Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
EFSA po raz kolejny rozwiewa wątpliwości na temat bezpieczeństwa MON810
29.09.2009
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności na wniosek 6 krajów członkowskich po raz kolejny dokonał ponownej oceny bezpieczeństwa kukurydzy genetycznie zmodyfikowanej MON 810.
Wcześniejsza opinia naukowego panelu ds. GMO opublikowana 30 czerwca została zastąpiona nową opinią z dnia 30 lipca 2009 r. Z konkluzji ekspertów z Panelu ds. GMO EFSA wynika, że ponowna ocena potwierdziła poprzednie wyniki w zakresie bezpieczeństwa tej odmiany. Czy kraje członkowskie wreszcie zaufają opiniom naukowców i dostosują się do przebiegu procesu rejestracji, który sami ustanowili?

Naukowcy z EFSA ponownie pochylili się nad oceną bezpieczeństwa kukurydzy Bt odpornej na omacnicę prosowiankę z uwagi na komentarze do poprzedniej oceny wysunięte przez kilka krajów członkowskich.

Z analizy naukowej wynika, że białko w odmianie kukurydzy odpornej na szkodnika omacnicę prosowiankę Cry1Ab nie jest toksyczne dla ludzi i innych ssaków ani nie wpływa na powstawanie alergii. Co więcej białko Cry 1Ab zostało w bardzo szczegółowy sposób ocenione w poprzedniej opinii EFSA, z której jednoznacznie wynika, że nie ma żadnych zagrożeń dla ludzi ani zwierząt ze strony tej odmiany. W 90-dniowych badaniach żywieniowych przeprowadzonych na szczurach laboratoryjnych nie wystąpiły żadne negatywne skutki, ponadto w 42-dniowych badaniach na broilerach wykazano identyczne właściwości żywieniowe kukurydzy genetycznie modyfikowanej i konwencjonalnych odmian kukurydzy. Dane toksykologiczne i żywieniowe oraz odpowiednie kontrole opublikowane podczas ostatnich 10 lat potwierdziły, że odmiany te posiadają takie same właściwości. Panel ds. GMO EFSA wydał opinię, że kukurydza MON 810 jest bezpieczna na równi z jej niezmodyfikowanymi odpowiednikami, a jej alergenność nie zmienia się wraz ze zmianami genetycznymi.

Panel EFSA jest zdania, że nie ma żadnych danych naukowych świadczących o tym, że kukurydza MON810 oraz pochodzące z niej produkty znajdujące się na rynku mogą oddziaływać negatywie na organizmy niedocelowe, np. dżdżownice z rodzaju enchytraeid, w zakresie ich wykorzystania. EFSA dokonała oceny kukurydzy MON810 zgodnie z odpowiednimi przepisami w odniesieniu do roślin oraz wyprodukowanych z ich udziałem żywności i pasz. Uznała również, że charakterystyka molekularna dostarczona dla tej odmiany jest odpowiednia dla dokonania oceny bezpieczeństwa. EFSA stwierdziła, że ekspresja genów została odpowiednio zanalizowana a stabilność genetyczna modyfikacji została zademonstrowana na kilku pokoleniach, co jest zgodne z wymogami określonymi przez przepisy prawa. Na podstawie danych naukowych dostarczonych przez wnioskodawcę, uzyskanych z badań opublikowanych w literaturze naukowej oraz przykładów modelowych dotyczących wpływu na gatunki motyli z regionów Unii Europejskiej gdzie uprawia się kukurydzę MON 810, Panel ds. GMO uznał, że możliwość negatywnego wpływu na organizmy niedocelowe czy na ekologiczną funkcjonalność odmiany kukurydzy Bt jest znikoma, w szczególności jeśli zostaną wypracowane odpowiednie wskaźniki określające kontakt z tymi organizmami.

W konkluzji Panel ds. GMO stwierdził, ze informacje dostarczone na temat kukurydzy MON810 odpowiadają na naukowe komentarze skierowane ze strony krajów członkowskich oraz że kukurydza MON 810 jest tak samo bezpieczna jak jej konwencjonalne odpowiedniki. Ponadto Panel orzekł, że kukurydza genetycznie zmodyfikowana nie ma negatywnego wpływu na środowisko naturalne w zakresie jej zamierzonego wykorzystania w szczególności, jeśli zapewni się odpowiednie narzędzia do obserwacji potencjalnego wpływu na owady z rzędu motyli

Czy decydenci polityczni krajów członkowskich uznają taką ocenę naukową za wystarczająco merytoryczną, aby zacząć podejmować decyzje w oparciu o wiedzę, a nie populistyczne przesłanki?
Jak pokazuje rzeczywistość niewiele się zmienia, podczas kolejnego posiedzenia grupy roboczej w UE kraje członkowskie niechętne zielonej biotechnologii zablokowały proces rejestracji kolejnych kilku odmian roślin genetycznie modyfikowanych z przeznaczeniem do produkcji żywności i pasz. Te same kraje podejmują podobne decyzje na swoim terytorium wprowadzając niepoparte dowodami naukowymi zakazy uprawy kukurydzy genetycznie modyfikowanej. Niestety konsekwencji nie ponoszą politycy, a rolnicy, którym blokuje się dostęp do bezpiecznych rozwiązań biotechnologicznych oraz możliwość zdrowego konkurowania z innymi rolnikami światowymi. Jak długo jeszcze Unia Europejska będzie się zamykać na GMO? Kiedy polityczni przywódcy uznają wyższość nauki nad demagogicznymi hasłami potencjalnie zapewniającymi im szersze poparcie społeczne?


Źródło: www.efsa.europa.eu
KOMENTARZE
Newsletter