Jak powstają blizny?
Skóra zbudowana jest z trzech warstw – naskórka, skóry właściwej i tkanki podskórnej. O ile naruszenie pierwszej warstwy nie skutkuje wytworzeniem blizny, w przypadku uszkodzenia głębszych warstw skóry bliznowacenie jest procesem nieuchronnym.
Gojenie rany rozpoczyna się od aktywacji stanu zapalnego i uruchomienia kaskady krzepnięcia. Fibrynogen – białko osocza krwi jest wówczas przekształcane w białko włókniste – fibrynę tworzącą rusztowanie skrzepu. W tym momencie zaczynają też działać komórki układu odpornościowego – neutrofile pochłaniające i neutralizujące bakterie, którym udało się przedostać do organizmu. W dalszym etapie podobną rolę pełnią makrofagi, które usuwają też uszkodzone komórki.
Faza stanu zapalnego może trwać do ok. 3 dni. Po niej następuje kolejny etap gojenia rany - faza proliferacyjna. Zasygnalizowane przez komórki układu odpornościowego fibroblasty zaczynają przemieszczać się w kierunku zranienia, gdzie namnażają się – proliferują, a także przekształcają w nieco inne komórki - miofibroblasty (zmodyfikowane fibroblasty). Bardzo istotną cechą tych komórek jest możliwość produkcji kurczliwego białka – α-aktyny mięśni gładkich. Dzięki tej zdolności miofibroblasty wpływają na zmniejszenie szerokości rany „obkurczając” jej brzegi. Miofibroblasty przyczyniają się też do odbudowy ubytku skóry poprzez produkcję kolagenu typu III zastępowanego w dalszym etapie gojenia przez kolagen I. Niestety nie jest możliwe odtworzenie prawidłowej, przypadkowo ułożonej sieci kolagenu, takiej jaka występuje w zdrowej tkance. W bliźnie włókna kolagenu są ułożone prawie równolegle co skutkuje ich mniejszą elastycznością.
Ostatnia faza obejmuje proces przebudowy blizny i może trwać nawet do roku! W tym czasie wytworzony wcześniej kolagen typu III jest zastępowany przez kolagen typu I. Blizna staje się bardziej wytrzymała oraz - ze względu na zanik naczyń krwionośnych – traci charakterystyczne czerwone zabarwienie. Stopniowo dochodzi też do apoptozy (programowanej śmierci) miofibroblastów. Pojawienie się na tym etapie nieprawidłowości związanych z wygłuszeniem aktywności miofibroblastów może prowadzić do powstawania bliznowców i keloidów charakteryzujących się przerostem tkanki bliznowatej.
Choć blizna (będącą właściwie tkanką włóknistą bliznowatą) zawsze będzie różnić się swą strukturą od nieuszkodzonej tkanki skóry, właściwe postępowanie w trakcie jej tworzenia i przebudowy może zapewnić uzyskanie bardzo zadowalającego efektu końcowego. Niełatwą drogę do upragnionego wyglądu blizny może uprościć stosowanie preparatów na bazie silikonu.
Mechanizm działania silikonu na blizny
Silikony to potoczna nazwa polisiloksanów, polimerów krzemoorganicznych, których łańcuch główny składa się z atomów krzemu i tlenu, przy czym atomy krzemu połączone są też z grupami alkilowymi lub arylowymi. Istotną cechą silikonów jest ich biozgodność, wykorzystywana przy produkcji wyrobów i implantów medycznych, odporność na zużycie, hydrofobowość. W zależności od budowy chemicznej silikony mogą występować w formie stałej, jak i płynnej. Sam mechanizm oddziaływania silikonu na wygląd blizny do tej pory nie został jednoznacznie wyjaśniony, ale pewne jest, że silikon działa i to bardzo dobrze. Istnieje kilka teorii, które mogą tłumaczyć to zjawisko i co ciekawe nie chodzi tu wcale o przenikanie silikonu przez skórę.
