Jakie cechy powinny charakteryzować dobry i bezpieczny kosmetyk? Receptura, proces produkcyjny oraz technologia wytwarzania w ogromnym stopniu rzutuje na jakość wyrobów pielęgnacyjnych. Nie wolno zapomnieć nam także o bezpieczeństwie mikrobiologicznym kosmetyków, które jest wypadkową receptury i odpowiedniej higieny produkcji.
Portal Biotechnologia.pl zainteresowany problematyką mikrobiologii kosmetycznej postanowił zapytać o opinię Eksperta- Dr inż. Magdalenę Sikorę.
Czy wierzy Pani w istnienie idealnego konserwanta?
Dr inż. Magdalena Sikora: Nie. Każdy konserwant musi być dobierany do odpowiedniego układu recepturalnego. My staramy się aby był on bezpieczny , spełniał odpowiednie kryteria skuteczności , w zależności od przynależności danego kosmetyku do odpowiedniej kategorii, musi on sprostać mniej lub bardziej rygorystycznym wymaganiom. Konserwant dobieramy tak aby był on skuteczny i bezpieczny w zalecanych dla niego stężeniach. Najlepiej jeśli stosuje się klika konserwantów, wykorzystując ich synergię działania, osiągamy wtedy dobry efekt zabezpieczenia kosmetyku przed zanieczyszczeniem mikrobiologicznym przy niskich stężeniach środków konserwujących, zmniejszamy w ten sposób ryzyko wystąpienia reakcji niepożądanych i alergii.
Czy istnieją naturalne układy konserwujące? Czy można stosować taką definicję?
Dr inż. Magdalena Sikora : Nie powinno stosować się określenia konserwant naturalny, nazwa konserwant jest zastrzeżona dla związków syntetycznych z listy. Wiele z substancji stosowanych w kosmetykach obok swojej podstawowej funkcji np. nawilżania, wykazuje działanie mikrostatyczne. Producenci wykorzystują ten fakt i w ten sposób opisują swój produkt jako ten, który zawiera „naturalne konserwanty” bądź jest to produkt „preservative free”. Do związków naturalnych o działaniu konserwującym możemy zaliczyć olejki eteryczne oraz wyciągi roślinne . W przypadku olejków eterycznych napotykamy dość często następujący problem: sam olejek wykazuje skuteczne działanie zapobiegające rozwojowi mikroorganizmów i ma niski MIC (minimalne stężenie hamujące) ale po wprowadzeniu do układu emulsyjnego traci te właściwości . Jest to wynikiem reakcji zachodzących pomiędzy składnikami receptury. Ten sam olejek nieefektywny, lub mało efektywny w przypadku emulsji może sprawdzić się jako środek zabezpieczający w układzie wodnym. Kolejną kwestią może być zapach olejków eterycznych , który często jest dość intensywny i niemożliwy do wyeliminowania. Trudno wyobrazić sobie aby wszystkie produkowane przez nas kosmetyki, zabezpieczone wybranymi olejkami eterycznymi ,miały ten sam zapach. Podobną sytuację mamy w przypadku ekstraktów, , które również często posiadają swój zapach. Olejki eteryczne oraz ekstrakty w swym składzie mogą zawierać także substancje , które znajdują się na liście 26 alergenów .Musimy się więc liczyć z ich działaniem drażniącym. Pamiętajmy także , że są to surowce naturalne, w związku z tym ich skład chemiczny może się różnić w zależności od pochodzenia czy metody otrzymywania.
dr inż. Magdalena Sikora |
Dobrą alternatywą okazało się nanosrebro , które jest skuteczne i sprawdza się w formulacjach jako środek zabezpieczający przed zanieczyszczeniem mikrobiologicznym. W świetle obecnie obowiązującego ustawodawstwa kosmetycznego pojawił się problem z nanomateriałami. Obserwujemy dużą nagonkę na nanosurowce, sporo mówi się o ich toksykologii i potencjalnym negatywnym wpływie na organizm ludzki. W tej chwili nanosrebro do formulacji wprowadzane jest nie tylko samodzielnie, ale także na nośnikach. ,Nanosi się je np. na mikę i ditlenek tytanu- czyli na pigmenty perłowe ale oczywiście nie jest możliwe aby wszystkie produkty kosmetyczne charakteryzowały się perłowym połyskiem. Alternatywnym rozwiązaniem może być jego osadzanie na krzemionce.
Jaka jest Pani opinia na temat parabenów?
Dr inż. Magdalena Sikora: Jestem zwolennikiem parabenów. Konserwanty te przez wiele lat były stosowane w przemyśle kosmetycznym i doskonale się sprawdzały. W 2003 roku pojawiły się informacje na temat ich szkodliwego , kancerogennego działania – był to efekt publikacji dr Darbre .
W tej chwili informacje te zostały zdementowane. Oficjalnie podaje się , że niższe parabeny czyli metyl, etyl czy propyl są bezpieczne , dobrze przebadane pod względem toksykologicznym, najmniej alergogenne a ich stosowanie w kosmetykach nie stanowi żadnego zagrożenia dla konsumentów. Większość producentów nie wycofuje się z ich stosowania. Pojawiają się również produkty typy paraben free, które są odzwierciedleniem pewnej rynkowej tendencji. Na rynku obserwujemy pojawianie się nowych układów konserwujących, pozbawionych parabenów, ale to one paradoksalnie mogą stanowić zagrożenie, ponieważ nie dysponujemy wystarczającą ilością badań potwierdzających ich bezpieczeństwo stosowania.
Portal Biotechnologia.pl Pragnie podziękować Pani Dr inż. Magdalenie Sikorze za możliwość udzielenia wywiadu.
Dr inż. Magdalena Sikora
Absolwentka Politechniki Łódzkiej, Wydziału Chemii Spożywczej – specjalizacji Technologii ziół i aromatów. W ramach tej specjalizacji również doktorat. Obecnie pracownik Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności Politechniki Łódzkiej. Kierownik laboratorium kosmetycznego. Wykładowca „Technologii surowców i półproduktów kosmetycznych” na specjalizacji „Technologia aromatów spożywczych i surowców kosmetycznych”. Od 2000 roku kierownik oraz wykładowca Podyplomowego Studium Kosmetologii organizowanego przez PŁ przy udziale Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Stała współpraca z takimi firmami jak: L’Oreal Polska, Oriflame, Laboratorium dr Ireny Eris, Ziaja, Vipera, Dax Cosmetics, Delia Cosmetics, Pollena Ewa, Pollena Aroma. Autorka bardzolicznych artykułów z dziedziny surowców kosmetycznych w czasopismach branżowych: LNE - edycja polska, Rynek Chemiczny, Chemical Review, Pollena TŚPK, Gazeta Farmaceutyczna, Kosmetyka i Kosmetologia, Polish Journal of Cosmetology, Bez Recepty, Dbam o zdrowie (wydawane przez PGF), Kosmetyki i Biznes. Prywatnie zainteresowania podróżami i to zarówno po Polsce jak i poza jej granicami.
KOMENTARZE