Dotychczasowe badania, cechy i właściwości bifaliny pozwalają liczyć na to, że będzie ona mogła być stosowana jako lek.
W dotychczasowych badaniach na zwierzętach wykazano, że działa ona bardzo silnie i jest dobrze tolerowana.
W porównaniu z morfiną bifalina nie daje skutków ubocznych. Ponadto bifalina jest znacznie bezpieczniejsza - nawet 1000-krotne przekraczanie dozwolonej dawki nie powodowało śmierci zwierząt (co dla morfiny można zaobserować już przy 10-cio krotnym przekroczeniu dawki).
Minusem stosowania morfiny jest też to, że uzależnia, a po jakimś czasie podawania maleje na nią tolerancja i trzeba zwiększać dawki środka. Czy bifalina także uzależnia i jakie dawki będą skuteczne u ludzi to dopiero się okaże, jednak wg. oczekiwań naukowców te dawki nie będa zbyt duże.
Niestety bifalina jest od morfiny sporo droższa, jednak można liczyc na to, że niższa dawka i większa skuteczność zrekompensuje wyższe koszty.
Nadal do ustalenia jest także droga podawania potencjalnego leku.
Za około trzy lata zakończy się I faza badań przedklinicznych, w której działanie preparatu będzie sprawdzane na zdrowych ochotnikach. Kolejna, II faza badań klinicznych obejmie około stu chorych.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, "w aptekach lek pojawi się nie wcześniej niż za pięć lat" - ocenił Szelejewski, dyrektor Instytutu Farmaceutycznego.
KOMENTARZE