Po pierwsze – temperatura. W publikacjach naukowych przewija się obserwacja wzrostu temperatury powierzchni skóry o ok. 1,7°C w wyniku zastosowania żelu silikonowego. Wydawać by się mogło, że to niewielka zmiana, ale w przypadku procesów bliznowacenia okazuje się bardzo znacząca. Przypuszcza się, że taki wzrost temperatury może znacznie podnieść aktywność kolagenazy – jednej z metaloproteinaz odpowiedzialnych za przebudowę macierzy pozakomórkowej poprzez niszczenie kolagenu. Dzięki pobudzeniu owego enzymu można tym samym zapobiec przerostowi blizny.
Kolejne przesłanki dotyczą generowania ujemnych ładunków elektrycznych w wyniku tarcia pomiędzy żelem lub plastrem silikonowym a skórą. Mogą one powodować przearanżowanie ułożenia włókien kolagenowych budujących bliznę, ich wyrównanie i w efekcie spłycenie blizny.
Bardzo ważne w procesie powstawania blizny jest zapewnienie odpowiedniego nawilżenia skóry. W sytuacji odwodnienia fibroblasty zostaną zasygnalizowane i pobudzone do produkcji kolagenu, który będzie miał za zadanie ochronić tkankę przed dalszą utraty wody. Tak jak wspomniano wcześniej, taka nadprodukcja kolagenu sprzyja przerostom blizny. Jak radzi sobie z tym silikon? Tym razem chodzi o jego właściwości okluzyjne. Silikon tworzy na powierzchni skóry cieniutką, przezroczystą warstwę chroniąc ją tym samym przed nadmiernym parowaniem. Co istotne, w przeciwieństwie do innych substancji właściwości okluzyjne silikonu odpowiadają właściwościom normalnej skóry.
Oprócz wymienionych wyżej hipotez pojawiają się też doniesienia o wpływie silikonu na zmniejszenie stężenia tlenu w bliźnie czy pobudzenie czynnika bFGF mającego hamować nadmierną syntezę kolagenu. Można więc wnioskować, że za działanie silikonu prawdopodobnie odpowiada nie jeden, a kilka złożonych mechanizmów. Jednakże z punktu widzenia pacjenta – najważniejsza jest ich udowodniona efektywność w zmiękczaniu i wygładzaniu blizny.
Żele, kremy i plastry
Zarówno żele, jak i plastry silikonowe stosuje się już od lat 80. ubiegłego wieku. Znane są również kremy zawierające zwykle ok. 20% liniowego oleju silikonowego w fazie liofilowej. To co je wyróżnia to lekka i delikatna konsystencja, ale ze względu na małą zawartość czynnika aktywnego polecane są do stosowania na niewielkie i świeże blizny.
W przypadku większych i starszych blizn lepszym rozwiązaniem będą żele silikonowe. Żele charakteryzują się większą zawartością silikonów, i to o nieco innej, rozgałęzionej przestrzennie strukturze chemicznej. Posiadają półstałą konsystencję, na skórzę tworząc przezroczystą, elastyczną warstwę gwarantującą bardzo dobre właściwości okluzyjne.
Ciekawym rozwiązaniem zapewniającym nieustanny kontakt skóry z preparatem są plastry silikonowe. Polecane są w przypadku blizn znajdujących się na płaskich powierzchniach ciała. Według zapewnień producentów, jeden plaster może być stosowany nawet przez 5 dni. Jest to na pewno wygodniejsza alternatywa dla żeli silikonowych, ale niestety również droższa.
Choć najlepszą drogą do uzyskania estetycznej blizny jest jak najwcześniejsze stosowanie preparatów silikonowych, bardzo optymistycznym faktem jest obserwowana w literaturze efektywność preparatów silikonowych również w przypadku „starych”, nawet kilkuletnich blizn. Warto jednak pamiętać, że w przypadku preparatów silikonowych rezultaty nie pojawią się z dnia na dzień, lecz dopiero po długich miesiącach stosowania specyfiku. Jedno jest pewne – tego typu leczenie wymaga dużej dozy konsekwencji i cierpliwości, ale dla ostatecznego efektu warto podjąć ten trud.
Oliwia Jeznach
KOMENTARZE