Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Kolejny poznany genom
17.12.2007
Mchy mimo tego, że nie posiadają korzeni, liści, typowych kwiatów ani nie wytwarzają nasion podbiły lądy. Naukowcy z Uniwersytetu z Leeds wraz z kolegami z Niemiec, Japonii i USA zsekwencjonowali genom Physcomitrella patens. Pierwsze analizy genomu mchów wykazały, że takson ten jest zaskakująco złożony, posiada ok. 35 000 potencjalnych genów,tj. mniej więcej o 10 000 więcej niż w poznanych genomach wyższych roślin lądowych. Dodatkowo są posiadaczami unikalnych cech adaptacyjnych, nie występujących u innych przedstawicieli naczyniowych. Dawne rośliny, podobne do glonów zdobywały lądy, spełniając adaptacyjne wymagania środowiska, tolerując wahania temperatur, niedobory wody a także intensywne światło słoneczne. Mimo tego, że mszaki doskonale poradziły sobie w nowych warunkach, nigdy nie rozwinęły w sobie pewnych cech, tj. wiązki przewodzące, które umożliwiłyby transport wody, nie wytwarzają nasion, które pozwoliłyby przetrwać w niekorzystnych warunkach. Poprzez sekwencjonowanie genomu Physcomitrella patensi porównanie z sekwencjami ryżu, Arabidopsis i jednokomórkowego glonu, międzynarodowy zespół badaczy mógł otrzymać informacje na temat dawnego genomu roślin lądowych. Pierwszym zaskoczeniem była duża ilość genów. Niektóre z nich, np. te które umożliwiają mszakom powrót do życia po wysuszeniu występujące również u niektórych roślin lądowych, pojawiły się stosunkowo wcześnie w toku ewolucji . Obecność genów stresu wodnego sugerują, że P. patens wykształciły wiele niezależnych dróg umożliwiających przeżycie przy niedoborach wody. Mszaki posiadają dodatkowo geny uczestniczące w naprawie DNA, aby poradzić sobie z uszkodzeniami spowodowanymi przez promieniowanie słoneczne. Wydaje się, że przodek tego gatunku poddawał duplikacji cały genom i dzięki temu możliwe było powstawanie niektórych genów pełniących nowe funkcje. Około 20% genów jest specyficzna dla mszaków i co więcej dotąd nieznana naukowcom.


One Small Step for Plants /Science/ 13 December 2007/ /Elizabeth Pennisi
KOMENTARZE
Newsletter