Co mówią w „Internetach”…?

Przeglądając komentarze i wnioski uczestników już po zakończonym wydarzeniu, nie da się ukryć, że organizatorzy, którzy sami sobie narzucili pewną presję, mocno promując i szumnie anonsując event, wywiązali się ze swoich zapowiedzi i spełnili oczekiwania branży. „Wspaniałego wydarzenia o niezwykłej atmosferze i mnóstwie inspiracji” gratulowała Małgorzata Wodecka, technolog kosmetyków z Pracowni Kosmetyków. Świat Przemysłu Kosmetycznego określił nawet event mianem „seminarium kosmetycznego roku”. Podkreślano nie tylko wysoki poziom merytoryczny wykładów i dużą dawkę wiedzy na temat innowacyjnych surowców oraz trendów kosmetycznych, jaką można było pozyskać podczas 5-godzinnego seminarium, ale również bardzo spójny i oryginalny anturaż gali utrzymany w klimacie magicznego lasu, co miało za zadanie wpisywać się w tematykę zrównoważonego rozwoju i bioróżnorodności, którą akcentowano tego dnia niemal na każdym kroku. „Ponad rok przygotowań, 1300 roślin, 150 m² mchu, 120 m lian, blisko 100 rąk pracujących nad sukcesem eventu oraz tysiące pomysłów, z których wiele udało się zrealizować”, jak wyliczał Marcin Siekierski, Technical & Sales Manager w Provital Polska, zaprocentowało.

20 lat Provital w Polsce – historia sukcesów, wyzwań i potknięć

Choć, jak zostało wspomniane, prezentacje dotyczyły głównie innowacyjnych surowców i formulacji kosmetycznych oraz trendów na rynku, podczas tego typu seminarium nie mogło zabraknąć wnikliwie przedstawionej historii firmy, czego podjęli się Marcin i Maciej Siekierscy, opowiadając nie tylko o sukcesach, ale również wyzwaniach, a nawet niepowodzeniach w firmie. Często z nostalgią wracamy do przeszłości, zakłamując nawet nieco minioną rzeczywistość, aby podtrzymywać jak najlepsze o niej wspomnienia, powtarzając jak mantrę frazę „Kiedyś to było…”. I takim też tytułem okrasił swoją prezentację Marcin Siekierski, a my zapytaliśmy go: Czego to nie ma dzisiaj, co było kiedyś? „Nie ma z nami wielu błędów i potknięć, które wcześniej popełniliśmy, a wiadomo, że w historii każdej firmy takie się zdarzają. Wyciągnęliśmy z tego wnioski, nie powtórzymy ich i dalej będziemy się rozwijać, dbać o naszych klientów i świetnie z nimi współpracować oraz oferować im bardzo fajne pomysły i rozwiązania” – odpowiedział.

Być punktem odniesienia dla branży – taki jest cel!

„Dziś chcemy podzielić się z Wami informacją, jak ewoluowaliśmy przez te lata, gdzie teraz jesteśmy i jak czujemy, że możemy wspierać branżę kosmetyczną teraz i w przyszłości”, zapowiadał Ricard Armengol, CEO Provital, który podczas swojego wystąpienia przypomniał o czterech filarach, na jakich miała opierać się wspomniana ewolucja firmy i które dziś dalej pozwalają marce stać stabilnie na tym grząskim i wyboistym gruncie, jakim niewątpliwie jest sektor kosmetyczny. Są nimi:

* solidna polityka społecznej odpowiedzialności biznesu oraz zrównoważonego rozwoju,

* manifestowanie ducha innowacji,

* silny nacisk na jakość i obsługę,

* wyraźna orientacja na klienta i rynek globalny.

Wszystko, aby stać się punktem odniesienia dla branży. Mówił również o tym w wywiadzie z naszą redakcją Marcin Siekierski: „Widzimy siebie jako taki punkt odniesienia, pewien wzór, za którym inni chcieliby podążać, naśladować go, w dobrym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję, że już częściowo udało nam się to osiągnąć. Dalej będziemy pracować nad wzmocnieniem naszej pozycji”.

