Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Filtry przeciwsłoneczne
04.09.2007



Kosmetyki chroniące przed UV są najlepszą inwestycją w utrzymanie dobrej kondycji skóry. Zabezpieczają nas przed agresywnym słońcem, a w konsekwencji przed wczesnym pojawieniem się zmarszczek. Filtrujmy więc dostęp promieni UV do naszej skóry przez cały rok.


Promieniowanie UV może powodować poważne zmiany w skórze. Niezbędna jest więc ochrona zarówno przed bezpośrednim wpływem promieniowania, jak i działanie ograniczające jego odległe skutki. W metodach bezpośredniej ochrony przed UV zastosowanie znajdują zarówno preparaty z filtrami UV, jak i substancje ekranujące, czyli odbijające promienie UV.


Filtry UV
Filtry przeciwsłoneczne to substancje zdolne do pochłaniania promieniowania. Związki te absorbują bądź promieniowanie z zakresu UV-B, bądź z zakresu UV-A. Stosowane są także filtry pochłaniające zarówno UV-A, jak i UV-B (filtry UV-AB).


Filtry UV stosowane w kosmetyce powinny charakteryzować się:
- odpowiednią zdolnością do pochłaniania/odbijania promieniowania,
- wysoką efektywnością przy niskich dawkach,
- stabilnością chemiczną (również na świetle), czyli odpornością na reakcje z innymi składnikami kosmetyków czy substancjami pochodzącymi ze środowiska,
- brakiem dermatotoksyczności (również na świetle),
- minimalnym wnikaniem w naskórek,
- odpornością na pot,
- brakiem zapachu, smaku i barwy,
- nie mogą plamić skóry i tkanin.


Tak ostre warunki spełnia stosunkowo niewiele związków. Co jest bardzo ważne, w produktach kosmetycznych można zastosować tylko takie filtry, które znajdują się na liście dozwolonych substancji promieniochronnych zawartych w załączniku ministra zdrowia dotyczącym substancji zakazanych i substancji dozwolonych do stosowania z ograniczeniami. Lista ta obejmuje dwadzieścia klika substancji wraz z maksymalnymi dopuszczalnymi stężeniami.


Filtry dopuszczone w kosmetykach (wg INCI):
UV-A Terephthalylidene Dicamphor Sulfonic Acid, Butyl Methoxy Dibenzoylmethane, Polyacrylamidomethyl Benzylidene Camphor, Benzophenone-4, Benzophenone-5, Bisimidazylate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate.
UV-B PABA; Camphor Benzalkonium Methosulfate, Homosalate, Benzophenone-3, Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Benzylidene Camphor Sulfonic Acid, Octocrylene, Octyl Methoxycinnamate, Peg-25 PABA, Isoamyl p-Methoxycinnamate, Ethylhexyl Triazone, Diethylhexyl Butamido Triazone, 4-Methylbenzylidene Camphor, 3-Benzylidene Camphor, Ethylhexyl Salicylate, Ethylhexyl Dimethyl PABA, Polysilicone- 15, Titanium Dioxide.
UV-AB Drometrizole Trisiloxane, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Methylene bis- benzotriazolyl tetramethylbutylphenol.


Nowoczesny kierunek to zastosowanie w kosmetykach substancji łączących w sobie cechy filtrów chemicznych – pochłaniających promieniowanie UV, z właściwościami substancji ekranujących – odbijających UV. Przykładem takiego związku jest Methylene bis- benzotriazolyl tetramethylbutylphenol. Pochłania on energię promieniowania z zakresu UV-A i B. Dodatkowo jego odpowiednia struktura krystaliczna powoduje, że ma zdolność do odbijania promieniowania ultrafioletowego.


Substancje ekranujące
Odrębną grupę substancji promieniochronnych stanowią substancje ekranujące. Są to związki zdolne do odbijania i rozpraszania promieniowania UV. Zastosowanie znajdują tutaj mikronizowane substancje nieorganiczne, takie jak ditlenek tytanu czy tlenek cynku. W formie niezmikronizowanej są one stosowane jako pigmenty w kosmetykach kolorowych. Dzięki formie zmikronizowanej wykazują dobre właściwości odbijania UV, a nie powodują odbijania światła widzialnego. Kosmetyk zawierający taki właśnie związek nie będzie więc powodował efektu bielenia skóry.


