"Korekta prognozy przychodów może się pojawić, jeśli tak słaby dolar utrzyma się do końca roku. [...] Myślę, że połowa roku będzie właściwym momentem, żeby w oparciu o kształtowaniu się dolara w I półroczu i prognozy na II półrocze, jeszcze raz zrobić analizę naszych przychodów i zysków" - powiedział Wilczęga w wywiadzie dla TVN CNBC Biznes.
Dodał, że pojawiło się "pewne zagrożenie" co do szans realizacji szacunków spółki ze strony słabego dolara, gdyż plany były układane w momencie, kiedy dolar był na poziomie 2,40-2,50 zł wobec ok. 2,15 zł obecnie.
"Dzięki wysoko rentownym produktom nasza konkurencyjność jest nadal wysoka i słaby dolar nie przeszkadza nam w tym, żeby utrzymywać rynki czy zwiększać na nich sprzedaż. Natomiast z punktu widzenia wpływu słabego dolara na obroty, zysk operacyjny Biotonu - bezpośredni wpływ dotyczy eksportu tylko samego Biotonu, który jest realizowany w dolarach" - tłumaczył prezes.
Podkreślił, że zagraniczne spółki zależne realizują zarówno obroty, jak i ponoszą koszty w tych samych walutach. Dodał też, że w tym roku przychody grupy będą układać się nierównomiernie.
Wilczęga poinformował również, że z ukraińskiego Ministerstwa Zdrowia uzyskał informację, iż sporny pakiet 70,7% akcji ukraińskiego producenta insuliny, spółki Indar, powinien powrócić do ukraińskiej spółki Skarbu Państwa po tym, jak w końcu marca akcje te zostały przekazane na rzecz brytyjskiej spółki Gerist Invest Limited.
"W czasie rozmów z wiceministrem zdrowia uzyskałem informacje, że w tej chwili akcje te, przejęte w sposób dziwny, zostały zaaresztowane, nie mogą być przedmiotem obrotu. Ministerstwo jest przekonane, że te akcje trafią ponownie do spółki Skarbu Państwa. [...] Ocenia się, że w sierpniu-wrześniu proces przywrócenia akcji do Skarbu Państwa może się zakończyć" - powiedział prezes.
Zadeklarował, że jeśli akcje zostałyby przywrócone, Bioton nadal będzie chciał zostać strategicznym partnerem dla Indaru, w którym ma obecnie blisko 30% udziałów (i chciał je zwiększyć do ok. 60%). Podkreślił, że wejście Biotonu jako partnera strategicznego zdecydowanie wpłynęłoby również na zwiększenie rentowności tej firmy.
"W tym roku, w zależności od rozwoju sytuacji związanej z pakietem 70%, będziemy mogli podjąć ostateczną decyzję z tym zakresie" - zapowiedział Wilczęga.
Jak poinformował, w 2007 roku Indar osiągnął ok. 20 mln USD obrotu przy rentowności na poziomie 4-5% i ma szansę powtórzyć ten wynik w 2008 roku.
Prezes zdementował też pogłoski o możliwym wycofaniu się z inwestycji w spółkę jej największego akcjonariusza, Ryszarda Krauze - po tym, jak wycofał się on z inwestycji w branży informatycznej i zgodził się na przejęcie Polnordu przez spółkę budowlaną Pol-Aqua.
"Mam przekonanie wewnętrzne, wynikające z zapewnień głównego akcjonariusza, pana Ryszarda Krauze, że - wręcz odwrotnie - chce rozwijać tę spółkę, dlatego że etap rozwoju, na którym się znajdujemy, pozwala na to, żeby w najbliższej przyszłości osiągnąć bardzo wymierne efekty z działalności spółki" - powiedział Wilczęga.
Narastająco w I-IV kw. 2007 roku grupa miała 43,49 mln zł zysku wobec 93,77 mln zł zysku rok wcześniej przy obrotach odpowiednio 271,84 mln zł wobec 215,48 mln zł.
Źródło: ISB, pb.pl,
KOMENTARZE