A później się obudziłeś. Na pierwszym roku okazało się, że zamiast klonowania będziesz musiał uczyć się obliczania macierzy (choć słowo matrix wydaje się bardziej oddawać sedno sprawy), fizyki na mikrobiologii, chorób wewnętrznych na biotechnologii, a podstaw chirurgii na dietetyce. Wykładowcy mają w sobie tyle entuzjazmu, że nikt nie byłby zdziwiony, gdyby zasnęli na własnych zajęciach, a system oceniania przypomina zwolnienie blokady maszyny losującej.
W międzyczasie w telewizji mówi się o rzeszach bezrobotnych magistrów czy też erze najbardziej wykwalifikowanych kasjerów.
Czytasz ten tekst, bo po studiach nie chcesz zasilić szeregów absolwentów bez perspektyw, skazanych na pracę, która - delikatnie mówiąc - nie będzie spełnieniem marzeń.
20 i 21 maja we Wrocławiu, podczas BioForum 2015 - szefowie najbardziej prestiżowych firm z branży life science powiedzą, czego oczekują od swoich przyszłych pracowników, a wszystko to w atmosferze sprzyjającej zadawaniu pytań i budowaniu relacji z liderami branży.
Podczas profesjonalnych warsztatów, będzie można dowiedzieć się jak przygotować skuteczne dokumenty aplikacyjne i jak zmaksymalizować swoje szanse na rozmowie kwalifikacyjnej. Ponadto, decydując się na udział w BioForum, dostaniesz możliwość uczestnictwa w branżowych wykładach i warsztatach. Co tu dużo mówić – znajdziesz się w miejscu, w którym powinien być każdy student kierunków biomedycznych, który chce czegoś więcej, niż tylko pustego mgr przed nazwiskiem.
Szczegółowy program i informacje o prelegentach znajdziesz na naszej stronie http://cebioforum.com/, możesz też do nas napisać: p.okla@cebioforum.com
Do zobaczenia na miejscu!
KOMENTARZE