Substancje zwiększające efektywność filtrów UV
Obecnie w kosmetykach ochrony przeciwsłonecznej stosuje się także substancje zwiększające efektywność ochrony przed UV bez zwiększania dawek filtrów. Przykładem takich związków są nowe polimery (np. surowce znane pod nazwami INCI: Polyacrylate 15, Polyacrylate 17). Zapewniają one wysoką wodoodporność, także odporność na ścieranie warstw kosmetyku nałożonego na powierzchnię skóry, a co najważniejsze – zwiększają zdolność filtrów do pochłaniania promieniowania UV.


Szkodliwość filtrów UV
Temat szkodliwości filtrów UV poruszany jest zarówno w prasie, jak i w środowisku naukowym. Podejrzenia wynikają z budowy chemicznej filtrów, determinującej ich toksyczność. Opisywana jest m.in. zdolność do przenikania substancji promieniochronnych przez skórę. Wyniki badań w tej dziedzinie są bardzo różne. Większość testów przeprowadzana była w układach modelowych, nie do końca odzwierciedlających warunki stosowania kosmetyków „przeciwsłonecznych”. W badaniach przeprowadzonych w warunkach zbliżonych do normalnego stosowania kosmetyków, dawki filtrów, które penetrowały przez skórę, były znikome. Ze względu na budowę chemiczną zbliżoną do estrogenów – żeńskich hormonów – część z filtrów (benzofenony, pochodne kamfory, pochodne PABA, pochodne kwasu cynamonowego) podejrzewana jest o oddziaływanie z receptorami estrogenowymi (działanie proestrogenne). Od wielu lat badany jest wpływ stosowania w kosmetykach substancji proestrogennych na występowanie nowotworów. W publikacji M. Schlumpf filtry takie jak: Benzophenone-3, Octylmethoxycinnamate, 4-methylbenzylidenecamphor opisane zostały jako substancje o aktywności estrogenowej. Wyniki tych badań budzą jednak wątpliwości. Po pierwsze: nie zauważono zgodności między wynikami testów in vitro a testami przeprowadzonymi na gryzoniach (in vivo). Co więcej, badania te nie były przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi procedurami. Okazało się, że aktywność proestrogenna ww. filtrów była bardzo mała.
Filtrami UV podejrzewanymi o aktywność proestrogenną zainteresowała się jednak Komisja Europejska. Komitet naukowy ds. produktów nieżywnościowych (SCCNFP, obecnie komitet naukowy ds. produktów konsumenckich – SCCP) polecił badania tych substancji. Znowu aktywność filtrów była bardzo niska. Z podanych przykładów widać, że filtry UV są związkami o niskiej aktywności proestrogennej. Nie został także udowodniony wpływ stosowania substancji promieniochronnych na indukowanie schorzeń nowotworowych.

Jest jeden wyjątek. Substancje o aktywności proestrogennej mogą spowodować niebezpieczne konsekwencje u osób ze szczególnymi uwarunkowaniami genetycznymi. Osoby takie powinny być bardzo ostrożne w kontakcie z tą grupą związków, w tym z filtrami UV.
Dyskusja na temat toksyczności nie ominęła też zmikronizowanych substancji ekranujących, takich jak ditlenek tytanu czy tlenek cynku (Titanium dioxide, Zinc oxide), które podejrzewane są o bardzo łatwe przenikanie przez skórę. Wewnątrz organizmu mają być odpowiedzialne za szereg działań toksycznych, nie wykluczając mutagenności. Ostatnio opublikowane dane wskazują jednak, że nie ma żadnego ryzyka związanego ze stosowaniem mikronizowanych związków tytanu czy cynku jako substancji promieniochronnych. Więcej, są one tak stabilne, że nowoczesne kosmetyki do ochrony skóry dzieci przed promieniowaniem UV oparte są właśnie na tych związkach. Wiele doniesień dotyczących działania negatywnego opiera się wiec na szukaniu sensacji. W pewnym momencie wymyślony został przez toksykologów termin „sunscreen phobia”, co wydaje się, nie wymaga tłumaczenia. Oczywiście nie można stwierdzić, że stosowane filtry są w 100% bezpieczne. Ich szkodliwość nie została jednak udowodniona. Cały czas potrzebne są nowe badania upewniające nas, że używane filtry nie są toksyczne. Stoimy tutaj przed wyborem: albo nie używać w ogóle filtrów UV, co pociągnie za sobą konsekwencje związane z większą ekspozycją na promieniowanie UV, czyli zwiększenie występowania nowotworów skóry takich jak czerniak, rak podstawnokomórkowy czy rak kolczystokomórkowy, albo stosować kosmetyki zawierające filtry w ograniczonych ilościach.


