Zdaniem ministra, dokumentacja toksykologiczno-fermaceutyczna dołączona przez Ciplę nie pozwalała na stwierdzenie bezpieczeństwa leku. Opinie mówiły tylko o działaniu amlodypiny, ale nie amlopresu jako takiego. Dane porównujące lek z jego równoważnikiem norvaskiem też były niewystarczające. Mimo dostarczenia nowych dokumentów resort nadal uważał informacje za niekompletne i Cipla zaskarżyła odmowę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie.
- Dokumenty są niekompletne pod względem możliwości oceny bezpieczeństwa, skuteczności i jakości leku.
Minister musiał odmówić jego dopuszczenia-przekonywała Elżbieta Waniewska, radca prawny ministerstwa.
WSA się z nią zgodził i oddalił skargę.
- Decyzje co do amlopresu 5 i 10 są zgodne z prawem. W dokumentacji były braki i sama Cipla się z tym zgadza, skoro nawet do skargi do sądu dołącza nowe dokumenty mające udowodnić bezpieczeństwo leku. Tymczasem wniosek musi być kompletny. Minister musi czuwać nad bezpieczeństwem leku dopuszczanego do obrotu - mówił sędzia Paweł Groński.
Źródło: RZ
KOMENTARZE