"Jest to jedna z najbardziej uciążliwych i niezrozumiałych polityk Unii Europejskiej, która może doprowadzić do eksportu całego sektora produkcji żywego inwentarza poza Unię”- dodał.
FEFAC postuluje o zatwierdzenie wniosków o dopuszczenie produktów zawierających lub wyprodukowanych z udziałem GMO do importu oraz przetwarzania w Unii Europejskiej. Powinno to zostać przeprowadzone w jak najszybszym czasie, dotrzymując jednocześnie kroku głównie krajom eksportującym surowce paszowe. Ponadto organizacja podkreśla, że niezbędne jest prawne rozstrzygnięcie kwestii dopuszczalnego poziomu obecności GMO w nasionach oraz ustanowienie możliwego do zastosowania progu zawartości GMO.
Correa de Barros ponadto podkreślił, że Unia Europejska musi rozwinąć integrowaną produkcję biopaliw, aby zabezpieczyć producentów żywego inwentarza. „Czy biopaliwa są priorytetem Unii?” zapytał. “Unia Europejska powinna opracować system bezpieczeństwa żywnościowego ponad produkcję biopaliw”, dodał podkreślając, że powinien on uwzględniać wykorzystanie dostępnych produktów ubocznych do produkcji pasz, uwzględniając śrutę rzepakową, glicerynę oraz susz podestylacyjny.
W Polsce ta sytuacja jest jeszcze bardziej nieprzyjazna dla producentów pasz i żywego inwentarza. Od lat toczy się „batalia” o możliwość stosowania dopuszczonych w Unii Europejskiej komponentów paszowych. Sprawa została rozwiązana jedynie częściowo, polski rząd odsunął zakaz o 3 lata, obiecując rozwiązanie problemu i zastąpienie komponentów genetycznie zmodyfikowanych innymi wysokobiałkowymi zamiennikami. Jednak jak pokazuje rzeczywistość niewiele w tej sprawie się dzieje, a czas biegnie bardzo szybko. Jakie działania podejmą producenci tym razem? Jak zareaguje na nie polski rząd? Na razie nie wiadomo, choć na poziomie Unii Europejskiej rząd nadal jest nieugięty i na dopuszczenie nowych GMO zgadzać się nie zamierza.
Źródło: Agra Europe Weekly
Więcej informacji:
Aleksandra Franczak
afranczak@nap.pl
tel. 0-22 881 01 45
KOMENTARZE