Nowy gracz w branży kosmetycznej rozpoczynał jako marka Skinea Polska w 2012 roku, sprzedając preparaty do dłoni i stóp, głównie w drogeriach Rossmann. W tym czasie notuje przychody wynoszące 1,2 miliona złotych.

Dwa lata później przejął firmę MCR (stamtąd pochodzi Mincer), która wtedy mocno traciła na rynku. Prezes Bryk mówi o całkowitej przemianie, której dokonała firma w kwestii produktów. Zmieniono receptury, opakowania, a prawdziwą sprzedaż gotowych, unowocześnionych produktów rozpoczęto w połowie 2016 roku. Ten czas zaowocował zyskami na poziomie 17 milionów złotych za rok 2016.

W roku 2017 firma planuje wprowadzić kolejną markę, bardziej ekskluzywną. Poza tym, oprócz kosmetyków do twarzy i ciała, które dotychczas były produkowane, planowane jest stworzenie serii kosmetyków do włosów, dla dzieci, dla mężczyzn i z ochroną przeciwsłoneczną. Korporacja założyła, że w ciągu 3-5 lat dorówna trzem najbardziej dochodowym przedsiębiorstwom kosmetycznym w Polsce, do których należą Dr Irena Eris, Ziaja i Oceanic. Mówimy zatem o przychodach na poziomie 300 milionów złotych rocznie. Warto zaznaczyć, że trójka czołowych graczy na rynku działa od około 20-30 lat, a członkowie zarządu tych firm przez cały ten czas ciężko pracowali, aby osiągnąć obecne efekty i dalej kontynuują swoją pracę. Prezes BaselOltenPharm przekonuje, że ich firma zarządzana przez osoby z doświadczeniem z wielkich koncernów osiągnie te cele dużo szybciej. Pan Mirosław podkreśla, że ich pomysł polega głównie na tym, aby zyskać te przychody dzięki eksportowi. Producent Mincer i Evree maksymalnie zwiększył obroty, aby wzmocnić produkcję. Część produkcji jest zlecana, pozostała część wykonywana w Polsce. Praca odbywa się na dwie zmiany, aby zwiększyć wydajność. Planowane są także zakupy bardziej wydajnych i efektywnych maszyn produkcyjnych. Ambicje BaselOltenPharm dotyczą również zaistnienia na rynku globalnym. Firma chce być rozpoznawana na międzynarodowym rynku kosmetycznym na równi z Inglotem. Zamierza też rozwinąć się w Chinach.

Dotychczas duzi gracze branży kosmetycznej ograniczali eksport do państw mniej odległych. Przeszkodę stanowią nie tylko wysokie koszty komunikacyjne, ale też wiele kwestii prawnych, między innymi wymóg testowania kosmetyków na zwierzętach, co jest wbrew zasadom wielu szanujących się firm.

BaselOltenPharm zamierza przełamać lody i jako pierwsza marka kosmetyczna z Polski wejść na rynek azjatycki. Firma stworzyła już specjalny dział, mający produkować kosmetyki przeznaczone na eksport do Chin, które mają sprostać tamtejszym wymaganiom konsumenckim. Co więcej, w kolejnym etapie firma ma zamiar stworzyć swoją produkcję w Chinach. Strategia marketingowa, na którą stawia BaselOltenPharm to sprzedaż internetowa.

Prezes czołowej polskiej marki kosmetycznej Dr Ireny Eris, Henryk Orfinger, podchodzi z dystansem do ambitnych planów prezesa Mirosława Bryka. Uważa on, iż zamierzone cele mogą być niewystarczające do osiągnięcia rangi przychodów największych firm z branży, ponieważ te stale inwestują, rosną i również zamierzają zwiększać swoje zyski. Ponadto należy podkreślić, iż eksport może przynieść ogromne zyski, aczkolwiek głównie wtedy, gdy firma wypracowała już sobie mocną pozycję w kraju.

Plany rozwojowe firmy BaselOltenPharm są bardzo ambitne. Wierzymy, iż dzięki doświadczonej kadrze menadżerskiej i z odpowiednim budżetem firma osiągnie zamierzone cele. Będziemy monitorować rozwój sytuacji w tej kwestii.