Dlaczego hirudoterapia przechodzi obecnie swój renesans?

A.W.: Trendem dzisiejszych czasów jest życie w zgodzie z naturą i poszukiwanie możliwości oddziaływania na ludzki organizm, bez użycia lekarstw. Panująca, widoczna nieskuteczność farmakologii, ogromna ilość ubocznych efektów i szereg komplikacji, spowodowanych przyjmowaniem lekarstw, zmusiły hirudoterapię do powrotu. Leczenie pijawkami przybrało obecnie nieoczekiwany obrót. Zwiększa się potrzeba ich stosowania niemal we wszystkich klinicznych specjalnościach i leczniczych profilach.

Pacjentom, z jakim dolegliwościami, zabiegi pijawkowe wykonywane są najczęściej?

A.W.: Lista chorób i dolegliwości jest bardzo długa. Są to przede wszystkim bóle (głowy, kręgosłupa, kolan), migrena, żylaki, zapalenie żył, trudno gojące się rany, obrzęki, hemoroidy, nadciśnienie, wysoki poziom cholesterolu, zapalenie korzonków nerwowych, choroby nerek, wątroby, borelioza, czerwienica prawdziwa, stan zapalny prostaty, krwiaki. Wydzielina gruczołów ślinowych pijawki to wieloskładnikowa substancja lecznicza, również odmładzająca. Wiele Pań po zabiegu hirudoterapii decyduje się na „lifting pijawkowy” – odmładzanie bez skalpela. Skóra jest nawilżona, napięta i gładka. Płytkie zmarszczki i przebarwienia znikają. Efekty maseczki są widoczne już po pierwszym zabiegu.

Jakie są przeciwwskazania do stosowania hirudoterapii?

A.W.: Należą do nich:

• hemofilia,
• ciąża i okres połogu,
• stosowanie antykoagulantów,
• niskie ciśnienie krwi,
• alergicy,
• indywidualna nietolerancja hirudozwiązków (wg literatury to 0,01% przypadków),
• udar krwotoczny,
• choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy z nadżerkami,
• dzieci do lat 10-ciu, wyjątek mogą stanowić przypadki replantacji,
• chorzy nieprzytomni i upośledzeni umysłowo,
• silna anemia,
• skrajne wyniszczenie organizmu,
• osoby pod wpływem alkoholu i narkotyków.

Jak wygląda zabieg hirudoterapii?

A.W.: Po pierwsze, przeprowadzamy dokładny wywiad z pacjentem, dotyczący stanu zdrowia i przyjmowanych leków, ze szczególnym zwróceniem uwagi na antykoagulanty.W przypadku zakwalifikowania pacjenta do zabiegu, biorąc pod uwagę jego stan psychiczny i fizyczny układamy go na kozetce zabiegowej lub sadzamy na krześle. Sam moment przegryzienia skóry pacjenta jest bezbolesny, przypomina oparzenie młodą, wiosenną pokrzywą. Pijawka przecina ją bowiem, zaledwie na głębokość ok. 1,5 mm. Czas trwania zabiegu uzależniony jest od tempa „pracy pijawki”, średnio trwa ok. jednej godziny. Jeśli osoba nigdy nie korzystała z zabiegów hirudoterapii, za pierwszym razem przystawiamy maksymalnie 3-5 pijawek, w przypadku alergików, liczbę zmniejszamy do 2. Po zabiegu, krew z rany sączy się przez 10-12 godzin. Należy zabezpieczyć pacjenta solidnym opatrunkiem. Z uwagi na fakt, że pijawka wpuszcza do organizmu histaminopodobną substancję, po zabiegu pojawia się świąd. Na ranę powinno się zastosować antyhistaminowe preparaty.

Czy każda pijawka jest zdolna do takiego działania? Jakie gatunki wykorzystywane są w gabinetach hirudoterapii?

A.W.: Na świecie żyje ok. 650 gatunków pijawek, z czego do zabiegów używamy:

• Hirudo medicinalis
• Hirudo verbana
• Hirudo orientalia

Stosujemy jedynie pijawki hodowlane, które nigdy nie miały kontaktu ze środowiskiem naturalnym, a po jednokrotnym użyciu podlegają utylizacji.

Czy zatem hirudyna może być uważana za naturalny, unikalny lek poprawiający stan krążenia?

A.W.: Pijawka to jedyny przedstawiciel fauny na Ziemi, wpisany do Farmakopei, przyrównany do lekarstwa. Unikatowy charakter hirudozwiązków polega na tym, że nie ma możliwości wyprodukowania ich „drogą sztuczną”. Hirudyna - „antagonista zakrzepicy” to najlepszy z istniejących, lek przeciwzakrzepowy. Wydzielina gruczołów ślinowych to naturalna, wieloskładnikowa substancja lecznicza, która po dostaniu się do krwioobiegu skutecznie walczy ze schorzeniami i poprawia ogólną kondycję całego organizmu. Wyższość hirudoterapii polega na tym, że dzięki tej metodzie można wyleczyć równocześnie kilka schorzeń, czy dolegliwości. Innymi słowy, leczy nie chorobę, ale organizm, jako całość.

Angelika Długosz oraz Portal Biotechnologia.pl pragną serdecznie podziękować Pani Agnieszce Wójcik za udzielenie wywiadu.