„Instytucje zajmujące się transferem wiedzy z nauki do gospodarki stanowią aktualnie ważny element systemu innowacyjnego każdego kraju. Parki naukowo – technologiczne (PNT), inkubatory przedsiębiorczości, i centra transferu technologii mają za zadanie generowanie korzyści związanych ze współpracą sfery nauki z sektorem gospodarczym. Wszystkie rodzaje Parków naukowe, naukowo – technologiczne, technologiczne i inne, mają inspirować i zwiększać możliwości kooperacji pomiędzy naukowcami i przedsiębiorcami.” – możemy przeczytać we wstępie opublikowanego wczoraj raportu „Biotechnologia dla Łodzi”.
Raport zawiera analizę obecnego stanu badań i wdrożeń biotechnologicznych w nauce i przemyśle, ukazując polskie starania o wsparcie innowacyjności technologicznej na tle doświadczeń amerykańskich i europejskich. Autorzy raportu wskazują na trafny wybór tematyki łódzkiego Bionanoparku, zwracając jednocześnie uwagę na niezwykle ambitne zamierzenia związane z jego rozwojem i wynikające z tego pewne zagrożenia. Dla powodzenia całego projektu niezbędne będzie wdrożenie takich narzędzi i metod wsparcia przedsiębiorstw komercjalizujących wiedzę, które przyczynią się do usamodzielnienia ich na wolnokonkurencyjnym rynku.
Na spotkaniu w Regionalnej Izbie Gospodarczej obecni byli przedstawiciele organizacji pozarządowych, władz miejskich i wojewódzkich, działacze samorządu gospodarczego, naukowcy, oraz sami przedsiębiorcy. Po krótkim wypunktowaniu najważniejszych założeń raportu rozpoczęła się dyskusja nad efektywnym wykorzystaniem wdrożeń biotechnologicznych w nowopowstających i istniejących przedsiębiorstwach.
Na początku debaty można było wyczuć napięcie na linii pomiędzy przedstawicielami Łódzkiego Regionalnego Parku Naukowo Technologicznego, a autorami raportu. Z czasem rozmowa przybrała łagodniejszy charakter, określono najbardziej istotne na chwilę obecną cele i ostateczny wydźwięk rozmowy można uznać za pozytywny. Debata na pewno będzie kontynuowana na kolejnych spotkaniach, gdyż w tej kwestii wszyscy byli zgodni – dalszy dialog jest niezbędny.
Z punktu widzenia autorów raportu dyskusja, jaką wywołał zrodziła dwie refleksje. Na plus można zaliczyć duże zainteresowanie i gotowość do zaangażowania pro publico bono otoczenia społecznego przedsięwzięć biotechnologicznych. Wśród przedstawicieli organizacji pozarządowych, władz miejskich i wojewódzkich, działaczy samorządu gospodarczego, naukowców i samych przedsiębiorców widoczna była gotowość do oddolnego działania na rzecz wdrażania w Łodzi modelu komercjalizacji wiedzy. Na przekór tym dobrym intencjom szło niestety niezrozumienie logiki funkcjonowania biznesu przez kadrę zarządzającą publicznymi parkami naukowo-technologicznymi, w tym łódzkim Bionanoparkiem. W raporcie "Biotechnologia dla Łodzi" sformułowaliśmy to zagrożenie jako przedostawanie się złych praktyk zarządzania organizacją z urzędów i publicznych uczelni do instytucji otoczenia biznesu, jakimi są parki naukowo-technologiczne. Jedyną drogą przeciwdziałania negatywnym kierunkom jest wzrost zaangażowania firm prywatnych w inicjowanie, zarządzanie i planowanie działań, wspierających wykształcenie się w Polsce modelu gospodarki opartej na wiedzy – komentuje dla nas Konrad Henning, współautor raportu „Biotechnologia dla Łodzi” i organizator spotkania.
Cały raport można przeczytać tutaj: BIOTECHNOLOGIA DLA ŁODZI
red. Tomasz Sznerch
KOMENTARZE