Chociaż w ciągu ostatnich 10 lat wydatki na innowacje podwoiły się, nadal znajdujemy się w dziesiątce krajów europejskich, w których stanowią one mniej niż 1 proc PKB. Pierwsza ustawa o innowacyjności, podpisana w listopadzie 2016 roku, dzięki zachętom w postaci ulg podatkowych, ustabilizowaniu finansowania komercjalizacji wyników badań naukowych czy ułatwień proceduralnych ma przyczynić się do osiągnięcia w 2020 roku poziomu wydatków na badania i rozwój w wysokości 1,7% PKB. Obecnie polscy naukowcy prowadzą projekty badawcze, których nie powstydziłyby się największe ośrodki B+R na świecie, jednak brak funduszy i strategicznych programów wspierających polską naukę, powoduje, że niewiele z nich ma szansę na wdrożenie. Od 30 lat nie pojawił się chociażby żaden innowacyjny lek rodzimej produkcji.
- W Polce nie brakuje ani innowacyjnych pomysłów, ani inteligentnych i wykształconych ludzi, którzy są w stanie wyznaczyć nowe kierunki rozwoju branży biotechnologicznej na skalę ogólnoświatową. To ogromna szansa dla naszego kraju, a to czy i w jaki sposób ją wykorzystamy, może mieć kluczowe znaczenie dla transformacji Polski w gospodarkę innowacyjną i opartą na wiedzy. – powiedział prof. Mirosław Wielgoś, Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
RZĄD ZAPRASZA NAUKĘ I BIZNES DO WSPÓŁPRACY
W trakcie konferencji dyskutowano nad możliwymi działaniami, które przyspieszyłyby rozwój polskiej innowacyjności. Zarówno reprezentanci świata nauki, jak i przedstawiciele biznesu, podkreślali, że innowacyjność powinna być wspierana przez państwo, a odpowiednie regulacje prawne i podatkowe mogą przyczynić się do integracji obu środowisk. Co istotne, według uczestników konferencji CEPT, zaproponowane rozwiązania legislacyjne powinny odpowiadać na rzeczywiste potrzeby zarówno przedsiębiorstw, jak i instytutów badawczych.
- Rozpoczęliśmy prace nad drugą ustawą o innowacyjności, która jeszcze bardziej ma zachęcić przedsiębiorców i naukowców do współpracy, aby Polska rzeczywiście rozwijała się innowacyjnie. – powiedział Piotr Ziółkowski, Doradca Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który z ramienia Ministra Jarosława Gowina uczestniczył w konferencji.
W imieniu Ministra Jarosława Gowina, Piotr Ziółkowski zaprosił też uczestniczących w wydarzeniu przedstawicieli środowiska naukowego oraz reprezentantów firm i inwestorów działających w obszarze Life Science do wystosowania listu otwartego do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zawarte w nim uwagi i sugestie miałyby pomóc w pracach nad ustawą, która ma wprowadzić szereg zmian prawnych i ulg zachęcających przedsiębiorców do inwestowania w badania i rozwój.
- Jestem tu dzisiaj przede wszystkim po to, aby Państwa wysłuchać i te spostrzeżenia zabrać do ministerstwa. Chciałbym też Państwa zachęcić do tego, aby efektem dzisiejszego spotkania, Państwa debat i rozmów, był list skierowany do nas, do ministerstwa, z Państwa uwagami, które warto, abyśmy uwzględnili w pracach nad drugą ustawą o innowacyjności. – dodał Piotr Ziółkowski.
FINANSOWY CIĘŻAR KOMERCJALIZACJI BADAŃ PRZYTŁACZA NAUKĘ I BIZNES
Jak podkreślali uczestnicy konferencji, wyzwaniem dla polskiej biotechnologii wciąż jest wyjście poza etap badań wstępnych i tworzenia prototypów. Dotyczy to zarówno sektora naukowego, jak również firm farmaceutycznych. Szacuje się, że wprowadzenie na rynek nowego, innowacyjnego leku kosztuje minimum 1 mld. dolarów. Skąd tak wysokie koszty?
