Henkel Innovation Challenge jest konkursem organizowanym przez firmę Henkel, który oferuje studentom możliwość przełożenia wiedzy teoretycznej na praktykę oraz zdobycie doświadczenia biznesowego w ścisłej współpracy z menedżerami firmy Henkel. W trakcie tego wyzwania, zespół opracowuje plan biznesowy dla innowacyjnego produktu lub technologii dla marki Henkel w 2050 roku.
Produkt/technologia powinny należeć do jednej z trzech kategorii tzw. Adhesive Technologies, Beauty Care albo Laundry & Home Care. Ostateczny termin składania wniosków dla projektów innowacyjnych w 6 już edycji konkursu to 12 grudnia 2012. Uczestnictwo jest całkowicie darmowe. W konkursie mogą brać udział studenci wszystkich kierunków studiów, którzy ukończyli 18 rok życia. Regulamin wyklucza uczestnictwo studentów studiów doktoranckich. Uczestnicy reprezentują zespoły dwuosobowe. Nagrodą główną w finale międzynarodowym jest bilet dookoła świata wart 10 000€. Tegoroczny finał odbywać się będzie w Szanghaju w Chinach.
Konkurs jest niebywałą szansą dla młodych, ambitnych ludzi, którzy posiadają ducha rywalizacji, chęć poszerzania wiedzy i doświadczenia a jednocześnie pragną przeżyć przygodę na skalę międzynarodową. Zeszłoroczny finał Henkel Innovation Challenge 5 odbył się w Warszawie. Wszystko dzięki Pani Annie Szpot oraz Annie Szareckiej, które wygrały edycję 2010/2011. Polki zwyciężyły pomysłem Oxygen Persil.
Laureatka 4 edycji konkursu Pani Anna Szarecka zgodziła się opowiedzieć o swoim udziale w konkursie.
W jaki sposób usłyszała Pani o konkursie? I dlaczego zdecydowała wziąć w nim udział?
Przez cały okres studiów byłam związana z organizacjami studenckimi, które wielokrotnie organizowały dla studentów różnego rodzaju konkursy. Występując zawsze w roli organizatora nie mogłam oczywiście brać w nich udziału. Rozpoczynając piąty rok studiów stwierdziłam, że to ostatnia szansa, aby sprawdzić się w tego rodzaju rywalizacji. Surfując w Internecie, w poszukiwaniu informacji o ciekawych konkursach studenckich, natrafiłam na stronę Henkel Innovation Challenge i tak wszystko się zaczęło. Do konkursu przekonał mnie fakt, że startuje się w drużynach, jest duży nacisk na kreatywne myślenie, międzynarodowy wymiar rywalizacji i oczywiście nagroda, która wydawała się nierealna, ale kto kiedyś nie marzył o wycieczce dookoła świata?
Czy może Pani krótko opisać przebieg konkursu?
Konkurs składa się z dwóch głównych etapów, krajowego i międzynarodowego. Na etapie krajowym lokalne jury, spośród nadesłanych aplikacji, wybiera kilka najlepszych drużyn, które mają możliwość zaprezentowania swojego pomysłu na polskich finałach. Już w okresie przygotowań do krajowego finału każdy zespół dostaje tzw. „mentora”, którym jest doświadczony menadżer firmy Henkel. Jest to bardzo cenne, gdyż są to ludzie z ogromną wiedzą i doświadczeniem biznesowym, otwarci na współpracę i pomoc w realizacji projektu. Lokalny finał to runda prezentacji i sesji pytań, po których jury wybiera najlepszy polskich zespół, reprezentujący później kraj na finałach międzynarodowych. Finały międzynarodowe trwają kilka dni. Najpierw wszyscy uczestnicy się poznają i integrują włącznie z członkami międzynarodowego jury. Kolejne dni to czas rywalizacji. Wszystkie zespoły zostają podzielone na ligi w ramach, których rywalizują o wejście do ścisłego finału, który wyłania międzynarodowego zwycięzcę konkursu.
Czy coś Panią zaskoczyło, może była Pani czymś rozczarowana?
Finały międzynarodowe to jedna wielka niespodzianka. Drużyny są tam stawiane przed różnymi zadaniami, na które mają bardzo ograniczony limit czasu, a „na karku czuć oddech konkurentów”. Jeśli chodzi o rozczarowania to naprawdę ich nie było, zwłaszcza po ogłoszeniu wyników.
Jak przyjęła Pani wygraną? Czy udział w konkursie i wygrana zmieniły Pani życie?
Wygrana w polskim finale była już dla nas ogromnym osiągnięciem, a wyjazd na finały międzynarodowe sam w sobie nagrodą i przywilejem, tym bardziej, że na tym etapie rywalizuje ze sobą ściśle wyselekcjonowane grono, nie ma już silniejszych i słabszych, wszyscy są świetnie przygotowani. Kiedy usłyszałyśmy „..and the winner is POLAND!” poczułyśmy tyle emocji naraz: radość, dumę, niedowierzanie, ulgę… Z oczu popłynęły łzy, a w głowie było tylko jedno pragnienie, zadzwonić do domu i powiedzieć rodzicom, którzy razem z nami przeżywali całe przedsięwzięcie.
Oczywiście, że wygrana zmieniła moje życie! Nagle po raz pierwszy w życiu udzielałam wywiadów, a także odbierałam gratulacje od ludzi i instytucji z różnych sfer życia publicznego. Jednak to, co zmieniło mnie na zawsze, to wycieczka! Razem z najlepszą przyjaciółką, bo właśnie z nią wygrałam HIC-a, obleciałyśmy kulę ziemską dookoła, odwiedziłyśmy unikatowe miejsca i poznałyśmy niesamowitych ludzi. Takie doświadczenie otwiera człowieka na świat, a my zdecydowanie połknęłyśmy „podróżniczego bakcyla”
Czy poleciłaby Pani studentom udział w tego typu przedsięwzięciach? Czy zapewniają one lepszy start w życiu zawodowym?
Odpowiedź jest oczywista – TAK! To właśnie takie przedsięwzięcia, jak Henkel Innovation Challenge, pozwalają na sprawdzenie siebie i swojej wiedzy w praktyce. Dają szansę na uczenie się od ludzi osiągających sukcesy w świecie biznesu, na poznanie rówieśników z różnych zakątków świata podzielających nasze zainteresowania, a przede wszystkim na udowodnienie sobie, że jeśli tylko bardzo chcę i będę ciężko nad tym pracował to mogę osiągnąć wszystko!
Wygrana w konkursie na pewno pomogła mi na starcie życia zawodowego. Dla osób z działu HR, którzy przeglądają setki aplikacji, taki punkt w CV działa jak magnes, co daje mi szansę na zaprezentowanie swojej osoby w dalszych etapach rekrutacyjnych, na które jestem zapraszana.
Portal biotechnologia.pl serdecznie dziękuje za wywiad.
Agata Lebiedowska
KOMENTARZE