Od momentu przedostania się do mediów informacji o nowym koronawirusie w Chinach każdego dnia naukowcy udzielają wywiadów, doradzają politykom oraz komentują bieżące wydarzenia w mediach społecznościowych. Wielu z nich ma wiedzę potrzebną do dyskusji na temat najnowszych danych statystycznych, interpretowania wyników badań czy też oceny podjętych przez różne kraje działań mających na celu walkę z pandemią. Doprowadziło to do niespotykanej dotąd sytuacji, w której niektórzy akademiccy badacze są obecnie rozpoznawalni na poziomie zbliżonym do celebrytów! Sprawia to, że stają się celem ataków antynaukowych społeczności.
Z danych zebranych przez redakcję „Nature” wynika, że część aktywnych medialnie naukowców doświadczyła różnych form cyberprzemocy. Wśród uczestniczących w tworzeniu raportu badaczy, którzy rozmawiali z mediami na temat COVID-19, aż 15% otrzymało groźby śmierci, a 22,5% zastraszano zapowiedziami przemocy fizycznej lub seksualnej. Osoby, które doświadczyły największej liczby ataków, twierdzą, że wpłynęło to negatywnie na ich gotowość do rozmów z mediami. Oznacza to, że internetowy trolling oraz przemocowe anonimy ograniczają rzetelność informacji medialnej dotyczącej spraw związanych z pandemią COVID-19.
Większość respondentów uczestniczących w tworzeniu raportu była związana z europejskimi i amerykańskimi uniwersytetami. Gróźb personalnych i cyberprzemocy doświadczają jednak naukowcy na całym świecie. Za ataki odpowiadają osoby prywatne, zorganizowane kampanie antynaukowe oraz grupy antyszczepionkowe. Redakcja „Nature” apeluje, aby instytucje na wszystkich szczeblach podjęły się ochrony aktywnych medialnie naukowców, działających na rzecz walki z pandemią.
KOMENTARZE