Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Popularyzacja biotechnologii. Relacja z IV warsztatów „DNA – Encyklopedia Życia” we Wrocławiu.
25.04.2012

Już po raz czwarty we Wrocławiu odbyły się popularnonaukowe warsztaty „DNA – Encyklopedia Życia”. Organizatorzy imprezy zaplanowali ją z wielkim rozmachem. Trzeba im przyznać, że zamiary zostały zrealizowane w stu procentach.

Koncepcja

Tegoroczne warsztaty były organizowane przez studentów biotechnologii z Politechniki Wrocławskiej, Wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego i Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Stowarzyszenie ARTwszywka, firmę Biotteam i koło naukowe PhoBia. Jak pisaliśmy wcześniej, odbywały się one w trzech halach namiotowych – po jednej na uczelnię. Każda z nich miała przygotować proste biochemiczne eksperymenty i pokazy, które przyciągnęłyby uwagę przechodniów i trochę przybliżyły im biotechnologię. Prócz tego miała odbyć się niekonwencjonalna wystawa artystyczna przygotowana przez ARTwszywkę i popularnonaukowe wykłady wygłoszone przez wrocławskich naukowców. Jak im to wyszło?

Wszystko zgodnie z planem

Z początku zapowiadało się, że ambitne plany organizatorów pokrzyżuje pogoda. Od rana strasznie siąpiło i na wrocławskim rynku było niewielu spacerowiczów. Do hal namiotowych przychodziły pojedyncze osoby i mimo mnóstwa przygotowanych atrakcji, nie było ich komu pokazywać. Na szczęście około południa wypogodziło się, zza chmur wyszło słońce i zaczęło się pojawiać coraz więcej osób. Biotechnologów odwiedzali wszyscy – od dzieci po osoby starsze. Atmosfera się ożywiła. Rodzice z dumą patrzyli, jak ich pociechy własnoręcznie przeprowadzają izolację DNA z grochu czy pomidora lub wykorzystują katalazę z ziemniaka do rozłożenia wody utlenionej. Starsi uczestnicy warsztatów z zaciekawieniem obserwowali bakterie i drożdże pod mikroskopem oraz dyskutowali o postępującej w galopującym tempie nauce. Młodzież z liceów i gimnazjów zgłębiała tajniki technik laboratoryjne wykorzystywanych w kryminalistyce, pytała o studia na biotechnologii i przyszłość, jaką niesie ta nauka. Dużym zainteresowaniem cieszyły się popularnonaukowe plakaty rozwieszone w namiotach, przedstawiające m. in. proces warzenia piwa czy podstawowe informacje o GMO. Prócz Polaków, na warsztatach obecni byli również goście zza granicy.

Oprócz eksperymentów odbyły się również popularnonaukowe wykłady. Cieszyły się niezwykle wysokim powodzeniem – podczas jednego z nich, poruszającego tematykę nowotworów, zabrakło nawet miejsc siedzących. Ludzie, którzy przybyli, cenili sobie przede wszystkim przystępność prelekcji i tematykę omawianą przez wykładowców. Naukowcy opowiadali m. in. o wykorzystaniu DNA jako miniaturowego rusztowania, nowoczesnych biomateriałach, genetyce chorób nowotworowych, mikroorganizmach wykorzystywanych w przemyśle spożywczym, najnowszych zdobyczach i kierunkach rozwoju biotechnologii.

To okropne GMO

Niektórzy ludzie przeprowadzali podczas warsztatów ciekawe dyskusje z biotechnologami. Jak zwykle, najwięcej kontrowersji budziła sprawa genetycznie modyfikowanej żywności; temat ten był poruszany tak często, że jeden z biotechnologów założył zeszyt, w którym zbierał opinie o GMO. Materiał w nim zgromadzony mógłby posłużyć do napisania kolejnego artykułu. Poziom wypowiedzi był bardzo zróżnicowany. Do kanonu opowiadanych między biotechnologami historii wejdzie zapewne wypowiedź starszego mężczyzny, który stwierdził, że „genetyczne modyfikowaną żywność można zrobić bardzo łatwo, na przykład przez promieniowanie radioaktywne, tak jak w Czarnobylu”. Rozbrajająco proste było rozumowanie pewnego sześcioletniego chłopca - „GMO to po prostu takie warzywa, które się nie psują, tak?”.

