Pitango Investin Ventures będzie pierwszym funduszem, który powstał w ramach programu BRIgde VC prowadzonym przez NCBiR. Cechuje się on bardzo szerokim profilem inwestycyjnym. O finansowanie mogą starać się firmy z wielu branż: software, hardware, komunikacja, internet i media, aplikacje mobilne, bezpieczeństwo sieci, technologie materiałowe, urządzenia medyczne i agrotechnologie. Muszą one jednak cechować się globalnym potencjałem działania.

Łączny kapitał funduszu wynosi 210 mln zł, z czego ponad połowę ma zapewnić NCBiR. Zakłada się, że kwota finansowania przeznaczona dla jednej firmy będzie wynosić kilka milionów dolarów, lecz w wyjątkowych przypadkach może sięgać nawet 10 mln dolarów. Docelowo, tego typu wsparcie ma otrzymać około 20-25 firm.

Firmom, które zostaną wybrane PI Ventures zapewni nie tylko wieloletnie finansowanie, a także stałe wsparcie biznesowe na etapie rozwoju produktu oraz przy budowaniu relacji międzynarodowych z globalnymi klientami i partnerami strategicznymi – tłumaczy Władysław Halbersztadt, Partner Zarządzający Pitango InvestinVentures.

Warto zauważyć, że powstanie funduszu PI Ventures oprócz finansowania firm cechujących się dużym potencjałem rozwoju, będzie także zwracało uwagę potencjalnych zagranicznych inwestorów na polski rynek.

Zaangażowanie ze strony Pitango VC – największego funduszu venture capital w Izraelu, który jest drugim po amerykańskim rynkiem VC w świecie – już samo w sobie jest silnym argumentem zachęcającym największych graczy z Europy i świata, by uważnie przyglądać się temu, co dzieje się na naszym rynku zaawansowanych technologii. To zainteresowanie z czasem przełoży się na rozwój polskiego rynku venture capital, a przez to na wzrost możliwość, z których będą mogły korzystać firmy – dodaje Władysław Halbersztadt.

Profil inwestycyjny PI Ventures obejmuje firmy na różnym etapie rozwoju, również bardzo wczesnym. Jest to obarczone dużym ryzykiem, ponieważ finansuje się pomysł, który na dany moment wydaje się być nowatorski w stopniu, który w perspektywie następnych kilkunastu lat będzie odpowiadał na zapotrzebowanie rynku. W obecnych czasach obserwuje się bardzo dynamiczny rozwój technologii, przez co tego typu przewidywania mogą okazać się mylne.

Ograniczenie ryzyka związanego z inwestowaniem w tego typu projekty jest elementarnym zadaniem funduszy venture capital. Dywersyfikują one ryzyko, bowiem niepowodzenie jednego przedsięwzięcia z puli nie będzie skutkowało utratą całkowitego kapitału. Ponadto, przy pomocy odpowiednich narzędzi analitycznych takich, jak np.: wyceny i analizy rynkowe oraz doskonałej znajomości rynku mogą one w sposób dogłębny ocenić dany pomysł.

Inwestowanie w rozwój technologii nie musi być jednak obarczone aż tak dużym ryzykiem, jakie jest mu przypisywane. Pod jednym warunkiem: prawidłowej identyfikacji potrzeby rynkowej i stworzenia zespołu, który na nią odpowie. Zespołu, który będzie czuwał nad rozwojem pomysłu i potrafił dostrzegać to, co zmienia się w otaczającym świecie oraz odpowiednio na to reagować. Trzeba bowiem pamiętać, że nawet najbardziej genialny pomysł, jeśli „ma zostać sprzedany”, musi odpowiadać na potrzeby określonej grupy ludzi. Te potrzeby trzeba znać, stale analizować i przewidywać, w jakim kierunku będą się one rozwijały. Poza tym, kluczowe znaczenie ma umiejętna i dogłębna analiza, którą warto powierzyć specjalizującym się w tym firmom i doradcom – mówi Władysław Halbersztadt.

Kapitał Pitango Venture wynosi około 1,6 mld dolarów. Jest to największa grupa venture capital w Izraelu, która od momentu założenia zainwestowała w ponad 120 spółek. Niektóre z nich stały się częścią takich korporacji, jak:  Apple, Microsoft, czy Oracle.