Jeszcze gorzej jednak jest w przypadku promocji poza Unią. Do tej pory KE zaakceptowała trzy nasze wnioski na około 5,8 mln euro. W 2007 roku wartość wszystkich projektów na rynki pozaunijne sięgnęła 39 mln euro. Polska dostała zgodę na realizację tylko jednego za 2,3 mln euro. Złożyła go Unia Producentów i Przetwórców Przemysłu Mięsnego, która chce promować nasze wędliny i mięsa w Korei Południowej i USA.
Nie jest wykluczone, że wnioski dotyczące promocji polskiej żywności poza rynkiem unijnym trafią do ARR w turze kończącej się 31 marca 2008 r.
Ostatnie trzy wnioski, które przed 15 lutego tego roku Agencji Rynku Rolnego przesłała do Brukseli, dotyczą rynku krajowego. Ministerstwo Rolnictwa chce za około 4 mln euro promować nasze produkty regionalne, Związek Prywatnych Przetwórców Mleka – sery z mleka krowiego i koziego (5,7 mln euro), a Stowarzyszenie Krajowa Unia Producentów Soków – spożycie owoców i warzyw (ok. 2 mln euro).
Bruksela pokrywa połowę kosztów kampanii promocyjnych. Kolejne 30 % kwoty pochodzi z budżetu krajowego. Producenci biorą na siebie jedynie jedną piątą wydatków. To świadczy o tym, że dla wielu organizacji nadal jest problemem zebranie wkładu własnego. Dlatego też Ministerstwo Rolnictwa przygotowało projekt ustawy o funduszach promujących mleko, mięso, warzywa i owoce, ryby oraz przetwory zbożowe. Projekt budzi jednak kontrowersje wśród przetwórców, którzy musieliby obowiązkowo płacić pieniądze na fundusz. Nie chcą oni bowiem, żeby rolnicy mieli decydujący głos w tej sprawie. Rząd ma zająć się projektem w maju.
Źródło: Rzeczpospolita
KOMENTARZE