Technologia ta jest oparta na jednoetapowej przemianie zarówno olejów roślinnych, jak i węglowodanów do biodiesla. Oprócz podwyższenia wydajności, pozwoli to na ulepszenie właściwości fizyko-chemicznych biodiesla, szczególnie w okresach zimy.

Według Marka Mascala, profesora chemii na UKD, oraz współautora tej metody naukowca dr Edwarda Nikitina, innowacyjne rozwiązanie polega na wstępnej ekstrakcji olejów z roślin. Następnie są one przetwarzane do estrów kwasów tłuszczowych, które już na tym etapie mogą być wykorzystywane do zasilania pojazdów. Natomiast nowe rozwiązanie pozwala na dalsze ich przemiany w celu podwyższenia efektywności procesu technologicznego. W wyniku ekstrakcji również pozostają takie ważne węglowodany, jak cukry, skrobia i celuloza, które tworzą liście, łodygi, nasiona oraz inne organy roślin. Wielocukry te następnie są przekształcane w związki chemiczne zwane estrami kwasu lewulinowego, które są z kolei dodawane do konwencjonalnego biodiesla. Jest to świetne rozwiązanie, które pozwala na otrzymanie „zielonego” paliwa o dużo lepszych wartościach fizyko-chemicznych, zwłaszcza w niskich temperaturach.

Koszty produkcji tej metody są trochę wyższe niż przy wytworzeniu biodiesla konwencjonalnym sposobem. Natomiast Mascal twierdzi, że jest to technologia, która znacznie poprawi właściwości biodiesla oraz zwiększy jego wydajność.

Metoda ta już posiada patent. Szczegółowe informację dotyczące tego dokumentu są przedstawione w formie elektronicznej na stronie magazynu Energy&Fuels.