Badania prowadzone na szeroką skalę nad zachodzącymi spontanicznie mutacjami genetycznymi związanymi z zaburzeniami na tle autyzmu dowiodły, że setki regionów w genomie mogą przyczyniać się do spowodowania tej choroby.
Zgodnie z najnowszymi badaniami opublikowanymi w czasopiśmie Neuron, lista genetycznych winowajców odpowiedzialnych za powstawanie zaburzeń autystycznych dramatycznie się zwiększyła.
Dwa z przedstawionych wyników badań rzucają także światło na długoletnią tajemnicę, dlaczego to właśnie chłopcy są czterokrotnie bardziej narażeni na tą chorobę niż dziewczynki.
Naukowcy przeanalizowali genomy dziewczynek z autyzmem i stwierdzili, że mają one znacznie więcej zmutowanych genów niż chłopcy z tym zaburzeniem, co sugeruje że potrzebna jest znacznie większa zmiana genomu, aby spowodować autyzm u dziewczynek.
Autyzm jest chorobą trudną do zdiagnozowania. Szerokie spektrum objawów obejmujące m.in. trudności w nawiązywaniu kontaktów społecznych i komunikacji werbalnej określane są jako zaburzenia na tle autyzmu.
Chociaż podejrzewa się, że czynniki odpowiedzialne za wystąpienie tej choroby są w 90% dziedziczne, to w dalszym ciągu nie otrzymano żadnych powtarzalnych wyników na temat wpływu mutacji genetycznych na rozwój autyzmu. "Autyzm jest heterogeniczną chorobą, zarówno klinicznie jak i genetycznie”, potwierdza Stephen Scherer, genetyk ze Szpitala dla Chorych Dzieci w Toronto, który jednak nie brał udziału w omawianych badaniach.
W 2007 r., Michael Wigler, genetyk z Laboratorium Cold Spring Harbor w Nowym Jorku, wraz z zespołem wykazał, że spontaniczne mutacje pojawiające się u badanej osoby de novo odgrywają większą rolę niż mutacje dziedziczone i są przyczyną około połowy wszystkich przypadków zdiagnozowanego autyzmu.
Dalsze badania z roku 2010, obejmujące grupę 996 osób, dowiodły że genomy ludzi cierpiących na autyzm zawierają znacznie więcej rzadkich kopii lub delecji w sekwencjach eksonowych (kodujących) łańcucha DNA.
Wigler i jego zespół, jak również grupa naukowców kierowana przez Matthew State’a, genetyka z Akademii Medycznej Uniwersytetu Yale w New Haven (Connecticut), rozszerzyli zakres swoich badań nad genomem, używając zaawansowanych technik molekularnych. Przeanalizowali genomy ponad 1000 osób z autyzmem i zdrowych członków ich rodzin w poszukiwaniu rzadkich mutacji, takich jak powielenie lub usunięcie sekwencji z kodu genetycznego. Oba zespoły skupiły się jednak przede wszystkim na poszukiwaniu spontanicznych mutacji.
Wyniki badań wskazują, że zachodzące spontanicznie powielenie lub delecje przynajmniej 130 miejsc w łańcuchu DNA może przyczynić się do podwyższenia ryzyka wystąpienia autyzmu.
Wigler twierdzi, że takich miejsc jest w sumie 400. „To ogromna liczba, ale dzięki takiej wiedzy leczenie pacjentów będzie znacznie skuteczniejsze”, dodaje naukowiec.
Jeden z zespołów badaczy dokonał ciekawego odkrycia w rejonie chromosomu 7. Delecja tego segmentu związana jest z występowaniem syndromu Williamsa-Beuren’a, który objawia się „zbyt przyjaznym” zachowaniem społecznym (nadmierna ufność, towarzyskość), natomiast duplikacja odpowiada za wystąpienie autyzmu (antyspołeczne zachowanie).
Region ten obejmuje wiele genów i do tej pory nie wiadomo, które z nich mogą być odpowiedzialne za ujawnianie się różnych zaburzeń socjalnych. „Najwyraźniej jest to ważny region w kształtowaniu zachowań społecznych”, podsumowuje State. „ Neurobiologia tego regionu może być niezwykle interesująca”.
Źródło: www.nature.com
Oprac. Agata Wierzchowska
KOMENTARZE