W tej chwili na rynku diagnostyki zajmujemy trzecią pozycję w kraju – chwali się Henryk Lewczuk, prezes Biomaximy. – W ciągu roku chcemy zająć pierwsze miejsce.

Biomaxima jest jednym z dwóch krajowych producentów odczynników do diagnostyki in vitro. Firma uruchomiła swoje centrum badawczo-rozwojowe na terenie lubelskiej podstrefy ekonomicznej.  Inwestycja kosztowała 3,5 mln zł. Nowy budynek ma około tysiąca metrów

kwadratowych powierzchni. Produkty z nowej siedziby w Lublinie sprzedawane są m.in. na Litwie, Łotwie, w Rumunii i Francji. Lewczuk dodał, że Biomaxima zatrudnia obecnie 40 osób, w najbliższym czasie ma przyjąć jeszcze 20 pracowników. Spółka podpisała już umowę na budowę następnego budynku - magazynu wysokiego składowania o powierzchni prawie 650 metrów kwadratowych. Ma być gotowy w ciągu czterech miesięcy. Będzie kosztował prawie 900 tys. zł netto.

Spółka istnieje od ponad 8 lat. W tym czasie opracowaliśmy ponad 30 technologii i rozpoczęlismy kilka nowych projektów. Wraz z rozwojem firmy poszerzaliśmy ofertę handlową oraz grono partnerów biznesowych i klientów. Obsługujemy blisko 2 tys. laboratoriów w Polsce i kilku odbiorców zagranicznych. Podpisaliśmy kontrakt z największą siecią laboratoryjna Diagnostica Kraków. Działamy na dość specyficznym, ale niełatwym rynku, na którym dominują koncerny światowe jak Roche, Siemens. W kraju konkurencje stanowi dla nas firma Cormay i dystrybutorzy lokaln. – mówi Henryk Lewczuk.

Najważniejsze cele firmy to inwestycje w analizatory diagnostyczne, które są sprzedawane lub dzierżawione w kilkuletnich kontraktach poprzez laboratoria służby zdrowia, chcemy poszerzyć eksport, który funkcjonuje w firmie ale na razie na marginalnym poziomie. Chcemy pozyskać znaczących dystrybutorów na rynkach zagranicznych. Przy poszerzeniu portfolio będzie to znacznie łatwiejsze – dodaje prezes.

BioMaxima szacuje, że w roku 2011 przychody spó łki wyniosą 11,3 mln zł a około 1 mln złotych zysk netto. Prognoza uwzględnia planowane połączenie ze spółką Polab Sp. z o.o. Na prognozy mają też wpływ wygrane postępowania przetargowe, które w 2010 roku s ą o 66 procent wyższe niż w 2009 tj. o kwotę blisko 1,5 mln zł i w zdecydowanej większości będą realizowane w 2011 r.

red. Blanka Majda