kilku prób nie udało nam się tego ustalić. Miejmy nadzieję, że Sanofi oszczędności będzie szukać tylko na swoim podwórku, a cięcia nie dotkną pracowników oddziałów zagranicznych.

Red. Tomasz Sznerch