Trudna polityka energetyczna w UE
Poseł do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Lisek mówił w Waszyngtonie o trudnościach w prowadzeniu przez Unię Europejską wspólnej polityki energetycznej i zapewnieniu państwom członkowskim bezpieczeństwa energetycznego.
"Mamy teraz bardzo dobre regulacje dotyczące wspólnej polityki, ale problemem jest ich wprowadzenie w życie, gdyż niektóre rządy mówią: ograniczmy się do słów" - powiedział Lisek, który w PE jest wiceprzewodniczącym Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony w Komisji Spraw Zagranicznych.
Europoseł wymienił Wielką Brytanię jako hamulcowego integracji polityki energetycznej Unii.
Skupiając się na polskiej perspektywie widzenia kwestii bezpieczeństwa energetycznego, Lisek mówił o konieczności dywersyfikacji źródeł energii, w tym o planach rozwoju energetyki nuklearnej w Polsce i o poszukiwaniach gazu łupkowego.
Europoseł w piątek po południu (czasu USA) spotyka się z przedstawicielami amerykańskich koncernów naftowo-gazowych poszukujących gazu łupkowego w Polsce, m.in. Chevron, ConocoPhillips i ExxonMobil.
Raport z tych poszukiwań - który pokaże, czy złoża są wystarczająco duże, aby eksploatacja gazu była opłacalna - będzie przedstawiony rządowi RP za sześć miesięcy.
Uczestniczący w dyskusji urzędnicy administracji USA zwrócili uwagę na to, że polska energetyka oparta jest w 90 procentach na węglu, z czego wynika potrzeba stopniowego przestawiania się na alternatywne, czyste źródła energii.
Przedstawiciele sektora prywatnego wyrażali niepokój, czy Unia Europejska zapewni firmom amerykańskim równy dostęp do sieci przesyłowych gazu ziemnego w Europie.
Lisek przyznał, że działają tu tendencje protekcjonistyczne, m.in. ze strony krajów chroniących interesy swoich narodowych firm energetycznych.
"Jest problem protekcjonizmu w UE. Rozumiem więc te amerykańskie żale i będę się starał w PE na te rzeczy zwracać uwagę" - powiedział Lisek w rozmowie z PAP. Niektórzy amerykańscy uczestnicy dyskusji interesowali się, czy Polska dostrzega w Rosji zmianę myślenia strategicznego, tzn. czy Moskwa przestaje traktować energię - głównie eksportowany na zachód gaz ziemny - jako broń polityczną. "Mamy nadzieję, że Rosja się zmienia, ale zabierze to lata" - odpowiedział europoseł. Wezwał przy tym Waszyngton do politycznego wsparcia Partnerstwa Wschodniego, polsko-skandynawskiej inicjatywy na rzecz wciągania sześciu byłych republik dawnego ZSRR do struktur europejskich.
"Chodziło mi o przekazanie amerykańskiemu rządowi i ekspertom informacji o tym, co się dzieje w Unii w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego, gdzie w tym wszystkim jest Polska. A także o tym, że mamy świetne zapisy w Traktacie Lizbońskim dotyczące uwspólnotowienia polityki energetycznej, ale zderzamy się z partykularnymi interesami niektórych państw" - powiedział PAP Lisek.
"Musimy w Unii zdecydować, czy robimy wspólną politykę energetyczną, czy każdy robi ją na własną rękę" - dodał.
Źródło: europarlament.pap.pl
KOMENTARZE