Ten nowatorski pomysł został zaprezentowany na konferencji naukowej „Alternative Energy Now”, która odbyła się w zeszłym miesiącu w Lake Buena Vista.
Naukowcy nazwali swoją koncepcje „Zielona wolność”. Przy zastosowaniu tej metody dwutlenek węgla byłby wykorzystywany w obiegu zamkniętym, a więc jako gaz cieplarniany nie potęgowałby efektu globalnego ocieplenia. Warunkiem byłoby założenie specjalnego filtra na rurę wydechowa każdego pojazdu z silnikiem spalinowym. Filtr uniemożliwiłby wydostawanie się dwutlenku węgla do atmosfery.
Do wyłapywania dwutlenku węgla naukowcy chcą wykorzystać wodny roztwór węglanu potasu (potaż), który absorbuje CO2. Następnie dwutlenek węgla byłby odzyskiwany z potażu i w chemicznej reakcji przerabiany na paliwo.
Naukowcy podkreślają, że ich koncepcja opiera się na współczesnej i w części już wykorzystywanej technologii. Jak przekonuje dr F. Jeffrey Martin wszystko co jest potrzebne do urzeczywistnienia tego pomysłu, może być zbudowane od razu, już działa lub jest bliskim krewnym tego, co już jest stosowane.
Faktem jest, że koncepcja uczonych z Los Alamos National Laboratory nie narusza żadnych praw fizyki. Zwłaszcza, że już wcześniej inni naukowcy sugerowali podobne rozwiązania (tu można wymienić noblistę z chemii George A. Olah z University of Southern California oraz fizyka Klaus Lackner z Columbia University). Jednak proces technologiczny przedstawiony przez Martina i Kubica Jr jest dopracowany w każdym szczególe.
Niestety takie rozwiązanie ma również wadę. Aby odzyskać CO2 z węglanu potasu potrzeba ogromnych ilości energii elektrycznej. Dlatego naukowcy cały czas pracują nad udoskonaleniem tego procesu. Aby fabryka takiego paliwa mogła wytwarzać 750 tys. galonów benzyny, musiałaby być połączona z elektrownią, najlepiej atomową. Na budowę całej instalacji trzeba by było przeznaczyć około 5 mld dolarów. Istnieje jednak inne rozwianie – panele słoneczne, jednak wtedy cena paliwa znacznie by wzrosła.
Naukowcy obiecują, że już za rok zademonstrują, jak ich koncepcja sprawdza się w praktyce.
Źródło: motofakty.pl
KOMENTARZE