Współczynnik ochrony
Współczynnik ochrony przed UV-B
Zdolności promieniochronne kosmetyków plażowych określane są na podstawie współczynników ochrony. w SPF (Sun Protection Factor) – współczynnik ochrony przeciwsłonecznej określa efektywność ochronną kosmetyku przed promieniowaniem UV-B. SPF wyznaczany jest z równania:

SPF = MED obszaru chronionego / MED obszaru niechronionego

Gdzie MED jest to minimalna dawka rumieniowa, tzn. minimalna dawka wywołująca zaczerwienienie skóry. Współczynnik ochrony wskazuje więc, ile razy dłużej w porównaniu ze skórą niechronioną, można skórę chronioną badanym preparatem poddać działaniu słońca, bez ryzyka wywołania reakcji rumieniowej. Im wyższa jest wartość SPF, tym lepsza ochrona. Wykorzystuje się tutaj właściwości promieniowania UV-B. Promieniowanie z tego zakresu oddziałuje z naskórkiem, powodując powstanie rumienia, co właśnie wykorzystuje się przy określaniu SPF.

Współczynniki ochrony przed UV-A
Stopień ochrony przed UV-A jest znacznie trudniej ocenić, gdyż nie powoduje ono zaczerwienienia skóry.Efektywność ochrony przed tym zakresem promieniowania można określać, wykorzystując oznaczenia:
- IPD (Immediate Pigmentary Dose) – dawka wywołująca pigmentację natychmiastową oznacza dawkę promieniowania potrzebną do wywołania tzw. pigmentacji natychmiastowej na skórze chronionej badanym preparatem w stosunku do ilości promieniowania wywołującego pigmentację natychmiastową na skórze niechronionej.
- PPD: (Persistent Pigmentary Dose) – dawka wywołująca tzw. pigmentację trwałą oznacza dawkę promieniowania potrzebną do wywołania tzw. pigmentacji trwałej na skórze chronionej badanym preparatem w stosunku do ilości promieniowania wywołującego pigmentację trwałą na skórze niechronionej.
Obecnie na terenie Unii Europejskiej nie ma zatwierdzonej metody określania współczynnika ochrony przed UV-A. COLIPA Stowarzyszenie producentów kosmetyków w Europie prawdopodobnie zatwierdzi metodę opartą na współczynniku PPD, stosowaną już w Japonii.


Współczynniki ochrony a rzeczywistość
Obecne na rynku kosmetyki ochrony przeciwsłonecznej są w większości przypadków wysokiej jakości. Efektywność działania ochronnego preparatu zależy od wyznaczonego dla niego współczynnika ochrony (ochrona przed UV-B – za pomocą współczynnika SPF). Zależność między pochłanianiem promieniowania przez dany produkt a SPF ma charakter wykładniczy. Co to oznacza? Do pewnych wartości SPF efektywność rośnie liniowo wraz ze wzrostem SPF, potem zwiększenie efektywności wymaga stosowania coraz to wyższych indeksów ochrony, wreszcie przy SPF=15 dalszy wzrost SPF prawie nie wpływa na zwiększenie efektywnej ochrony (dla SPF=15 pochłanianie wynosi 93%; dla SPF=40 – 97%). W tym zakresie prawie trzykrotne podwyższenie współczynnika ochrony powoduje wzrost efektywności ochrony zaledwie o 4%. Co więcej, widać, iż niemożliwa jest 100% ochrona przed promieniowaniem UV.


Należy pamiętać także, że wskazane na opakowaniach współczynniki ochrony określane są na podstawie testów przeprowadzonych według ściśle określonych procedur (m.in. 2 mg kosmetyku promieniochronnego na cm2 skóry). Jak wskazują badania, przeciętny konsument aplikuje zaledwie 0,5-1,0 mg kosmetyku na taki obszar. Mniejsza efektywność ochronny wynika także z niedbałego, nierównomiernego rozprowadzania tychże kosmetyków. Stąd rzeczywistą ochronę określa się na 1/3 ochrony wskazanej przez SPF.