Taki nieustanny rozwój ma zagwarantować firmie Plan Strategiczny 2030, który ma pomóc osiągnąć jej rozmiary zapewniające możliwość dalszego konkurowania na rynku i utrzymania niezależności – będąc firmą rodzinną, mieć jednocześnie status globalnego brandu. Jeśli spojrzymy na liczby – obecność w około stu krajach i około 500 mln konsumentów mających kontakt ze składnikami firmy rocznie – nie można tego statusu podważać. Więcej na ten temat mówił Eloi Armengol Betes, Business Innovations Officer w Provital, który skupiał się w swojej prezentacji na przyszłości firmy.

Potrzebujemy redukcji śladu węglowego

David de los Santos, dyrektor QHSE Provital, mówił o zrównoważonym rozwoju firmy, która zmierza w kierunku redukcji emisji dwutlenku węgla i zaprasza innych graczy na tym rynku do udziału w zielonej transformacji. Ślad węglowy oblicza się, tworząc inwentaryzację emisji gazów cieplarnianych danego przedsiębiorstwa, zarówno bezpośredniej, jak i pośredniej powstałej czy to w wyniku zakupu energii elektrycznej, czy działalność biznesowej typu upstream (związanej z kosztami firmy) i downstream (związanej z przychodami firmy).

Jak zostało wspomniane, plan redukcji dwutlenku węgla zakłada pomoc innym brandom w zmniejszeniu emisji szkodliwych gazów, ponieważ po pierwsze wymuszają to regulacje na poziomie światowym i europejskim, po drugie – sam rynek, tworząc dedykowane organizacje, agencje, certyfikaty, audyty, klasyfikacje oceniające wpływ przedsiębiorstwa na środowisko. Prelegent przypomniał, że firmy kosmetyczne potrzebują składników niewymagających wysokiej emisji CO₂ (roślin, rozpuszczalników, konserwantów itp.), dostawców, którzy zapewnią im jakościowe, transparentne i dobrze udokumentowane dane naukowe mierzące ślad węglowy oraz możliwości wykazania i komunikowania rynkowi, że współpracują z takimi firmami jak Provital nad jego redukcją. Dostawcy tacy są w stanie ocenić przeróżne możliwe środki i kryteria ograniczenia emisji, nadać im priorytet, skatalogować i opracować strategiczny plan wdrożenia konkretnych inicjatyw w duchu zrównoważonego rozwoju.

Nadeszła era biotechnologii!

Pozostałe prezentacje skupiły się już zdecydowanie bardziej na procesie produkcji surowców kosmetycznych. Silvia Benito, Science Communication Manager w Provital, zaprezentowała 3-4-letnią ścieżkę składnika aktywnego – od wczesnej koncepcji, mechanizmu działania, przez spełnienie wymogów prawnych, badania in vitro/in vivo, po gotowy kosmetyk i jego skalowanie w toku produkcji przemysłowej. W tej „podróży badawczo-rozwojowej”, jak pięknie ujęła to prelegentka, podkreśliła ona duże znaczenie pracy w zespole. Projektując naturalne, biotechnologiczne formulacje kosmetyczne, firma wyznaje ideę tworzenia surowców inspirowanych naturą oraz wspieranych nauką. Nie ma wątpliwości, że właśnie teraz jest odpowiedni moment na takie produkty – to konsekwentne pragnienie człowieka do połączenia z naturą pobudziło zrównoważone produkty i usługi we wszystkich dziedzinach przemysłu. Nadeszła era biotechnologii – konsumenci są zainteresowani produktami biotechnologicznymi bardziej, niż kiedykolwiek, a innowacyjne technologie przenoszą składniki zaprojektowane/wyhodowane w laboratorium na nowy, wyższy poziom. Wszystko w myśl zasady „aktywacji inteligencji skóry poprzez transfer starożytnej mądrości płynącej z natury”. A jak można do tego dodać najnowsze odkrycia nauki, zamykając je w gotowym produkcie, mamy tutaj receptę na sukces na globalnym rynku oraz zdobycie sympatii i przywiązania klienta.

