Stwardnienie rozsiane jest chorobą nieuleczalną, na którą na świecie choruje blisko 2,5 miliona osób, a w Polsce 60.000 osób. Zazwyczaj są to ludzie młodzi – choroba najczęściej diagnozowana jest między 20. a 40. r. ż. Nie ma leku, który wyleczyłby pacjenta, wszystkie dostępne na rynku preparaty mają na celu opóźnić rozwój choroby oraz podnieść jakość życia pacjenta. Stwardnienie rozsiane (SM) to jedna z najczęściej występujących w światowej populacji chorób układu immunologicznego. Może rozwijać się w trzech głównych postaciach: rzutowo-remisyjnej, wtórnie postępującej i pierwotnie postępującej.
Z danych NFZ wynika, że w ramach programów lekowych leczenia stwardnienia rozsianego do terapii zakwalifikowano łącznie 11.030 chorych, co w Polsce stanowi jedynie około 20% chorych ze stwardnieniem rozsianym. Te dane pokazują, jak wiele do zrobienia jest w temacie leczenia chorych na stwardnienie rozsiane. Co warte podkreślenia, aż 75% pacjentów w dwa lata po diagnozie SM jest na rencie.
– Okazuje się, że stwardnienie rozsiane można cofnąć, można naprawdę nieprawdopodobnie zmienić życie chorego. To są osoby, które były na wózku inwalidzkim i dzisiaj chodzą, opiekują się swoimi rodzinami, po prostu normalnie żyją i to jest niezwykła wiadomość. A druga rzecz, niezwykłe jest to, że zrobiła to polska firma – mówi Jacek Rozenek, aktor, coach, wolontariusz, działający i wspierający wiele inicjatyw mających na celu pomoc niepełnosprawny.
Bezpieczeństwo i skuteczność
Innowacyjna metoda leczenia zakłada wykorzystanie niewielkiej ilości własnego szpiku kostnego pacjenta. Pobranie szpiku jest bezpieczną i znaną procedurą medyczną, stosowaną od wielu lat w hematologii. Pobrany szpik kostny pacjenta poddawany jest procesowi technologicznemu w warunkach sterylnych, z wykorzystaniem zaawansowanych urządzeń medycznych.
Jak komentuje prof. Andrzej Klimek, główny badacz innowacyjnej terapii, wybitny, specjalista neurolog, profesor zwyczajny i nauczyciel akademicki, pomysłodawca utworzenia poradni Neurologopedycznej przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Wojskowej Akademii Medycznej – Polscy uczeni stwierdzili, że podanie komórek macierzystych drogą autotransfuzji własnego szpiku kostnego u kilku chorych wywołało znaczną poprawę.
Efekty terapii wśród pacjentów
U Pani Marii, która poddała się eksperymentalnej metodzie leczenia nastąpiła znacząca poprawa stanu zdrowia. W roku 2000 rozpoznano u pacjentki postać rzutowo-remisyjną stwardnienia rozsianego, a ostatni bardzo potężny rzut choroby wystąpił w 2013 roku. Po zastosowaniu terapii komórkami macierzystymi nastąpiła znacząca poprawa stanu zdrowia pacjentki.
– Tego się nie da porównać. Ja nie mogłam obierać ziemniaków, wypić kawy, iść do restauracji, miałam objawy padaczkowe, nie widziałam, jeździłam na wózku, na rowerze tylko stacjonarnym w domu. Nie mogłam nic. Potrzebowałam pomocy osób trzecich – zaznacza Maria Mańkowska, Prezes Włocławskiego Towarzystwa Chorych na Stwardnienie Rozsiane, pacjenta, która przeszła innowacyjną terapię.
U chorych poddanych terapii zaobserwowano wiele pozytywnych efektów m.in. zmniejszanie się pola powierzchni plak w obrazie rezonansu magnetycznego, uzyskano znaczącą poprawę wydolności ruchowej pacjentów/ochotników, obniżenie ogólnej skali niepełnosprawności u wszystkich pacjentów, obniżenie symptomów stwardnienia rozsianego o 50% w stosunku do wartości początkowej symptomów choroby przed wykonaniem transferu.
– Osoby chorujące na stwardnienie rozsiane, te które ja znam, to są osoby, które najczęściej tracą nadzieję, zaczynają się poddawać i wycofywać z życia. To jest absolutnie dewastujące, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, więc jeżeli istnieje jakakolwiek metoda, a istnieje i 4 pacjentów ma rewelacyjne efekty, to uważam, że trzeba tym osobom pomóc, a tych osób w Polsce jest bardzo wiele – mówi Jacek Rozenek.
Wyniki przeprowadzonego eksperymentu pokazują, że można kontynuować terapię stwardnienia rozsianego z wykorzystaniem dożylnego autologicznego transferu komórek macierzystych szpiku kostnego z uwagi na jego skuteczność i bezpieczeństwo. Uzyskane wyniki terapii wskazują, iż ten sposób leczenia może być stosowany wielokrotnie.
KOMENTARZE