Bardzo długo zastanawiano się czy korzystanie ze "sztucznej henny" jest równie niebezpieczne jak z substancji, które wycofano z użytku, ze względu na niebezpieczne skutki uboczne.
Wyniki testów wskazują, że liczba dorosłych ze zmianami skórnymi, po zastosowaniu preparatów do farbowania włosów wzrosła o około 7% na przełomie 6 lat.
Reakcje alergiczne u młodszych osób są bardzo różne: mogą to być ostre zapalenia skóry, ale także stany wymagające hospitalizacji. Mimo tych doświadczeń na rynku surowców nie ma obecnie substancji, która mogłaby zastąpić PPD.
Młode osoby są bardziej narażone na ten czynnik, ponieważ często zmieniają swój wygląd. Badania przeprowadzone w Japonii, dowiodły, że mimo doniesień o niebezpieczeństwach liczba kobiet (w wieku do 20 lat), farbujących włosy wzrosła z 6% do 85%.
Szczególnie niebezpieczne jest stosowanie PPD u osób już uczulonych na ten związek. Obecnie zaleca się wykonywanie u klientów prób kontaktowych, jednak w salonach fryzjerskich jest to trudne do przeprowadzenia.
W wielu krajach zalecano więc ograniczenie stosowania sztucznej henny lub nawet wprowadzono całkowity zakaz jej użycia. Ostatnio jednak z restrykcji tych się rezygnuje, może własnie dlatego, że brak jest na rynku odpowiednika.
Źródło: www.cosmeticsdesign-europe.com
Literatura:prof. dr hab. med. E. Rudzki "Parafenylenodiamina (sztuczna henna)", Medycyna praktyczna 1999/11
KOMENTARZE