- Niektórzy mówią, że mamy do czynienia z bardzo silną presją regulatorów, inni wskazują na zachłanność firm farmaceutycznych. Tymczasem prawda jest taka, że mamy do czynienia z zupełnie różną technologią leków, nad którymi pracujemy. To już nie są technologie prostych cząsteczek chemicznych. To są bardzo zaawansowane leki biotechnologiczne. – zaznaczył dr Jerzy Pieczykolan z Celon Pharma S.A.
Według danych przytoczonych przez Jerzego Pieczykolana, koszty rozwoju nowych terapii na przestrzeni ostatnich czterdziestu lat wzrosły ponad czternastokrotnie. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych oscylowały średnio na poziomie 179 milionów dolarów, obecnie wynoszą ponad 2,5 miliarda. W Polsce nie ma podmiotów, które mogłyby samodzielnie udźwignąć taki ciężar finansowy, dlatego niezwykle istotną kwestią jest zacieśnienie współpracy pomiędzy firmami farmaceutycznymi i instytutami naukowymi. A ta, aby mogła być efektywna, musi opierać się na zrozumieniu wzajemnych potrzeb.
- Dla środowiska naukowego liczą się odkrycia, dla firm z kolei najważniejsze są wdrożenia i ochrona własności intelektualnej. Konieczne jest zrozumienie motywacji i celu, do którego każda ze stron dąży. Pomijając aspekty prawne i finansowe, to jedno z największych wyzwań procesu transferu technologii w Polsce. – dodał dr Marcin Szumowski z OncoArendi Therapeutics S.A.
Według Marcina Szumowskiego kolejną istotną kwestią dla sprawnego i efektywnego transferu technologii pomiędzy instytutami badawczymi a sektorem biznesowym są zespoły naukowe, których członkowie będą posiadać nie tylko wykształcenie kierunkowe, ale również doświadczenie w przemyśle, co może wpłynąć na lepsze zrozumienie potrzeb przedsiębiorstw.
ZASYPAĆ „DOLINĘ ŚMIERCI” POMIĘDZY NAUKĄ A BIZNESEM
Uważa się, że między światem nauki a światem biznesu rozciąga się „Dolina Śmierci”. Powoli ta dolina zostaje zasypywana dzięki inicjatywom naukowców i przedsiębiorców. Współpraca obu środowisk jest niezbędna dla tworzenia gospodarki opartej na wiedzy, a proces komercjalizacji nie jest możliwy bez nauki na najwyższym poziomie.
- Polska nauka osiągnęła pewien stopień doskonałości, dzięki któremu może generować innowacje. Powstaje coraz więcej dynamicznych, dobrze rozwijających się firm, które zaczynają zwracać się w stronę nauki. To zjawisko jest stosunkowo nowe, ale niesie dużo nadziei. – powiedział Prof. Jerzy Duszyński, Prezes Polskiej Akademii Nauk.
Według przedstawicieli biznesu, również sektor naukowy coraz bardziej otwiera się na biznes.
- W ostatnim czasie obserwujemy zwiększoną aktywność uczelni, co postrzegamy jako sytuację bardzo pozytywną. Coraz częściej kontaktują się z nami naukowcy lub biura transferu technologii, dzięki temu wiele kwestii udaje nam się załatwić o wiele szybciej. – stwierdził dr Marcin Szumowski z OncoArendi Therapeutics S.A.
W drugiej części konferencji, naukowcy z CePT zaprezentowali innowacyjne projekty realizowane we współpracy z sektorem biznesu oraz aktualnie prowadzone badania, które mogą mieć ogromne znaczenie dla poprawy jakości życia, m.in. osobisty monitor hemodializy, bioniczna trzustka, nowe metody immunoterapii nowotworów, nieinwazyjne metody diagnostyczne w onkologii czy substancja chroniąca przed alergią niklową.
Wydarzeniu towarzyszyła także wystawa projektów badawczych realizowanych przez instytucje wchodzące w skład centrum naukowo-badawczego CePT oraz firmy z sektora Life Science.
KOMENTARZE