Większość wypowiadających się w tym temacie wyrażało sprzeciw wobec genetycznie modyfikowanej żywności, zazwyczaj popierając swe zdanie słowami „to nie jest zdrowe” i „to nie jest bezpieczne”. Nie brakowało również zwolenników, ale i wśród nich dało się zauważyć spore braki w wiedzy o genetycznie modyfikowanej żywności. Widać było, że Polakom wciąż brakuje rzetelnych informacji na ten temat.

DNA w obiektywie

Warsztatom towarzyszyła wystawa zorganizowana przez ARTwszywkę i wykonana przy pomocy koła naukowego PhoBia pt. „Wrocławianie rozebrani do ostatniej nitki... DNA”. Prezentowała ona zdjęcia sławnych wrocławian zrobione z niecodziennej perspektywy. Były to fotografie ciekłych kryształów DNA pobranych od znanych i lubianych wrocławskich naukowców, polityków i artystów m.in. prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, rektorów wrocławskich uczelni wyższych, L.U.C’a, czy piłkarzy Śląska Wrocław.  Tworzyły one niepowtarzalne, fantazyjne kompozycje, przyciągające wzrok licznych przechodniów. 6 maja, o godz. 16:00 we wrocławskim ratuszu odbędzie się charytatywna aukcja tych dzieł sztuki. Dochody z niej zostaną przekazane Stowarzyszeniu Na Rzecz Dzieci z Rzadkimi Chorobami Genetycznymi i Ich Rodzin „Wspólnie” oraz Fundację Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową.

Podsumowując

Warsztaty „DNA – Encyklopedia Życia” zakończyły się sukcesem. Przez hale namiotowe biotechnologów przewinęły się tysiące ludzi. Wielu z nich udało się zainteresować tą nauką i kto wie – być może niektórzy z młodych uczestników warsztatów, zasilą kiedyś szeregi biotechnologów?

Kolejne warsztaty już za rok!

 

red. Michał Kulus

 

O Warsztatach powiedzieli:

Tadeusz Dobosz, profesor Katedry Medycyny Sądowej, jeden z wykładowców

Cieszy mnie, że młodzież w tym wieku już jest zainteresowana takimi tematami. Zdaję sobie sprawę, że to jest przyszłość wyższych uczelni, nowych roczników. Jeśli ich jakoś nie zachęcimy do naszych kierunków, to obiorą inną drogę, będą studiować gdzie indziej.

Beata, nauczycielka biologii

Bardzo podobały mi się wykłady. To niesamowite, jak szybko nauka idzie do przodu i jakich rzeczy można dzięki niej dokonać. Sądzę, że dla moich uczniów to była ciekawa odmiana od tego, czego zwykle się uczą; mieli tu do czynienia z czymś praktycznym, nowoczesnym i imponującym.

Agnieszka, uczennica 2 klasy liceum, profil humanistyczny

To było super-interesujące. Wszystko było takie zrozumiałe, inaczej niż w szkole.

Marcin, uczeń 1 klasy liceum, profil biologiczno-chemiczny

Podobało mi się. Zwłaszcza, że to może być kiedyś moja dziedzina. No i to wszystko były praktyczne rzeczy, życiowe.

Siostra Anna, zakonnica

Sądzę, że to wszystko mogłoby być bardziej zrozumiałe. Niektóre eksperymenty faktycznie były opowiedziane przystępnie, ale niektórych nie zrozumieliśmy w pełni. Co nie zmienia faktu, że to wszystko bardzo ciekawe.

 

  

  

  

  

 

zdjęcia: red. Michał Kulus

KOMENTARZE
news

<Maj 2024>

pnwtśrczptsbnd
29
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
1
2
Newsletter