Zrekonstruowane modele ludzkiej skóry i sztuczna inteligencja… – to tylko tak strasznie brzmi…

… a w rzeczywistości mówimy tutaj o innowacyjnej platformie do testowania kosmetyków. Ten temat przedstawiła mgr Julia Bajsert z działu badawczo-rozwojowego Provital. Doktorantka na co dzień w swojej pracy naukowej zajmuje się właśnie opracowywaniem nowych modeli zrekonstruowanej ludzkiej skóry oraz badaniem aktywności kosmetycznej związków naturalnych. Opowiedziała ona o Platformie Bioobrazowania i Bioinformatyki Provital, która opiera się na:

* inżynierii tkankowej – dziedzinie zajmującej się wytwarzaniem funkcjonalnych zamienników tkanek lub całych narządów,

* uczeniu maszynowym – algorytmach, które poprawiają się automatycznie poprzez doświadczenie, czyli ekspozycję na dane,

* analizie dużych i złożonych zbiorów danych (Big Data) oraz ich przetwarzaniu z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii.

Game changerem oraz impulsem dla branży był bez wątpienia całkowity zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach, który został wprowadzony w Unii Europejskiej w 2013 r. Zwrócono się wówczas ku rekonstrukcji modeli ludzkiej skóry z kilku powodów. Przede wszystkim stanowiło to etyczną alternatywę dla testów na zwierzętach. Koncepcja naśladowała strukturę i funkcje ludzkiej skóry, co zapewnia bardziej wiarygodne niż modele zwierzęce wyniki w odniesieniu ludzi. Osiągnięto też lepszą standaryzację badań w porównaniu ze skórą ex vivo. Naukowcy dysponują skutecznym narzędziem do oceny bezpieczeństwa kosmetyków i leków przed przeprowadzeniem badań in vivo i mogą dostosowywać je do potrzeb badawczych, takich jak badanie określonych stanów skóry (np. zaburzeń pigmentacyjnych, chorób czy fizjologicznego starzenia się skóry). Doktorantka wymieniła także typy hodowli komórkowych używanych do tworzenia zrekonstruowanych modeli skóry:

* ludzkie keratynocyty – podstawowy typ komórek występujący w naskórku (u ludzi stanowią 90% komórek naskórka),

* ludzkie melanocyty – komórki pigmentowe wytwarzające w procesie melanogenezy melaninę (ich liczba w naskórku różnych ras ludzi jest podobna, różnią się intensywnością syntezy melaniny),

* ludzkie fibroblasty – najliczniejsze komórki skóry właściwej (odpowiadają m.in. za produkcję kolagenu w skórze).

Pani Julia opisała krok po kroku tworzenie różnych zrekonstruowanych modeli ludzkiej skóry, przytaczając też liczne techniki używane w tym celu przez naukowców oraz interesujące case studies, jak pierwszy na świecie zrekonstruowany model skóry o pełnej grubości umożliwiający badania nad rozstępami.

Mieliśmy jeszcze tego dnia wystąpienia Anny Balaguer, Global Beauty Trends Manager oraz Laure Dupin, Applications Manager w firmie Provital, które wzięły pod lupę konkretne linie kosmetyczne oraz składniki aktywne z różnych obszarów pielęgnacji, dostosowane do specyfiki naszej urody, stylu życia i potrzeb.

Portal Biotechnologia.pl chciałby serdecznie pogratulować firmie 20 lat obecności na polskim rynku kosmetycznym i życzyć dalszych sukcesów w nadchodzących latach. Zawsze wysoko oceniamy współpracę z Provitalem, zwłaszcza pod postacią wsparcia merytorycznego podczas naszych szkoleń czy konferencji, za co dziękujemy i cieszymy się, że razem możemy działać na rzecz rozwoju branży beauty.