"Jeżeli chodzi o przyrost powierzchni upraw roślin modyfikowanych genetycznie, to od 1996 do 2012 roku jest on stukrotny, czyli już 170 milionów hektarów upraw roślin genetycznie modyfikowanych mamy na świecie. Pewnie się z tego wycofać nie da. (...) Polska jest postrzegana jako kraj wolny od GMO, zresztą nasze ustawodawstwo w tej chwili tak stanowi. Jeszcze nie tak dawno mieliśmy możliwość uprawy, ale był zakaz obrotu materiałem nasiennym, co się wiązało z tym, że polscy plantatorzy kupowali nasiona za granica, a u nas uprawiali, czyli tak do końca nie byliśmy krajem wolnym od GMO. Czy zatem te uprawy w jakiś sposób oddziałują na pszczoły?'- fragment wypowiedzi prof. dr hab. Zbigniewa Kołtowskiego, Kierownika Zakładu Zapylania Roślin w Instytucie Ogrodnictwa, Oddziału Pszczelnictwa w Puławach.
W jaki sposób GMO może szkodzić owadom?
Prof. dr hab. Piotr Skubała z Katedry Ekologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach wypowiadał się w następujący sposób: "Chciałbym przykuć uwagę do ekologicznego aspektu GMO. (...) Rodzą się różne pytania, kiedy mówimy o wprowadzaniu roślin genetycznie modyfikowanych do środowiska. Czy mamy się obawiać ich wpływu na funkcjonowanie ekosystemów? Czy mamy wystarczająco dużo wiarygodnych badań dotyczących tego zagadnienia? Czy możemy w ogóle przewidzieć skutki wprowadzania roślin GM do środowiska? Czy w ogóle takie badania są potrzebne? Chciałbym się odnieść do tych właśnie kwestii. Jest sporo ilościowo badań dotyczących tych zagadnień, ale w stosunku do skali całego zjawiska można powiedzieć, że tych badań jest jednak niewiele. (...) Zagrożenie dla owadów - to jest coś, o czym się wiele dyskutuje - były badania, które dowodziły, że colony collapse disorder [zespół masowego ginięcia pszczoły miodnej] jest spowodowany tym, że pszczoły zjadają pyłek roślin genetycznie modyfikowanych, co osłabia układ trawienny pszczół i otwiera drogę pasożytom. Inne badania mówią, że może to powodować zaburzenia aktywności żerowania pszczół i zdolności uczenia się. Jest sporo badań, które dowodzą wpływu herbicydu [stosowanego do ochrony roślin genetycznie modyfikowanych]na ginięcie motyli i pszczół. Są również badania pokazujące, że niepokojące rzeczy dzieją się w glebie, w której te rośliny [genetycznie modyfikowane]są uprawiane."
Wyniki badań potwierdzające nieszkodliwość GMO
Prof. Kołtowski: "Jeżeli chodzi o rośliny genetycznie modyfikowane, to pod uwagę może być brany modyfikowany rzepak - dostarcza on pszczołom nektaru, jak również bardzo dużej ilości pyłku, nawet więcej pyłku niż nektaru. Stwierdzenie, że pyłek rzepaku może być przeniesiony na 26 kilometrów, jest oczywiście nieprawdą. Rzepak jest rośliną owadopylną, a jego pyłek jest tak ciężki i lepki, że jego wiatr nie przeniesie, musi przenieść go owad, (...) a pszczoły mają zasięg do 2 kilometrów od miejsca stacjonowania."
"Drugim gatunkiem jest kukurydza i ta jest rośliną wiatropylną. (...) Mimo tego, że jest to roślina wiatropylna, pszczoły korzystają z pyłku kukurydzy, były na ten temat prowadzone odpowiednie badania."
W dalszej części wystąpienia, prof. Kołtowski omawia wyniki badań naukowych związanych z wpływem genetycznie modyfikowanych roślin na pszczoły. Stwierdza, że nie potwierdzono, jakoby następował transfer szkodliwych inhibitorów proteazy (ich produkcja jest właśnie skutkiem modyfikacji genetycznej) do nektaru i pyłku w rzepaku.
Profesor Kołtowski przyznaje, że w przypadku kukurydzy sytuacja ma się nieco inaczej niż w przypadku rzepaku, ponieważ związki chemiczne (β‑toksyny) obecne w roślinie na skutek modyfikacji genetycznej są obecne w jej pyłku. Stwarza to potencjalne ryzyko, że transformacja genetyczna będzie oddziaływać na pszczoły. Przeprowadzone badania mające zweryfikować te podejrzenia nie potwierdziły żadnej szkodliwości na te owady, pomimo faktu, że stwierdzono obecność β‑toksyn w przewodzie pokarmowym pszczół. Po prostu nie miało to żadnego wpływu na ich zdrowie.
Superchwasty
Prof. Skubała: "Pojawiły się superchwasty - przymiotno kanadyjskie jest takim przykładowym. (...) Tych superchwastów jest sporo, szczególnie tam, gdzie GMO jest bardzo popularne, czyli na przykład na terenie Argentyny czy USA. Można stosować więcej herbicydów, aby je usuwać, albo porzucać zachwaszczone uprawy i przenosić się dalej."
Prof. Kołtowski: "Superchwasty nie powstały tytułem przekrzyżowania się z roślinami genetycznie modyfikowanymi, tylko poprzez nieumiejętne stosowanie środków ochrony roślin. Jest tak zwana wbudowana oporność danego organizmu na środek zwalczający. Jeżeli zastosuje się zbyt małą dawkę, ta oporność przechodzi na następne pokolenia i tak właśnie powstały superchwasty."
Inwazyjność roślin genetycznie modyfikowanych - jak się zabezpieczyć?
Prof. Skubała: "Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że rośliny inwazyjne są jednym z kluczowych problemów ekologicznych i nie wiemy jak sobie z nim poradzić. Czy genetycznie modyfikowana roślina może zachowywać się jak roślina inwazyjna? (...) Jakie jej cechy mogą na to wpływać? Jak taka roślina zareaguje na konkurencję innych roślin i presję roślinożerców? Może i ona nie zachowa się jak roślina inwazyjna - może i tak - ale to trzeba zbadać, potrzeba wielu badań, których obecnie nie ma - trzeba mieć gwarancję."
Umiar jest kluczowy
Prof. Kołtowski: "Dla takiego uświadomienia powiem Państwu, że dla pszczoły pyłek z kasztanowca, takiego zwykłego, który kwitnie w czasie matur, jest w monodiecie szkodliwy. Jeżeli pszczoły żywiłyby się tylko pyłkiem kasztanowca, to byłaby to dla nich trucizna. Natomiast w domieszce do innych pokarmów pyłkowych, to absolutnie nie szkodzi. Może trzeba na całą sprawę GMO spojrzeć z tej strony. Gdybyśmy się żywili wyłącznie żywnością genetycznie modyfikowaną, to być może byłoby to szkodliwe, ale z drugiej strony gdybyśmy jedli na przykład wyłączeni ryż i nie dostarczali żadnych innych elementów naszemu organizmowi, to też byśmy długo nie pożyli."
red. Tomasz Domagała
KOMENTARZE