Do swoich innowacyjnych pomysłów eksperymentatorowi wybrali Volkswagen Sciricco 1988 rocznika. Schemat pracy takiego pojazdu nie jest zbyt skomplikowany. Na pierwszym etapie ziarna kawy są ogrzewane w specjalnym cylindrze przy pomocy węgla, w wyniku czego wydziela się wodór oraz dwutlenek węgla. Mieszanka ta z kolei przechodzi do chłodnicy, gdzie jest schładzana i filtrowana. Oczyszczony biogaz później przedostaje sie po rurze znajdującej się na górnej części samochodu do silnika, gdzie jest spalany podczas jazdy samochodu.

Według producenta programu, kluczowymi czynnikami wydajności projektu są suche ziarna kawy i ich okrągły kształt, który pozwala łatwo przemieszczać się biogazowi w rurach podczas surowca. Marka oraz miejsce pochodzenia ziaren kawy nie gra żadnej różnicy. Jednak straty przy wykorzystaniu takiego paliwa są ogromne. Zgodnie ze statystyką pierwszych testów, taki samochód zużywa około 21 kilograma ziaren kawy na przejazd 100 kilometrów. Taka ilość ziaren wystarczyłaby do przygotowania 3,5 tysięcy filiżanek doskonałego espresso.

Natomiast zbyt duże straty wynalazcom nie przeszkadzają. Planują oni już wkrótce przejechać na swoim „kawowym” samochodzie trasę od Manchesteru do Londynu. Według obliczeń eksperymentatorów, koszty takiej podróży wyniosą około 1000 funtów szterlinga, czyli ponad 4 tys. złotych.