Dyrektywa UE "Pacjenci bez granic„- czy będziemy mogli sami wybierać, w którym kraju się chcemy leczyć?
Dnia 8 czerwca 2010 roku ministrowie zdrowia krajów członkowskich UE przyjęli dyrektywę o korzystaniu z usług medycznych w UE oraz swobodzie wyboru lekarza (dalej „Dyrektywa”).
Dyrektywa zakłada, że pacjenci uzyskają prawo wyboru lekarza oraz placówki zdrowia, bez względu na to, czy dana jednostka ma podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia (dalej „NFZ”) na terenie Polski, czy też jego odpowiednikiem w innym kraju członkowskim UE. Po wykonanej usłudze, NFZ będzie zobowiązany zwrócić danej placówce koszty leczenia w wysokości kosztu konkretnej usługi, której wartość została wyceniona przez NFZ. W przypadku, gdy koszt usługi był wyższy, pacjent będzie musiał dopłacić odpowiednią różnicę pomiędzy kosztem rzeczywistym leczenia, a sumą, którą pokrył NFZ. Dodatkowo, Dyrektywa ułatwia pacjentom podjęcie leczenia za granicą. Pacjent nie będzie zmuszony udowadniać przyczyny, w związku, z którą wyraża chęć podjęcia leczenia za granicą. Nie zmieniają się natomiast założenia odnośnie wnoszenia opłat za leczenie za granicą. Otóż opłatę ponosi pacjent, dopiero w późniejszym etapie opłata podlega zwrotowi przez NFZ do kwoty, na jaką wyceniana jest dana usługa w Polsce. W przypadku różnicy w kosztach, pokrywa ją pacjent.
Dyrektywa spotkała się ze sprzeciwem ze strony polskiego Ministerstwa Zdrowia (dalej „MZ”). Zdaniem MZ, Dyrektywa ta wymaga radykalnych zmian w polskim prawodawstwie z zakresu służby zdrowia, a ponadto jest ona niekorzystna dla najuboższych pacjentów. Według MZ, NFZ straci kontrolę nad wydatkami, ponieważ przewidywanie kosztów leczenia w danym roku stanie się bardzo utrudnione. Dotychczasowy system zakłada planowanie finansowania określonej liczby świadczeń zdrowotnych w oparciu o kontrakty NFZ z poszczególnymi placówkami. Zgodnie z założeniami Dyrektywy zaś, NFZ będzie zmuszony pokrywać koszty wszelkich usług zdrowotnych, także tych wykonanych w prywatnych placówkach, które nie zawarły kontraktu z NFZ. Jak twierdzi MZ, wprowadzenie w życie założeń Dyrektywy, zmusiłoby NFZ do zmniejszenia wartości kontraktów, zaś koszyk tzw. świadczeń gwarantowanych uległby skurczeniu. To z kolei, zdaniem MZ doprowadziłoby do pogorszenia się sytuacji osób najuboższych, których nie będzie stać na zapłacenie różnicy pomiędzy kosztem leczenia pokrywanym przez MZ, a rzeczywistym kosztem usługi. Należy przy tym zaznaczyć, że MZ nie sprzeciwia się zapisom Dyrektywy, które dotyczą leczenia za granicą.
Oceniając założenia Dyrektywy, trzeba zgodzić się z zarzutami MZ odnośnie wzrostu kosztów, które będzie musiał pokryć NFZ, jednakże, rozpatrując treść nowych założeń w szerszym zakresie, należy stwierdzić, iż zmiany zmierzają w dobrym kierunku. Po pierwsze, zwiększy się konkurencyjność na rynku służby zdrowia, zaś pacjenci zyskają prawo wyboru miejsca leczenia. Zmiany te z pewnością spowodują zwiększenie jakości proponowanych usług, a także skrócenie czasu oczekiwania na wizytę u specjalisty. Co więcej, Dyrektywa ta zmusi polski rząd do oczekiwanej i odkładanej przez kolejne ekipy rządzące reformy służby zdrowia, co jak wynika z ostatnich informacji właśnie zaczyna mieć miejsce. W naszym przekonaniu, celem owych propozycji jest zwrócenie uwagi państwom członkowskim na błędy systemu opartego na kontraktowaniu usług i limitowaniu świadczeń, co podlega centralnej reglamentacji. Nie jest to korzystne zarówno z punktu widzenia pacjenta, ale także z punktu widzenia placówek służby zdrowia. Taki system ogranicza dostęp do leczenia, a ponadto nie pozwala na wykorzystanie w pełni potencjału placówek zdrowotnych.
Podsumowując, należy stwierdzić, że założenia Dyrektywy stanowią krok milowy na tle systemu funkcjonowania służby zdrowia w Polsce. Zmiany te stanowią realizacją prawa pacjenta-członka UE do swobodnego wyboru miejsca leczenia. Dyrektywa stanowi także przyczynek do reformy polskiej służby zdrowia, która już mocno nadwerężona, nie radzi sobie z potrzebami, jakie niesie za sobą członkostwo w UE. Ponadto, Dyrektywa ta stanowi szansę dla prywatnego sektora medycznego, który z momentem wejścia w życie jej założeń nie będzie już musiał walczyć o kontrakt z NFZ, a w zamian uzyska gwarancję zwrotu kosztów leczenia. Co więcej, polski rząd realizując założenia Dyrektywy spełni swoje obietnice odnośnie zwiększenia wydatków państwa na służbę zdrowia, które należą do jednych z najniższych w UE. Obecnie wydatki te wynoszą ok. 6,2 % PKB, a mają stopniowo wzrosnąć do ok. 8% PKB. Założenia Dyrektywy wskazują więc kierunek zmian, jakim ma podlegać europejska służba zdrowia. Jednocześnie, w sposób bardzo klarowny uzmysławiają polskiemu rządowi, że system oparty na centralnej instytucji, która kieruje praktycznie całą służbą zdrowia jest mało efektywny i niewystarczający. Niezbędne, więc wydaje się wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń prywatnych, które zwiększą konkurencyjność w sektorze medycznym i podniosą jakość leczenia. Bez radykalnych zmian, bowiem, czy też bez współpracy z sektorem prywatnym, polska służba zdrowia nie dogoni zachodnich wzorców, zaś wysokie kwalifikacje polskich lekarzy nadal będą doceniane w krajach ościennych, a nie w Polsce.
dr Andrzej Chełchowski, radca prawny
Weronika Karnowska
Prawnicy z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Miller, Canfield, W. Babicki, A. Chełchowski i Wspólnicy Sp. k. specjalizujący się w problematyce restrukturyzacji jednostek służby zdrowia.
www.millercanfield.pl
KOMENTARZE