Dotychczas problem nieśmiertelności był poruszany głównie w filmach i książkach science-fiction. Od jakiegoś czasu jest to temat, o którym mówią także najtęższe umysły jakie stąpają po tym świecie. Mówią o konkretach, a w tym o datach. Wiele wskazuje na to, że przełom nastąpi już w połowie obecnego wieku. Kluczem ma być korelacja systemów komputerowych i układów biologicznych.
Liderem wśród placówek akademickich w tym zakresie stanowi Future of Humanity Institute należący do Uniwersytetu w Oksfordzie. Prowadzone tam badania trwają już od wielu lat, czego owocem jest wydanie obszernego dokumentu Whole brain emulation: a roadmap wskazujący główne przeszkody techniczne. W tym również problem oprogramowania. Badacze wskazują, że emulacja, czyli program pozwalający na korelację systemów i dwukierunkowy przepływ danych. Dotychczasowe badania pokazują, że jest możliwa interakcja komputerów ze środowiskiem, co jest wykorzystywane. Natomiast na MIT prowadzone są analizy możliwości wykorzystania fal mózgowych do sterowania pojazdów, a także generowanie fal w celu wywoływania określonych efektów. Badacze z Instytutu w Oksfordzie sugerują, że zgrywanie informacji zawartych w mózgach niektórych ssaków charakteryzujących się prostą budową będzie możliwe nawet już koło 2030 roku, zaś człowieka w 2050 roku.
O krok dalej w swoich przewidywaniach poszedł Ray Kurzweil, jeden z czołowych inżynierów Google, a także futurysta i wynalazca. Sugeruje on, że około 2050 roku rozwój technologii umożliwi ludziom egzystencję w wirtualnej przestrzeni. Dzięki czemu możliwe będzie życie wieczne z wykorzystaniem wirtualnego ciała lub jego projekcji. Swoją wizję Kurzweil opiera na gwałtownym rozwoju badań nad sztuczną inteligencją, biotechnologią, nanotechnologią, robotyką i genetyką.
Czy będzie to możliwe? Czy ludzie w ten sposób będą mogli żyć już w 2050 roku? Czy może w ogóle kiedykolwiek? O tym, miejmy nadzieję, że będziemy mogli się przekonać na własnej skórze. Zostało zaledwie około 40 lat.
KOMENTARZE