Choć koncepcja wykorzystywania rybich wnętrzności może wydawać się niecodzienna, nie jest to pierwszy raz, gdy branża kosmetyczna sięga po tak nietypowe metody. Historia zna już takie przypadki, jak zabiegi z użyciem śluzu ze ślimaka czy liftingi pijawkowe, które – mimo początkowego sceptycyzmu – zyskały popularność dzięki swoim efektom. Naturalne składniki od lat odgrywają istotną rolę w dermatologii i kosmetologii – prawie połowa leków zatwierdzonych przez FDA w latach 1981-2019 wywodzi się z przyrody.
Co przyspiesza starzenie się skóry?
Nadmiar słońca, zanieczyszczenia, dym papierosowy, klimatyzacja – to wszystko przyspiesza starzenie się skóry. Zaburzenia w produkcji lipidów chroniących naskórek sprawiają, że naturalna bariera ochronna skóry staje się coraz słabsza. W efekcie ta traci wilgoć i jest bardziej podatna na działanie bakterii. Proces starzenia się skóry rozwija się powoli. Po 30. roku życia skóra traci jędrność, pojawiają się drobne zmarszczki, a regeneracja przebiega wolniej. Zmniejsza się również ilość kwasu hialuronowego. Skóra staje się bardziej wrażliwa na promienie słoneczne przyspieszające fotostarzenie. Największym wrogiem młodej skóry jest właśnie słońce. Ekspozycja na promieniowanie UV bez ochrony niszczy włókna kolagenowe i powoduje przebarwienia.
Zachowanie młodego wyglądu skóry wymaga kompleksowego podejścia. Zdrowa dieta bogata w antyoksydanty, witaminy i minerały to podstawa. Warzywa, owoce, ryby i zielona herbata dostarczają skórze cennych składników pomagających walczyć z wolnymi rodnikami. Jednym z naturalnych rozwiązań mogących pomóc w walce z oznakami starzenia się skóry jest aloes. Żel z liści aloesu intensywnie nawilża, odżywia i wspomaga regenerację. Aloes działa także antybakteryjnie, dlatego sprawdzi się zarówno w pielęgnacji skóry trądzikowej, jak i dojrzałej. Aloes można stosować na twarz na różne sposoby: jako samodzielny żel, dodatek do kremu bądź w formie maseczek. Kosmetyki z retinolem, kwasem hialuronowym, peptydami czy witaminą C również bywają skuteczne w walce z oznakami starzenia się skóry. Podobnie jak kremy z filtrem SPF, to podstawowa ochrona przed szkodliwym działaniem promieni UV. Dodatkowo warto rozważyć suplementację kolagenem, koenzymem Q10 czy witaminami A, C, E, które odbudowują skórę od wewnątrz.
Kosmetyki z natury
Zespół badawczy z Seulu skupił się na mikroorganizmach zamieszkujących jelita morlesza czerwonego i czarnogłowego. Wyizolowano 22 związki, które następnie poddano analizie pod kątem ich wpływu na kolagenazę i tyrozynazę – dwa enzymy odpowiedzialne za procesy starzenia się skóry. Wyniki były obiecujące – dwa związki hamowały aktywność kolagenazy o ponad 30%, co znacznie spowalniało rozkład kolagenu w skórze, a trzy inne redukowały aktywność tyrozynazy i zmniejszały produkcję melaniny odpowiedzialnej za przebarwienia. Substancje wyizolowane z ryb okazały się nie tylko skuteczne, ale również stabilne w ekstremalnych warunkach, czyli w wysokich temperaturach i przy promieniowaniu UV. Naukowcy są przekonani, że to dopiero początek. Dzięki badaniom kosmetyki oparte na rybich wnętrznościach mogą zostać kluczowym elementem przyszłych formuł przeciwstarzeniowych i rozjaśniających.
Zwłaszcza w okolicach 45. roku życia wiele kobiet zaczyna dostrzegać, że ich skóra traci dawną sprężystość i blask. Promienie UV, zanieczyszczenia i stres to tylko niektóre czynniki negatywnie wpływające na kondycję całunu ciała. Komórki zaczynają pracować mniej efektywnie, przez co skóra traci jędrność i pojawiają się zmarszczki. Gruczoły łojowe zaczynają szwankować, w wyniku czego skóra za bardzo się wysusza. Wraz z upływem lat pojawiają się dodatkowe problemy z naczyniami krwionośnymi. W rezultacie skórę pokrywają pajączki oraz trwałe zaczerwienienia – trudno je ukryć za pomocą kosmetyków. Co prawda skóra posiada naturalną zdolność do regeneracji, ale niestety ta z wiekiem słabnie. Złuszczanie naskórka zwalnia, martwe komórki gromadzą się na powierzchni. Skóra staje się szorstka i matowa. Zmniejszone ukrwienie powoduje, że traci ona zdrowy kolor, wygląda ziemiście.
Botoks, mikroigły, laseroterapia
Jeśli zależy nam na szybszych efektach, warto wypróbować zabiegi anti-aging, typu peelingi kwasowe, mikrodermabrazja czy mezoterapia. Do najczęściej wybieranych metod należą:
- kwas hialuronowy – naturalna substancja nawilżająca, która wypełnia zmarszczki i przywraca objętość twarzy,
- botoks – rozluźnia mięśnie, ogranicza zmarszczki mimiczne,
- mikroigły – zabiegi z wykorzystaniem mikroigieł stymulują produkcję kolagenu, poprawiają jędrność skóry,
- laseroterapia – skuteczna w redukcji zmarszczek, blizn i przebarwień,
- peelingi chemiczne i kawitacyjne – głęboko oczyszczają skórę, przywracają jej gładkość i młodzieńczy blask,
- HIFU – lifting ultradźwiękowy poprawiający napięcie skóry bez użycia skalpela.
Nie trzeba jednak od razu sięgać po zaawansowane zabiegi, aby poprawić kondycję skóry. Regularna pielęgnacja w domu również może dać rezultaty. Oto kilka sprawdzonych metod:
- oczyszczanie i nawilżanie – można stosować delikatne kosmetyki, które głęboko oczyszczają skórę, oraz kremy nawilżające z kwasem hialuronowym,
- ochrona przed słońcem – kremy z filtrem UV ochronią skórę przed przedwczesnym fotostarzeniem,
- masaże twarzy – poprawiają krążenie i stymulują regenerację,
- zdrowa dieta – dieta bogata w witaminy i antyoksydanty pomaga utrzymać młody wygląd,
- ćwiczenia twarzy – joga twarzy oraz „facefitness” pomagają utrzymać napięcie mięśniowe.
Skóra to największy narząd ciała regulujący temperaturę poprzez pocenie i rozszerzanie naczyń krwionośnych. Pełni również funkcję organu zmysłów, umożliwia odczuwanie dotyku, bólu, ciepła i zimna. Jej dobra kondycja gwarantuje lepszą reakcję na bodźce i niebagatelnie wpływa na naszą pewność siebie.
KOMENTARZE