Chciał kontynuować karierę naukową. Nie zaliczył jednak artykułu wstępnego na studia doktoranckie. Z inicjatywy prof. Stefana Smolińskiego rozpoczął pracę w laboratorium badawczym w krakowskiej Polfie.¹

"Miałem tam przeczekać do następnego egzaminu, ale albo ktoś doniósł, albo wojsko samo się zorientowało, że nie studiuję, i zgarnęli mnie na rok. Wylądowałem w krakowskim desancie, a kiedy wprowadzono stan wojenny, byłem w koszarach jakieś kilkaset metrów od akademika, gdzie mój młodszy brat, wtedy student fizyki, zabarykadował się wraz z kolegami. Strasznie się bałem, że rzucą nas do pacyfikacji tych akademików. Na szczęście nic takiego się nie stało."² - wspomina pan Wojciech.

Po wojsku wrócił do Polfy, jednak planował założenie własnego biznesu. Pierwszym jego wspólnikiem była…siostra Elżbieta. Razem postanowili rozpocząć produkcję na piętrze wynajętego domku jednorodzinnego. W założeniu działalności gospodarczej pomógł im dekret gen. W. Jaruzelskiego o obowiązku pozbywania się przez firmy państwowe niepotrzebnych urządzeń.³ Pierwszym produktem nowo założonej firmy Inglot był płyn do czyszczenia głowic magnetofonowych.

Dzięki zarobionym pieniądzom właściciel marki Inglot postanowił ożywić ubogi w latach 80 rynek kosmetyków. Rozpoczął od produkcji dezodorantu Vip, który konkurował z jedynymi na polskim rynku pachnidłami Fa i Bac Wiedział jednak, że jego przyszłością jest świat kosmetyki kolorowej.

Przez kolejne miesiące działalności poznawał rynek, zdobywał kontakty, gromadził wiedzę. W Nowym Jorku uczestniczył w kongresie Amerykańskiego Stowarzyszenia Chemików i Kosmetyków. Po tym jak poznał zachodni świat kosmetyków rozpoczął wytwarzanie pomadek do ust, cieni do powiek. Pierwszy asortyment produkowany z amerykańskich surowców zarabiał na kolejny. Umożliwiło to rozpoczęcie produkcji pożądanych wtedy lakierów do paznokci, które zaprezentował na targach kosmetycznych w 1987 roku.³

Pod koniec lat 80 przemiany ustrojowe w Polsce doprowadziły do pojawienia się na półkach zagranicznych towarów. Wojciech Inglot wiedział, że sukces można osiągnąć dzięki niepowtarzalności, dlatego zdecydował się na promocję produktów na własną rękę. Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę.

„Wchodzi klientka i ma przed sobą wyroby wielu firm. Jej wola, którą wybierze, a sprzedawca i tak zarobi, obojętnie który produkt sprzeda - mówił wówczas Inglot.My chcieliśmy pokazać naszą kolekcję w pełnej gamie. Zdecydowaliśmy, że jednym z punktów odróżniających nas od konkurencji będzie szeroka paleta produktów. A to się nie mieściło na półkach w małych sklepach. Jednocześnie właściciele mniejszych sklepów zainteresowani byli tylko tym, co najszybciej schodziło, a to by oznaczało, że mamy zrezygnować z tego, co miało nas wyróżniać”²

Własne stoiska początkowo zaczęły przyciągać klientki nie tylko dzięki bogatemu asortymentowi, pojawiła się również możliwość zrobienia darmowego makijażu. I tak słynne wyspy Inglota rozwinęły się w firmowe salony oferujące kosmetyki kolorowe.

Pierwsze zagraniczne sklepy Inglot powstały w Kanadzie. Obecnie przedsiębiorstwo sprzedaje swoje produkty m.in. cienie do powiek, lakiery do paznokci i pomadki do ust w ponad 300 salonach w 46 krajach na sześciu kontynentach.⁴

Kreator marki Inglot został laureatem wielu wyróżnień, w tym nagrody Polskiej Rady Biznesu im. Jana Wejcherta w kategorii „Sukces”. W latach 2003-2010 pełnił funkcję honorowego konsula Ukrainy, a co roku w II Liceum Ogólnokształcącym w Przemyślu przyznawana jest nagroda im. Wojciecha Inglota za wybitne osiągnięcia w chemii. Został również pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.¹

Wojciech Inglot twórca przemyskiego imperium barw zmarł w sobotę 23 lutego 2013 roku.

Rafał Maćkowiak

Literatura:

1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Inglot

2. http://www.historie-sukcesu.pl/index.php?show=56

3. http://www.polityka.pl/rynek/ludzie/274351,1,wojciech-inglot-cienie-i-blyski-branzy-kosmetycznej.read

4. http://www.inglot.pl/fb/swiat/swiat_full.jpg