Jarosław Mroczek:Jeśli pyta Pani o energetykę wiatrową, to odpowiedź musi brzmieć następująco: sytuacja jest bardzo zła choć skala rozwoju energetyki wiatrowej jest większa niż w latach poprzednich. Jest to jednak skutek stanu funkcjonowania rynku i przepisów na tym rynku jeszcze rok, dwa lata temu. Dzisiaj bowiem budowane i włączane są do eksploatacji farmy wiatrowe, które podpisywały umowy przyłączeniowe, otrzymywały pozwolenia na budowę właśnie rok, dwa lata temu. Europa ucieka nam dość skutecznie, w stosunku do kraju takiego jak Niemcy, czy Hiszpania jesteśmy daleko, daleko z tyłu. Martwi jednak zupełnie co innego. Kraje Unii w zdecydowanej swojej większości świadomie opowiedziały się za dynamicznym rozwojem energetyki wiatrowej. Do grona tego nie należy Polska, gdzie energetyka wiatrowa w planach Ministra Gospodarki spychana jest na coraz większy margines. Marta Cipińska: Jakie są wady i zalety elektrowni wiatrowej?
Jarosław Mroczek: Zalet jest zdecydowanie więcej niż wad. Ta najważniejsza, to produkcja energii elektrycznej z energii wiatru, która jest energią odnawialną i ogólnie dostępną.
Inne to:
a. Turbiny wiatrowe są skutecznym źródłem dywersyfikacji energii.
b. Produkują energię elektryczną bardzo dobrej jakości (spełniają bardzo wysokie wymagania stawiane jej przez IRiESEE).
c. Turbiny wiatrowe praktycznie nie wymagają obsługi człowieka, ich poziom tzw. dostępności to praktycznie 98% czasu.
d. Nie dewastują środowiska – po okresie eksploatacji łatwo je zdemontować i przywrócić teren do stanu pierwotnego.
e. Pojedyncza turbina zajmuje bardzo mało miejsca, na terenie farmy wiatrowej można prowadzić normalną działalność rolniczą.
Wady to:
a. Turbiny dla wielu osób stanowią istotne zaburzenie krajobrazu.
b. Przy niskim poziomie rozwoju energetyki wiatrowej w danym kraju dość trudno jest prognozować produkcję energii elektrycznej.
c. Nie można otrzymać energii elektrycznej na życzenie (zależy to od tego, czy w danym momencie wiatr wieje czy nie).
d. Przez niektórych ekologów turbiny są postrzegane jako potencjalne zagrożenie, szczególnie dla ptaków drapieżnych i nietoperzy.
Marta Cipińska:Jakie są największe problemy z jakimi boryka się polska energetyka wiatrowa?
Jarosław Mroczek: W części dotyczącej energetyki największą bolączką są kłopoty z uzyskaniem warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej
W części związanej z oceną wpływu na środowisko największym problemem jest brak jakiejkolwiek pozytywnej współpracy z Regionalnymi Dyrektorami Ochrony Środowiska, którzy generalnie są przeciwni rozwojowi energetyki wiatrowej i uciekają się w swoich negatywnych ocenach do dowolnie wybranych przykładów z innych krajów, z różnego rodzaju wytycznych, choć w wielu sprawach nasze prawo jest dość jednoznaczne. Dyrektorzy ci, wydając swoje negatywne decyzje, mają świadomość braku rzetelnych podstaw do takiej decyzji, liczą się z ostateczną przegraną, ale liczą również na rezygnację inwestora z powodu zniechęcenia zbyt długą procedurą skarżenia się na taką negatywną decyzję (możliwości odwoławcze powodują, że procedura może trwać kilka lat)
W części podlegającej ocenom administracyjnym istotnym problemem staje się wzrost negatywnych postaw lokalnych społeczności, stymulowany przez grupę osób działającą głównie przez Internet a wyrażających wyjątkowo negatywny stosunek do rozwoju energetyki wiatrowej, posługując się przy tym całym szerokim katalogiem wyssanych z palca sensacyjnych wiadomości.
Marta Cipińska: Bardzo często pojawiają się uwagi o niebezpieczeństwie stawiania farm wiatrowych w pobliżu gospodarstw domowych. Na czym ono polega i czy rzeczywiście jest tak duże?
Jarosław Mroczek:Sposób stawiania turbin jest precyzyjnie określony w odpowiednich przepisach. Nie istnieje żadne niebezpieczeństwo związane z postawieniem turbiny w pobliżu gospodarstw domowych pod warunkiem, że zostało to zrobione zgodnie z wymogiem przepisów. Sam jednak niestety znam wypadki, w których turbiny nie zostały posadowione zgodnie z wymogiem odpowiednich przepisów. W tym wypadku mogą one nieść pewną uciążliwość dla mieszkających niedaleko ludzi. Głównie chodzi o hałas. Przepis mówi o 40 dB w porze nocnej i 45dB w porze dziennej. Izofona o takim natężeniu dźwięku stanowi prawną barierę ustawiania turbin. Inne niebezpieczeństwa czasami opisywane są nieprawdziwe i stanowczo im zaprzeczam. Szczególnie dotyczy to podnoszonych często negatywnych wpływów infradźwięków. Jednoznacznie oświadczam, że taki problem nie występuje.
Marta Cipińska: Który rodzaj energii ze źródeł odnawialnych ma szansę konkurować z energią wiatru?
Jarosław Mroczek:Myślę, że każde źródło może stanowic swego rodzaju konkurencję. Jeśli zmieni się technologia, sprawność to każde z nich może być konkurencyjne. Turbiny wiatrowe mają jedną cechę, która różni je od innych źródeł. Jedna turbina generuje dość znaczącą moc elektryczną. Inne źródła (poza wodnymi) mają z tym znacznie poważniejszy problem.
Marta Cipińska:Jakie są według Pana szanse Polski na realizację programu polityki energetycznej do 2030 r.?
Jarosław Mroczek: Nie mnie oceniać całą politykę. Jeśli bym miał na to patrzeć przez pryzmat przygotowywanych rozwiązań legislacyjnych dla energetyki wiatrowej to musiałbym powiedzieć, że nie ma żadnej szansy na wypełnienie nawet tych tak mało ambitnych celów.
Marta Cipińska:Jakie sukcesy od momentu powstania odnotowało PSEW na swoim koncie?
Jarosław Mroczek: Ilość podmiotów gospodarczych, które związały się z PSEW (dzisiaj to blisko 100 firm) świadczy o działaniu z sukcesem PSEW. Trudno wymienić jeden pojedynczy sukces. Było ich wiele. Myślę jednak, że największym jest ten, który oznacza rangę jaką PSEW dzisiaj ma wśród innych organizacji, wśród organów Państwa, wśród parlamentarzystów zajmujących się energetyką odnawialną. Staliśmy się partnerem, ekspertem, podmiotem często sugerującym propozycje rozwiązań, których jakość powodowała, że spokojnie mogli je podpisywać również nasi oponenci. Myślę, że to był i jest nasz największy sukces.
Portal Biotechnologia.pl dziękuje serdecznie Panu Jarosławowi Mroczkowi za udzielenie wywiadu
red.Marta Cipińska
KOMENTARZE