- Orlen zastrzegł sobie, że może w każdej chwili renegocjować 25 proc. wielkości rocznego kontraktu. O miesięcznych zapotrzebowaniach na biokomponenty będzie informował w harmonogramie z siedmiodniowym wyprzedzeniem. Te wszystkie zapisy, przy założeniu również wysokości kar za nie wykonanie podpisanego przetargu, stawiają w bardzo niekorzystnej sytuacji podmioty krajowe - mówi Tomasz Pańczyszyn z Krajowej Izby Biopaliw.
Przedsiębiorcy o pomoc zwrócili się już do premiera oraz marszałka Sejmu. "Orlen" tłumaczy, że to największy tego typu przetarg w Europie i ten, kto go wygra ma pewność produkcji i sprzedaży na cały 2009 rok.
- Dostawcy, którzy chcą z nami ten kontrakt podpisać, muszą także przyjąć na siebie dodatkowe ryzyko, polegające na tym, że ilości kontraktowane na poszczególne okresy mogą się o 25 proc. zwiększyć lub zmniejszyć - podkreśla Dawid Piekarz, rzecznik prasowy Orlen.
Wyniki przetargu poznamy pod koniec miesiąca.
Agrobiznes, Portal Spożywczy
KOMENTARZE