Poldanor otworzył nową biogazownię rolniczą
15 listopada 2010 r. w Świelinie, w województwie zachodniopomorskim, nastąpił rozruch technologiczny szóstej już biogazowni rolniczej Poldanoru.
Pierwsza biogazownia Poldanoru została wybudowana w roku 2005 w Pawłówku, następne w 2008 r. w Płaszczycy i Kujankach, w Koczale w 2009 r. i w czerwcu tego roku w Nacławiu.
Budowa biogazowni rolniczych jest ściśle powiązana z naszą strategią. Poldanor świadomie wpisuje się w ogólnonarodowe i europejskie strategie ochrony środowiska, szczególnie te związane z obszarem naszego działania, czyli w rolnictwie. Realizujemy je poprzez m.in. obniżanie emisji gazów cieplarnianych, wdrażanie projektów służących produkcji "zielonej energii" z odnawialnych źródeł i racjonalizację gospodarki nawozami naturalnymi oraz odpadami. Naszym celem długoterminowym jest budowa biogazowni przy większości naszych ferm hodowlanych - powiedział Grzegorz Brodziak, prezes zarządu Poldanor.
W skład biogazowni rolniczej w Świelinie wchodzą m.in. następujące obiekty: plac na komponenty; zbiornik wstępny - 962,0 m3; zbiornik na komponenty - 962,0 m3; zbiornik fermentacyjny - 3 990,0 m3; zbiornik pofermentacyjny - 2 490,0 m3; system oczyszczania biogazu; agregat prądotwórczy o mocy 625 kWe i 686 kWt; kocioł grzewczy o mocy 701 kW oraz dwukomorowy zbiornik na gnojowicę.
Roczny wsad do biogazowni rolniczej w Świelinie wynosi: wsad gnojowicy około 11 000 ton/rok, wsad kiszonki kukurydzianej około 14 000 ton/rok oraz wsad gliceryny około 4 000 ton/rok.
Roczna produkcja biogazowni rolniczej w Świelinie ma wynieść: biogaz około 2 500 000 m3/rok; energia elektryczna około 5 200 000 kWh/rok oraz energia cieplna około 5 700 000 kWh/rok.
Dzięki biogazowniom spółka produkuje "zieloną" energię elektryczną i przeznacza ją w części na własne potrzeby, a nadwyżkę sprzedaje do sieci. Ciepłem "odpadowym" ze schładzania silnika w instalacjach biogazowych ogrzewane są budynki produkcyjne i socjalne, a przefermentowany nawóz organiczny (o lepszych parametrach) jest zagospodarowany na własnych polach.
Źródło: wnp.pl
KOMENTARZE