Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
FDA wypowiada genetyczną wojnę patogenom żywności
27.07.2012

Medialne doniesienia o zatruciach wywołanych pałeczkami Salmonelli lub E.coli budzą w czytelnikach grozę. Słusznie, bo bakterie te potrafią poczynić w organizmie człowieka olbrzymie spustoszenie. FDA postanowiło jednak wypowiedzieć niebezpiecznym mikrobom w żywności wojnę na znacznie większą skalę: wojnę genetyczną!

Szacuje się, że co roku około 48 milionów Amerykanów zapada na choroby związane ze spożyciem zakażonej żywności. Według danych CDC (Center for Disease Contro and Prevention) przynajmniej 128 000 z nich trafia do szpitali, a aż 3000 tracą życie. Te statystyki dotyczą oczywiście jedynie Stanów Zjednoczonych, można więc sobie wyobrazić, jak wielki jest problem w skali globalnej.

Food and Drug Administration, czyli amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków – zajmująca się dopuszczaniem do obrotu oraz późniejszą kontrolą rynku medykamentów oraz jedzenia – znana jest ze swoich restrykcyjnych norm i procedur. Przekonało się o tym już wielu producentów żywności oraz koncernów farmaceutycznych zmuszonych od opłacenia gigantycznych kar nałożonych przez FDA w wyniku wykrycia nieprawidłowości.

Ale FDA, to nie tylko kary i administracja. Głównym celem funkcjonowania agencji jest zapewnienie bezpieczeństwa leków i żywności. W tym celu – oprócz utrzymywania wspomnianych restrykcyjnych norm kontrolnych – instytucja inicjuje, wspiera lub prowadzi również liczne badania naukowe.

Najnowszym takim projektem jest „The 100K Genome Project”. Jego celem jest stworzenie narzędzi pozwalających na błyskawiczną identyfikację źródeł skażenia żywności oraz równie szybkie opanowanie problemów. Nazwa projektu sama w sobie dość dobrze tłumaczy jego zasady.

FDA chce bowiem w ciągu najbliższych pięciu lat stworzyć publiczną bazę danych sekwencji genów 100 000 bakterii, które mogą być odpowiedzialne za choroby pochodzące z żywności. Zdaniem agencji pomimo olbrzymiego postępu w znajomości tych patogenów, wciąż wielu naukowców nie do końca je rozumie, a szczególnie – nie docenia wpływu środowiska (w tym lokalizacji geograficznej) na ich działanie.

Nowa baza danych ma pomóc naukowcom – zarówno z sektora zdrowia publicznego, jak i prywatnych firm – stworzyć nowe testy identyfikujące obecne w próbkach żywności bakterie w czasie kilku dni lub nawet godzin, ułatwić wykrywanie źródeł epidemii (dzięki porównaniu specyficznych wzorców genetycznych wraz z oznaczeniami miejsc ich występowania), a także ulepszyć metody przewidywania potencjalnych epidemii i zapobiegania im.

Wszystkie informacje zebrane w bazie danych FDA mają być publicznie dostępne na całym świecie. „Jeśli zatrzymalibyśmy je dla siebie, mielibyśmy ograniczone możliwości ich wykorzystania” – podkreśla dr Steven Musser z FDA’s Center for Food Safety and Applied Nutrition.

Same badania będą odbywać się w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego przy współudziale Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis oraz firmy Agilent Technologies Inc.  Uczelnia ma prowadzić działania z zakresu sekwencjonowania genomów. Zebrane dane będą następnie przechowywane w publicznej bazie danych informacji biotechnologicznych Narodowych Instytutów Narodowego Centrum Zdrowia.

FDA dostarczy natomiast dane o setkach już zsekwencjonowanych genomów, tysiące kolejnych patogenów, które mają zostać poddane badaniom, oraz pomoc techniczną.

Zaangażowana w projekt spółka Agilent Technologies udostępni sprzęt, pełnić będzie rolę doradczą oraz zapewni fundusze na badania.

Projekt „The 100K Genome” może więc w perspektywie najbliższych kilku lat przyczynić się do znacznego zwiększenia bezpieczeństwa żywności na całym świecie. Publicznie dostępna baza danych o patogenach, to narzędzie, które z całą pewnością będzie wielkim ułatwieniem dla wielu naukowców, zaś świadomość tego, że potencjalne epidemie związane ze skażoną żywnością będzie można szybko wykryć i łatwo kontrolować – znacznie zwiększy komfort konsumentów.

 

oprac. Adam Czajczyk

KOMENTARZE
Newsletter