Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Polskie miody pitne trafią na listy regionalnych produktów chronionych
12.05.2008
Polscy producenci zabiegają o wpisanie miodów pitnych na unijne listy regionalnych produktów chronionych.
Właśnie mijają terminy składania sprzeciwów do wniosków złożonych do Komisji Europejskiej w sprawie rejestracji półtoraka, dwójniaka, trójniaka i czwórniaka. Ze zdobytych informacji KE wynika, że żadnych sprzeciwów nie złożono.

Magdalena Głodek z Ministerstwa Rolnictwa mówi, że oprócz polskich producentów nikt nie stosuje takich metod produkcji tych trunków. Jeżeli zostaną one wpisane na listę oznaczać to będzie, że nikt poza Polską nie będzie mógł produkować miodów pitnych.

Takie trunki będą musiały być produkowane według ściśle określonej receptury, z prawdziwego miodu pszczelego. Fermentowany napój będzie musiał leżakować od 2 do 6 lat, a gotowy produkt ma zawierać od 15 do 18% alkoholu. Jak w przypadku wszystkich produktów chronionych podrabianie ich będzie zakazane pod groźbą nawet do 5 lat więzienia.

Ochrona miodu pitnego jako produktu regionalnego będzie niezwykle korzystna dla Spółdzielni Pszczelarskiej Apis z Lublina, bo to ona będzie głównym beneficjentem wpisu miodów na europejską listę. Spółdzielnia przez ostatnie kilka lat starała się dowieść polskiego rodowodu miodów fermentowanych. Jak mówi Renata Janik z Apisu, firma liczy, że Polacy znów zaczną sięgać po miód pitny, bo w końcu setki lat temu był jednym z głównych napojów alkoholowych.

Wpis na listę produktów chronionych to znakomita okazja do promocji miodów zarówno w Polsce jak i za granicą. W przypadku winiarzy z Francji już samo złożenie wniosku o rejestrację sprawiło, że zaczęli go kupować handlowcy z Włoch, Hiszpanii czy Kanady.

Na to samo liczą producenci polskich miodów pitnych. Jak informuje Renata Janik już teraz sprzedaż za granicę rośnie szybciej niż w kraju, w tempie ponad 25% rocznie. Po wpisaniu na listę producenci liczą, że w ciągu trzech lat podwoją eksport tego trunku.

Źródło: Dziennik POLSKA Gazeta Krakowska
KOMENTARZE
Newsletter