Oznaczenia kosmetyków przeciwsłonecznych
Komisja Europejska zaleca, aby produkty ochrony przeciwsłonecznej były oznakowane w sposób słowny, według jednej z czterech kategorii (tabela). Na produkcie może dodatkowo znajdować się oznakowanie liczbowe – SPF. W przyszłości (od 2008 r. i później) wielkości IPD oraz PPD nie będą już prawdopodobnie stosowane i na produktach będzie oznaczany jeden parametr (SPF).
W zakresie skuteczności działania produktów Komisja Europejska zaleca więc, aby dla wszystkich produktów ochrony przeciwsłonecznej stopień ochrony przed UVA wynosił co najmniej 1/3 ochrony przed UVB.

Komisja Europejska podała także, jakie oznakowanie powinny znaleźć się, a jakich nie powinno umieszczać się na opakowaniach kosmetyków.
Produkty do ochrony przeciwsłonecznej nie powinny nosić oznakowania sugerującego:
- 100 % ochrony przed promieniowaniem UV (czyli oznaczeń jak np. „blokada przeciwsłoneczna”, „całkowita ochrona”, „pełna ochrona”),
- brak konieczności powtarzania aplikacji produktu co pewien czas, niezależnie od okoliczności (czyli oznaczeń takich, jak np. – „całodzienna ochrona”).
Powinny posiadać ostrzeżenia wskazujące, że nie zapewniają stuprocentowej ochrony; powinny być też opatrzone instrukcjami dotyczącymi stosowania produktu,
na przykład aplikowanej ilości i częstości powtarzania aplikacji:
- „Produkt nanieść przed wyjściem na słońce”,
- „Nanosić ponownie, zwłaszcza po spoceniu się, pływaniu lub wycieraniu ręcznikiem”. 
Powinny posiadać wskazówki dotyczące środków ostrożności, które należy zachować podczas przebywania na słońcu, na przykład:
- „Nawet przy stosowaniu produktu ochrony przeciwsłonecznej niewskazane jest długotrwałe przebywanie na słońcu”,
- „Chroń niemowlęta i dzieci przed bezpośrednim światłem słonecznym”,
- „Nadmierne przebywanie na słońcu stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia”.


Opalenizna jest wciąż zaliczana do kanonów piękna i zdrowia. Stąd silna tendencja do korzystania z kąpieli słonecznych. Coraz większa wiedza na temat tego wpływu powoduje, że poszerzają się także możliwości ochrony. Cały czas prowadzone są badania nad nowymi substancjami promieniochronnymi. Towarzyszą temu też doniesienia na temat potencjalnego działania toksycznego filtrów UV. Z rynku znikną też wkrótce preparaty, które ochronnymi są tylko z nazwy. Dzięki decyzjom ekspertów UE, produkty z filtrami będą skuteczniejsze i bezpieczniejsze.


Opinia eksperta:
Powinno unikać się kosmetyków, które w składzie zawierają zbyt dużo filtrów UV. Nie polecałbym produktów, które w składzie opisanym na opakowaniu (konsument zawsze znajdzie na opakowaniu skład wg nomenklatury INCI) zawierają na czołowych miejscach (po wodzie – wg INCI: Aqua, czyli głównym składniku prawie wszystkich kosmetyków) substancje promieniochronne. Niestety, na polskim rynku zdarzają się produkty z bardzo dużą zawartością filtrów chemicznych, nawet do 20%. Oznacza to, że filtry stanowią bazę takiego produktu. Niedopuszczalne jest to szczególnie w przypadku kosmetyków przeznaczonych dla dzieci. Zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej rozpoczęto rygorystyczne badania filtrów stosowanych w kosmetykach ochronnych. Niewykluczone, że niektóre z nich nie zostaną ponownie dopuszczone do użytku. Okazało się m.in., że są wśród nich takie, które mogą zmieniać budowę pod wpływem UV i stać się toksyczne. Substancje te oceni obecnie niezależna grupa ekspertów działających w strukturach Unii Europejskiej. Dzięki tym staraniom i decyzjom produkty z filtrami UV będą wkrótce nie tylko lepsze, ale i bezpieczniejsze.

Źródło artykułu: Les Nouvelles Esthétiques



Stanisław Kruś
Stanisław Kruś - chemik kosmetolog, wykładowca i pracownik naukowy Wyższej Szkoły Zawodowej Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Kosmetologów.
KOMENTARZE
news

<Październik 2024>

pnwtśrczptsbnd
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
31
1
2
3
Newsletter