Biomed-Lublin w komunikatach opublikowanych m.in. na Twitterze i LinkedInie wyjaśnia: Zgodnie z polityką firmy, spółka nie komentuje doniesień, które pojawiają się na różnego rodzaju forach internetowych. Wszelkie poufne informacje o charakterze cenotwórczym spółka niezwłocznie publikuje w formie raportu bieżącego. W drodze wyjątku – w trosce o dobre imię spółki, a przede wszystkim z uwagi na słuszne interesy jej akcjonariuszy – zarząd spółki zdecydował się odnieść do fałszywych doniesień pojawiających się na jednym z forów internetowych dotyczących rzekomych zwolnień grupowych, jakie są lub mają mieć w miejsce w spółce czy złej kondycji finansowej spółki. Zarząd spółki z całą stanowczością dementuje te fałszywe pogłoski, zaś w stosunku do osób je rozgłaszających, z uwagi na prawnokarny charakter takiego działania, zostaną zawiadomione stosowne organy.
Biomed podkreśla, że proces wytwarzania pierwszej serii immunuglobuliny anty-SARS-CoV-2 do badań klinicznych przebiega w sposób niezakłócony, zaś w przypadku pojawienia się nowych okoliczności o istotnym charakterze spółka będzie niezwłocznie informować. Firma uspokaja, że brak bieżących informacji oznacza, iż proces wytwórczy przebiega zgodnie z planem.
Biomed to jedna ze spółek, która skorzystała na tzw. koronahossie. W związku z podjętymi w sierpniu pracami nad lekiem na COVID-19, wartość spółki wzrosła z 67 mln zł (na początku roku) do 2 mld zł w szczycie hossy. Docelowo lek ma mieć formę ampułki i będzie podawany domięśniowo, w warunkach szpitalnych. Do giełdowych spadków spółki przyczynić miały się wpisy na forach (m.in. na investing.com).
Firma od 1944 r. zajmuje się produkcją preparatów leczniczych. Jest jednym z kilku producentów szczepionki przeciwko gruźlicy.
KOMENTARZE