Cefarmem już teraz interesuje się kilka firm, m.in. PGF i Farmacol. Także nieoficjalnie wiadomo o zainteresowaniu dwóch dużych spółek doradczych spoza polskiego rynku reprezentujących inwestorów branżowych.
W opinii Stanisława Kasprzyka z monitorującej rynek farmaceutyczny firmy IMS Health Skarb Państwa nie powinien mieć kłopotu ze sprzedażą. – Spółka jest bardzo dobrze postrzegana przez potencjalnych inwestorów, szczególnie ze względu na duży udział w rynku lokalnym, nowoczesny magazyn i aptekę internetową. Jej największą wartością pozostaje jednak sieć kilkudziesięciu aptek, co jest szczególnie atrakcyjne dla tych inwestorów, którzy są zaangażowani w tworzenie własnej sieci detalicznej.Jak podkreśla Stanisław Kasprzyk, rywalizacja rozegra się najprawdopodobniej między czołowymi dystrybutorami z wielkiej piątki. Jest to bowiem – poza możliwością umocnienia swojej pozycji rynkowej, powiększenia aptecznego stanu posiadania i pokazania się inwestorom giełdowym jako aktywny gracz – ostatnia szansa na akwizycję silnej marki lokalnej w Polsce.
– Mało prawdopodobne wydaje się natomiast, by w proces prywatyzacji aktywnie włączyli się duzi europejscy dystrybutorzy nieobecni dotąd na polskim rynku, jak Alliance Boots czy Celesio – mówi Kasprzyk. – Strategia akwizycyjna tych firm zakłada raczej przejmowanie największych krajowych, a nie lokalnych graczy. Prywatyzacją mogą być natomiast zainteresowane takie firmy jak Phoenix Pharma, która planuje budować własną sieć aptek, oraz ACP Pharma, która ma już własne apteki.Jeśli sprzedaż białostockiego Cefarmu dojdzie do skutku, będzie to pierwsza prywatyzacja w sektorze dystrybucji leków od maja 2004 r., kiedy to inwestora w postaci Polskiej Grupy Farmaceutycznej znalazł Cefarm Łódź. Ostatnią transakcją prywatyzacyjną w całej branży farmaceutycznej była sprzedaż udziałów Skarbu Państwa w Jelfie litewskiej grupie Sanitas w czerwcu 2006 r.
Rp
KOMENTARZE